Perspektywa niewypłacalności Grecji staje się coraz bardziej realna

Grecja

Euro stabilne mimo greckiej niepewności. Inwestorzy czekają na dane z gospodarki. Złoty odrobił straty poniesione po publikacji wyników wyborów prezydenckich.

Perspektywa niewypłacalności Grecji staje się coraz bardziej realna. Minister spraw wewnętrznych Nikos Voutsis oświadczył podczas niedzielnego wystąpienia w telewizji, że Ateny nie posiadają wystarczająco pieniędzy, aby spłacić najbliższą ratę zobowiązań wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Kolejna płatność 300 mln euro ma mieć miejsce 5 czerwca. W całym czerwcu Ateny muszą oddać MFW aż 1.5 mld euro (więcej o tej kwestii w porannym komentarzu).

Szersze spojrzenie na doniesienia dotyczące Grecji jest coraz mocniej niepokojące. W minionym tygodniu niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble miał nawet zasugerować, że Ateny powinny rozważyć wprowadzenie równoległej waluty do euro. Taka propozycja została odczytana przez część komentatorów jako dowód na zgodę Berlina na rozpad strefy euro. W dodatku rozmowy polityków podczas unijnego szczytu w Rydze nie przyniosły żadnych nowych rozstrzygnięć obok powtarzanych od dawna zapewnień dotyczących kontynuowania rozmów.

W tyn kontekście zapewnienia ze strony ministra finansów Yanisa Varoufakisa, że porozumienie osiągnięte w trzech czwartych jest mało przekonujące. Natomiast premier Alexis Tsipras oczekuje od międzynarodowych wierzycieli – zwłaszcza do MFW – złagodzenia oczekiwań dotyczących programu reform, kolejny raz powtarzając, że Grecja nie zniesie więcej polityki oszczędności.

Stabilizacja EUR/USD

Podczas poniedziałkowej sesji główna para walutowa jest stosunkowo stabilna. Po silnym osłabieniu podczas piątkowej sesji dzisiaj handel jest zdecydowanie bardziej spokojny. Taka sytuacja jest konsekwencją faktu, że dzisiaj w wielu krajach europejskich oraz w Stanach Zjednoczonych mamy dzień wolny.

Powrót inwestorów będzie raczej oznaczać dalsze spadki euro wobec dolara. Piątkowe wystąpienie prezes Rezerwy Federalnej Janet Yellen nie było tak gołębie, jako można by oczekiwać, patrząc na najświeższe raporty z amerykańskiej gospodarki. To oznacza, że chociaż podwyżki stóp procentowych nie należy spodziewać się w czerwcu, to jednak jesień jest już bardziej prawdopodobna. Najbliższe dni przyniosą sporo danych, które lepiej pozwolą ocenić kondycję amerykańskiej gospodarki.

Jednocześnie puchnące obawy związane z przyszłością Grecji będą popychać euro w dół. Kolejnym impulsem do przeceny może być decyzja Europejskiego Banku Centralnego dotycząca zaostrzenia zasad dostarczania awaryjnej płynności dla greckich banków.

Do tej pory frankfurcka instytucja wzbraniała się przed podobnym krokiem ze względu na fakt, że politycy zapewniali o postępach w negocjacjach. Teraz przedstawiciele greckiego rządu mówią wprost o zamiarze nierealizowania swoich zobowiązań, co może skłonić EBC do podjęcia bardziej zdecydowanych kroków.

Złoty odrabia straty

Niespodziewany wynik wyborów prezydenckich w Polsce negatywnie odbił się na postawie złotego. Tuż po wznowieniu handlu po weekendowej przerwie polska waluta została bardzo mocno przeceniona w relacji do wszystkich najważniejszych par. Jednak w drugiej części sesji złoty zdołał odrobić straty oraz powrócił blisko poziomów z piątkowego zamknięcia.

Przed głosowaniem ocenialiśmy, że znaczenie niedzielnego głosowania dla zachowania kursu złotego będzie raczej krótkotrwałe. Wpływ prezydenta na determinowanie polityki gospodarczej jest bowiem ograniczony. Większe znaczenie będą miały natomiast wybory parlamentarne jesienią.

Zmienność na rynku złotego podczas poniedziałkowej sesji jest stosunkowo wysoka. W kontekście niepewności związanej z przyszłością Grecji oraz dość słabych danych z polskiej gospodarki pokazanych w poprzednim tygodniu złoty pozostanie pod presją w najbliższym czasie.

Piotr Lonczak, analityk walutowy Cinkciarz.pl