Po zakupie zakładu w Toruniu Libet przymierza się do kolejnych akwizycji. Myśli też o zakupie kopalń

Ireneusz Gronostaj, członek zarządu i dyrektor finansowy Libetu
Ireneusz Gronostaj, członek zarządu i dyrektor finansowy Libetu

Producent kostki brukowej Libet liczy na wzrost zamówień i poprawę wyników w kolejnych 2-3 latach. Spółka sfinalizowała właśnie zakup fabryki w Toruniu i mimo spadku zysku w III kwartale szuka firm do kolejnych przejęć.

– Jesteśmy zadowoleni, bo osiągamy cel, który założyliśmy sobie na ten rok  – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Ireneusz Gronostaj, członek zarządu i dyrektor finansowy Libetu. – Chodzi o wzrost udziału w rynku oraz wzmacnianie świadomości i poprawę wizerunku marki na rynku i to zadziałało perfekcyjnie. Zysk netto jest niższy, ale trzeba pamiętać, że na koniec trzeciego kwartału mieliśmy jednorazowe koszty związane z refinansowaniem kredytu.

W tym roku, do końca III kwartału, Libet miał 207,6 mln zł przychodu netto ze sprzedaży, podczas gdy rok wcześniej było to 157,2 mln zł. Zysk netto w pierwszych dziewięciu miesiącach 2014 roku wyniósł 7,8 mln zł i był o 1,2 mln zł wyższy niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Zysk netto za sam III kwartał sięgnął 5,4 mln zł i był o niecałe 1,5 mln zł niższy niż w III kwartale 2013 r. Gronostaj podkreśla, że szczególnie zadowolony jest ze wzrostu przychodów ze sprzedaży. Spółka zyskała dzięki poprawie kondycji całej polskiej gospodarki w porównaniu z ubiegłym rokiem, a co za tym idzie – na wzroście zasobności Polaków.

Widzimy tutaj kilka istotnych czynników podkreśla Ireneusz Gronostaj. – Po pierwsze ożywienie i stabilność gospodarki, po drugie niskie stopy procentowe, które na pewno zachęcają do większych inwestycji. Mam tu na myśli także duże inwestycje mieszkaniowe i komercyjne ze strony deweloperów. Ważnym czynnikiem dla nas, jako producenta kostki premium, jest siła nabywcza klienta indywidualnego. Obserwujemy, że proces wykańczania domów jednorodzinnych ma w tym roku duży wpływ na wyniki.

Gronostaj uważa, że ożywienie gospodarcze, na którym zyskuje spółka, wygląda na trwałe, stąd tak dobre prognozy na kolejne lata. Spółka Libet oczekuje, że jej produkty będą się sprzedawały coraz lepiej.

Patrząc na rynek i jego otoczenie, uważam, że sytuacja jest bardzo stabilna ocenia członek zarządu spółki Libet. – Nie spodziewamy się żadnego tąpnięcia, wręcz przeciwnie – nasilenie aktywności deweloperów, czyli budowa nowych inwestycji komercyjnych, nowych biurowców, magazynów czy chociażby kolejne etapy realizacji programu budowy autostrad i dróg ekspresowych w Polsce, to wszystko pokazuje duże możliwości zarówno do końca tego roku, jak i w perspektywie następnych dwóch-trzech lat.

Libet inwestuje w nowy zakład produkcyjny. Pod koniec października zaciągnął 18,7 mln zł kredytu, który został przeznaczony na sfinansowanie większości kosztów akwizycji fabryki kostki brukowej w Toruniu. Produkcja w nowym zakładzie już ruszyła i spółka oczekuje, że jeszcze w tym roku zakup pozytywnie wpłynie na jej wyniki.

Ostatnio sfinalizowaliśmy transakcję w Toruniu, z której jesteśmy niezmiernie zadowoleni potwierdza Ireneusz Gronostaj. To dla nas znaczący punkt na mapie, zamyka nam lukę logistyczną pomiędzy Gdańskiem, Łodzią i Warszawą. Toruń, Bydgoszcz i Włocławek tworzą bardzo duży rynek, z dużym potencjałem, w szczególności dla produktów premium. Cały czas myślimy o tym, żeby wypełnić białe plamy, tak żeby skrócić dystans do klienta.

To oznacza, że inwestycja w Toruniu nie jest ostatnią, do jakiej przymierza się spółka. Wszystko zależy od znalezienia właściwych firm w atrakcyjnych dla spółki lokalizacjach.

Na pewno się rozglądamy potwierdza Gronostaj. – Rozmawiamy z kilkoma właścicielami. Koncentrujemy się na obszarze Polski, jak wcześniej mówiłem – wciąż mamy kilka białych plam, priorytetem są dla nas zakłady kostki brukowej, ale prowadzimy też wstępne rozmowy dotyczące inwestycji w kopalnie.