Pracownicy skarżą, że pracodawcy nie chcą pozwalać im pracować w trybie zdalnym lub hybrydowym

krzesło biurowe

– Na pracę zdalną zdecydowanie łatwiej się idzie niż się z niej wraca. Otrzymujemy sygnały, że pracownicy bardzo często próbują jak najmocniej przedłużyć możliwość pozostania. Pracownicy pytają czy jest możliwość wymuszenia dalszej pracy zdalnej w sytuacji gdy np. boją się nadal pandemii koronawirusa – mówi Małgorzata Marczulewska, Prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom. Jak mówi Prezes Marczulewska pracownicy patrzą na pracę zdalną bardziej optymistycznie i pozytywnie niż właściciele firm i menadżerowie. W Polsce praca zdalna to właściwie nowość i poza branżami kreatywnymi nie była dotychczas szeroko stosowana. – Uczymy się pracy w innym modelu niż tylko w biurze i tylko o określonych godzinach. Praca zdalna generowała i nadal generuje szereg napięć o czym nasze stowarzyszenie było informowane – dodaje.

Pracodawcy chcą, by pracownicy wrócili do biur. Ci unikają tego, jak tylko mogą

Najpierw w marcu, a następnie jesienią 2020. W tryb pracy zdalnej przechodziliśmy dwukrotnie przez pandemię koronawirusa. Najpierw było sporo obaw i wątpliwości, a potem bardzo rozsmakowaliśmy się w możliwości spędzania pracy w domu. Eksperci HR mówią, że pracownicy byli bardziej efektywni i poukładani, ale menadżerowie nie podzielają tego poglądu i gdy tylko jest to możliwe to wzywają pracowników do firm. Pierwsza fala powrotów miała miejsce w czerwcu, a druga nastąpi jesienią. Jak mówi Prezes Małgorzata Marczulewska praca zdalna i powroty z niej powodują wiele kontrowersyjnych sytuacji.

– Poukładaliśmy sobie życie z pracą zdalną i powroty do biura są wyjątkowo bolesne. Otrzymujemy wiele pytań czy jest możliwe, by zostać w domu mimo, że pracodawca sugeruje powrót. Pracownicy przykładowo bardzo chętnie powołują się na lęk przed pandemią, by tylko zostać w domu. Pojawiły się skargi, że pracodawca nie chce się zgadzać na pracę zdalną czy hybrydową. Nie brakuje także zgłoszeń o tym, że w biurze przebywa zbyt wiele osób czy, że w firmach nie przestrzega się zasad reżimu sanitarnego, co według skarżących jest wystarczającym powodem, by pracować zdalnie – mówi Prezes Marczulewska.

To jednak nie jedyne tematy związane z trudnymi powrotami: – Absolutnie topowym tematem pozostają szczepienia. To nadal zdecydowana większość spraw, które trafiają do stowarzyszenia. Pojawiają się skargi, że pracownicy wracający do biur znajdują się pod presją, by się zaszczepić. Mieliśmy przypadki zgłoszeń, które trafiały do naszych prawników, gdy pracownicy wracający do firm mieli być segregowani: w jednym biurze osoby zaszczepione, w innym niezaszczepione. Po naszej interwencji pracodawca, w tym przypadku agencja rekrutacyjna z dużego miasta na południu Polski, wycofała się z tych planów – dodaje Prezes Marczulewska.

Prawnik: pracownik odmawiający powrotu do biura naraża się na zwolnienie dyscyplinarne

Powroty z pracy zdalnej to temat, który stowarzyszenie skonsultowało z prawnikami. Nie mają oni wątpliwości, że decyzja odnośnie tego czy nastąpi powrót do pracy stacjonarnie czy nie, zależy tylko i wyłącznie od pracodawcy.  –  Przepisy nie przyznały pracownikom uprawnienia do żądania skierowania do pracy zdalnej ani też do zakwestionowania polecenia powrotu do zakładu pracy i wykonywania pracy w „trybie stacjonarnym”. W tej sytuacji pracownik zasadniczo nie może odmówić powrotu do pracy stacjonarnej. Taka odmowa stanowiłaby istotne naruszenie obowiązków pracowniczych i mogłaby w mojej ocenie stanowić podstawę nawet rozwiązania z takim pracownikiem umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia.

Powyższej oceny prawnej nie mógłby zmienić nawet odczuwany przez pracownika strach przed zakażeniem w zakładzie pracy, chyba że pracownik byłby w stanie wykazać, że w zakładzie pracy naruszane są przepisy bhp, zwłaszcza – w zakresie mającym chronić właśnie przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa, i to w takim stopniu, że przebywanie w tym miejscu faktycznie i w obiektywny sposób stwarza zagrożenie dla zdrowia a nawet życia kadry pracowniczej – mówi mec. Marek Jarosiewicz z kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski.

– Pracodawca, który przestrzega przepisów bhp, ma prawo oczekiwać powrotu swych pracowników do pracy stacjonarnej, jednak w sytuacjach gdy pracownicy zgłaszają obawy o swoje zdrowie, zachęcamy pracodawców w pierwszej kolejności do podejmowania dialogu ze swymi pracownikami, mającego na celu przybliżenie zasad bezpieczeństwa obowiązujących w zakładzie pracy i ich wpływu na bezpieczeństwo, warto też na pewno, by pracodawcy zachęcali pracowników do szczepienia się przeciwko koronawirusowi – choć oczywiście należy pamiętać, że poza akcją informacyjną i edukacyjną nie mogą oni podejmować działań, które mogłyby zostać ocenione jako przymuszanie pracowników do szczepień – dodaje mec. Jarosiewicz.