Przewidywania i zmiany w branży transportowej w 2023 r. – rozmowa z Filipem Czerwińskim

Filip Czerwiński, Prezes Zarządu DSV Road
Filip Czerwiński, Prezes Zarządu DSV Road

Pandemia Covid-19 zmieniła hierarchię czynników, które wpływają na rozwój biznesowy. Dla branży transportowej rok 2022 był inny niż wszystkie pod wieloma względami; spowolnienie gospodarcze, zmiany w łańcuchach dostaw oraz braki kierowców. Jak te nowe uwarunkowania przełożą się na najbliższe dwanaście miesięcy? Wywiad z Filipem Czerwińskim, Prezesem Zarządu DSV Road.

Jak zmienił się rynek transportu drogowego w 2022? Jak te zmiany będą rzutowały na rok 2023?

W 2022 mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdzie ścierały się ze sobą mocno dwa zjawiska: presja kosztowa i widoczny od drugiej połowy roku spadek wolumenów transportowych. Firmy z naszej branży stale borykają się z rosnącymi kosztami paliw, energii czy wynagrodzeń. Rok 2022 i wybuch wojny pogłębiły też poważny niedobór kierowców. Choć spadek wolumenów transportów standardowo powinien się przekładać na obniżenie stawek frachtowych, to presja inflacyjna spowodowała, że mieliśmy raczej do czynienia ze zmniejszeniem skali podwyżek. Była to swego rodzaju anomalia. W 2023 roku czeka nas prawdopodobnie kontynuacja tych wszystkich zjawisk.

Transport drogowy jest barometrem gospodarczym dla całej Unii Europejskiej. Jakie trendy dostrzega DSV i co one mogą oznaczać dla polskich przedsiębiorstw?

W tym roku będziemy mierzyli się ze znaczącym wzrostem konkurencji rynkowej, co przekłada się na dużą presję na rentowność. Dla wielu firm może to oznaczać potrzebę szukania oszczędności poprzez ograniczanie inwestycji czy nawet konieczność zakończenia działalności. Są to zjawiska, z którymi w takiej skali nie mieliśmy wcześniej do czynienia na rynku polskim. Obawiamy się, że konsekwencje dla branży transportowej mogą być trudne. Dochodzi do tego jeszcze czynnik demograficzny, tj. coraz więcej kierowców przechodzi na emeryturę, a jednocześnie bardzo trudno jest znaleźć i wykształcić ich następców.

Jak polskie firmy mogą dostosować swoje łańcuchy logistyczne do nowej rzeczywistości gospodarczej?

Nowa rzeczywistość gospodarcza, w tym zamknięcie się dla eksporterów kierunku wschodniego oraz spadek popytu na rynku lokalnym, spowodowała, że coraz więcej polskich firm szuka możliwości ekspansji zagranicznej. Jednym z kluczowych, jeśli nie najważniejszym elementem budowy odpowiedzi na te potrzeby jest rozwój usług z zakresu transportów drobnicowych. W przeciwieństwie do transportów pełnopojazdowych, w ramach jednej naczepy podróżują ładunki różnych marek. Dzięki maksymalnemu wypełnieniu pojazdów przekłada się to na niższy koszt usługi logistycznej dla przedsiębiorstw. Wszyscy wiodący gracze na rynku logistycznym aktualnie pracują nad rozwojem swojej oferty w zakresie oferty drobnicowej i DSV nie jest tutaj wyjątkiem. Mamy w planach otworzenie około dziesięciu nowych, bezpośrednich połączeń drobnicowych, m.in. na kierunku włoskim, francuskim, hiszpańskim czy czeskim. Jak wykazały nasze analizy, są to kluczowe i rosnące rynki dla polskich firm. Stałe połączenia przekładają się na wyższą przewidywalność czasu dostaw, co w trudnych czasach jest jedną z kluczowych zmiennych, które kontrahenci biorą pod uwagę: staramy się zapewnić rodzimym firmom rozwiązania wspierające ich konkurencyjność.

DSV posiada także jedną z największych sieci terminali drobnicowych w Polsce, zlokalizowanych w pobliżu strategicznie ważnych centrów przemysłowych na terenie całego kraju. Dzięki temu firmy mogą nam przekazać swój ładunek szybko i bezpośrednio, a produkty szybko wyruszają w drogę do odbiorcy końcowego.

