Próba sił na akcjach polskich producentów

    giełda

    Giełdowy rollercoaster, który zawitał na GPW w czerwcu nie oszczędził również akcji polskich producentów z Giełdowego Indeksu Produkcji. Przez cały miesiąc obserwowaliśmy jak naprzemiennie podaż akcji wygrywała z popytem, po to by następnie oddać mu pole i schować się do defensywy. W konsekwencji GIP60 zamknął miesiąc na niemal niezmienionym poziomie 690,63 pkt. 

    Dla akcji polskich producentów czerwiec zaczął się bardzo dobrze. Po kilku pierwszych sesjach indeks GIP60 drożał już o 9% w porównaniu z wartością z końca maja. Równie szybko, bo w kilku kolejnych sesjach GIP60 roztrwonił niemalże cały wzrost, wracając w okolice poziomu 690 pkt. W drugiej połowie miesiąca scenariusz był bardzo zbliżony, z tą jednak różnicą, że zarówno wzrostu jak i spadki miały zdecydowanie łagodniejszy charakter (kurs oscylował w przedziale 690-720). W konsekwencji GIP60 zakończył czerwiec niemalże z taką samą wartością, z którą go zaczynał – ostateczny wynik indeksu w tym miesiącu to 690,63 co oznacza spadek względem ubiegłego miesiąca o 0,02%.

    Zachowanie cen akcji polskich producentów współgra więc z ogólną sytuacją na polskim rynku akcji, który w czerwcu na przemian intensywnie rósł lub spadał. Wyjątkiem są oczywiście małe spółki z indeksu SWIG80, które rosną w stałym tempie nieprzerwanie od połowy maja.

    Spółki chemiczne i farmaceutyczne zgarniają wszystko

    Wśród polskich spółek produkcyjnych z Giełdowego Indeksu Produkcji najlepiej radziły sobie spółki farmaceutyczne (średnio spółki z tej branży wzrosły o 32,94% m/m), oraz chemiczne (średnio 18,83% m/m). A najwięcej traciły spółki z branży spożywczej (-1,47% m/m) i meblarskiej (-0,50% m/m).

    Największy wzrost i zwycięstwo czerwcowej klasyfikacji GIP60 po raz kolejny przypadły spółce Mercator Medical S.A. za miesięczny wzrost kursu akcji na poziomie 88,71%. Niesamowity wzrost rynkowej wartości spółki w tak trudnych warunkach był możliwy przede wszystkim dzięki kolejnym dużym kontraktom z różnych części świata. Akcje krakowskiego producenta jednorazowych rękawic medycznych na początku lipca kontynuują wędrówkę na północ, a wartość rynkowa spółki przekroczyła już 1,5 mld zł, co jest niesamowitym skokiem dla spółki, która jeszcze na początku br. była wyceniana przez rynek na ok. 200 mln zł.

    Drugi największy wzrost wartości w czerwcu zanotował Biomed-Lublin wytwórnia surowic i szczepionek. Wzrost wartości rynkowej o 70,92% m/m wiąże się oczywiście z oczekiwanymi wynikami prac nad medykamentami wspomagającymi skuteczną terapię u pacjentów zarażonych wirusem SARS-CoV-2. Obecnie trwają intensywne prace nad pozyskiwaniem osocza zawierającego przeciwciała antywirusowe.

    Na trzecim miejscu czerwcowego rankingu GIP60 znalazła się spółka Mabion S.A., czyli kolejny przedstawiciel z branży farmaceutycznej. Akcje spółki zdrożały w czerwcu o kolejne 50% i to mimo tego, że… spółka nie zaczęła jeszcze osiągać przychodów z działalności, ciągle czekając na rejestrację leku znanego pod roboczą nazwą MabionCD20.

    Światowy przemysł kontynuuje odbudowę

    W Europie wszystkie odczyty PMI wykazały poprawę względem zeszło-miesięcznego badania. Neutralną wartość 50 pkt. udało się przebić w Turcji (53,9), Francji (52,3) Irlandii (51,0) i Wielkiej Brytanii (50,1). Odczyty w pozostałych krajach wahają się przedziale 45-50 pkt. W Polsce wartość wskaźnika wzrosła za 40,6 do 47,2 pkt.

    Zauważalne jest silne odbicie odczytów, po rekordowo słabym kwietniu i niewiele lepszym maju, które przyjęło kształt litery V. Realizuje się więc jeden z optymistycznych scenariuszy wychodzenia europejskiego przemysłu z kryzysu spowodowanego pandemią koronawirusa.

    Warto jednak pamiętać, że odczyty w przedziale 45-50 nie oznaczają poprawy sytuacji względem poprzedniego miesiąca. Należy je interpretować raczej jako spowolnienie spadku aktywności w branży. Ciągle, więc przed przemysłem długa droga do pełnej odbudowy swojego potencjału. Tym bardziej, że już w zeszłym roku zdradzał on pierwsze oznaki spowolnienia koniunktury, ale zostały one przykryte przez wstrząs wywołany pandemią koronawirusa.

    Nerwowe wakacje dla inwestorów

    Ostatnie tygodnie przyniosły znaczne ożywienie gospodarcze w wielu branżach, również w branży produkcyjnej, która oczywiście nie ucierpiała w tym roku tak bardzo jak np. branża usługowa. Nie znamy jeszcze pełnego obrazu strat wywołanych pandemią koronawirusa, ale wygląda na to, że nie zrealizowały się najczarniejsze scenariusze. Niestety dopóki nie poznamy twardych danych, np. o stanie finansów publicznych, dopóty nie będziemy znali rzeczywistej skali problemów. Warto pamiętać, że rynki akcji bardzo szybko odrobiły straty, co może nie mieć odzwierciedlenia w realnej gospodarce. Do tego nie bez znaczenia jest ciągle spore ryzyko powtórnego zamrożenia części działalności gospodarczej w wyniku nawrotu epidemii. Właśnie te wątpliwości zdają się wpływać na tak niestabilne zachowanie rynku, który nerwowo reaguje zarówno na pozytywne, jak i negatywne informacje.

    Autor: dr Maciej Zaręba – analityk i współtwórca GIP, z DSR S.A.