Coraz ważniejszym trendem wśród firm jest również budowa i implementacja strategii ESG.
Świat logistyki ma znaczącą rolę w wysiłkach na rzecz ochrony klimatu. Osobiście cieszy mnie także to, że również klienci korzystający z usług logistycznych coraz częściej dopytują potencjalnych partnerów logistycznych o ich działania w tym zakresie. Odpowiedzialność społeczna i klimatyczna stała się jednym z kryteriów, jakie rynek bierze pod uwagę w procesach zakupowych. Jako DSV planujemy nasze działania z uwzględnieniem ESG już od dawna i wdrażamy kolejne innowacyjne projekty, które zmniejszają nasz ślad węglowy.

Odpowiadając na zapotrzebowanie rynku, testujemy różnego rodzaju rozwiązania, szczególnie w zakresie elektryfikacji. Równolegle rozwijamy połączenia intermodalne w Europie tak, by jak najdłuższe dystanse ładunki naszych klientów pokonywały koleją, która jest obecnie najmniej emisyjnym środkiem transportu. Mamy pierwsze, bardzo pozytywne doświadczenia z transportami na rynek hiszpański, zarówno w zakresie eksportu, jak i importu do Polski. W mojej ocenie perspektywy dla rozwoju transportu kolejowego zarówno w ramach oferty DSV, jak i generalnie na rynku, wydają się jak najbardziej optymistyczne.

Czy z perspektywy Państwa firmy zjawisko „nearshoringu”, o którym mówi się coraz więcej w ostatnich latach jest już widoczne? Czy Polska faktycznie jest jego beneficjentem?

Zdecydowanie tak. Zjawisko nearshoringu, czyli przenoszenia funkcji i procesów produkcyjnych do krajów bliskich przedsiębiorstwu, odbiorcy końcowemu jest nie tylko widoczne, ale jest też jednym z głównych silników rozwoju całej branży logistycznej, nie tylko logistyki drogowej. Firmy poszukują możliwości skracania łańcuchów dostaw. Polska jest pod tym względem idealną lokalizacją ze względu na bardzo konkurencyjny stosunek jakości do cen usług, wysokość kosztów pracy na tle Europy Zachodniej, dogodne położenie geograficzne, czy stale rozwijaną sieć szlaków komunikacyjnych, zwłaszcza w kierunku zachodnim. Wszystkie te elementy czynią nasz kraj jest jednym z głównych beneficjentów tego trendu.

Dyskusje na ten temat stały się jeszcze bardziej aktualne w czasach pandemii, gdy doświadczyliśmy zjawiska przerwania łańcuchów logistycznych. Także wojna w Ukrainie i ograniczenie kontaktów gospodarczych z Rosją pokazały, jak istotne jest lokowanie biznesu nie tylko w bliskim sąsiedztwie, ale również w przyjaznym i stabilnym gospodarczo oraz politycznie środowisku. Pamiętajmy jednak, że z punktu widzenia globalnych korporacji, proces przenoszenia produkcji, reorganizacja łańcuchów dostaw, rozpisany jest często na długi okres. Efekty tych procesów decyzyjnych będziemy mogli zaobserwować w pełnej skali w kolejnych latach.

Coraz częściej mówimy o konieczności szybkiego wdrażania elektromobilności. Jak wygląda ta kwestia w przypadku firm transportowych?

Elektromobilność, stanowi jeden z elementów szerszego trendu, jakim jest redukowanie wpływu środowiskowego logistyki. Klienci coraz częściej wprost wyrażają oczekiwanie, aby transporty realizowane były w sposób możliwie jak najmniej szkodliwy dla natury. Jak wspominałem wcześniej, w naszej firmie testujemy szereg rozwiązań proekologicznych. Wśród nich najbardziej zaawansowanym projektem jest wstępne zamówienie 500 naczep typu e-trailers. W „elektrycznych naczepach” ich oś napędzana jest silnikami elektrycznymi. Wspierają one główny, spalinowy motor pojazdu, dzięki czemu zużycie paliwa, wg naszych analiz, powinno obniżyć się o ok. 20%. Pierwsze tego typu naczepy zostały już odebrane i będą niedługo wyjeżdżały w pierwsze trasy, abyśmy mogli potwierdzić te założenia.

Elektryfikacja transportu drogowego będzie na pewno przyspieszała w kolejnych latach, zarówno ze względu na wspomniane wcześniej oczekiwania klientów dot. większego zrównoważenia transportu, jak i presję regulacyjną. Najlepszym przykładem jest opublikowana przez Komisję Europejską propozycja przepisów z 15 lutego tego roku dot. stopniowej redukcji emisji przez samochody ciężarowe. Komisja postuluje w tym projekcie ich obniżenie o 90% do 2040 roku – to istotne wyzwanie. Jako DSV chcemy być częścią pozytywnej zmiany.