Szkolenia dla kontrolerów ruchu lotniczego zostały zawieszone. Powodem jest mniejszy ruch na polskich lotniskach

Szkolenia dla kontrolerów ruchu lotniczego zostały zawieszone. Powodem jest mniejszy ruch na polskich lotniskach

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej wstrzymała rekrutację na kursy dla kontrolerów ruchu lotniczego. Nowe szkolenia nie będą uruchamiane do 2024 roku z uwagi na spadek liczby operacji lotniczych i mniejsze zapotrzebowanie na personel operacyjny na lotniskach wywołane pandemią koronawirusa. Tymczasem kontrolerów ruchu lotniczego w Polsce od kilku lat brakuje. – Decyzja o zawieszeniu szkoleń zapewne nie poprawi tej sytuacji – mówi Franciszek Teodorczyk ze Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego.

W Polsce jest około 600 kontrolerów ruchu lotniczego, którzy pracują w ramach służby kontroli lotniska, służby kontroli zbliżania i służby kontroli obszaru.

Niedobory w szeregach kontrolerów ruchu lotniczego występują od kilku lat, ale obecnie są trudne do oszacowania, bo branża lotnicza dopiero wraca do normalnego funkcjonowania. Myślę, że pod koniec roku będziemy dysponowali w miarę rzetelnymi prognozami dotyczącymi natężenia ruchu lotniczego w Polsce. W poprzednich latach natomiast obserwowaliśmy wzrost liczby połączeń i brak kontrolerów był zauważalny – zaznacza w rozmowie z agencją Newseria Biznes Franciszek Teodorczyk, kontroler obszaru w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej i przewodniczący Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego.

Proces rekrutacji i szkolenia kontrolerów ruchu lotniczego trwa około dwóch lat. Do tej pory nabory na kursy były prowadzone co pół roku i w każdym z nich wyłaniano około 20 osób, z czego licencję uzyskiwała mniej więcej połowa kursantów. Ponadto część aktywnych zawodowo kontrolerów odchodzi co roku na emeryturę, a inni podejmują się pracy biurowej albo projektowej, dlatego trudno oszacować niedobory.

Trzeba pamiętać o tym, że jest to zawód, który jest uznawany za jeden z najbardziej stresujących – zauważa przewodniczący Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego. – Ponadto w związku z pandemią oraz znacznym ograniczeniem ruchu lotniczego nad Polską wynagrodzenia kontrolerów zostały obniżone o około 1/4. Trudno przewidzieć, co będzie dalej, bo cały czas jesteśmy na etapie odmrażania ruchu lotniczego i nie wiemy, jak będzie wyglądała sytuacja na lotniskach w przyszłym roku.

Jak podała Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, analiza liczby aktywnych zawodowo kontrolerów ruchu lotniczego i praktykantów znajdujących się w procesie szkolenia oraz prognozy dotyczące wzrostu ruchu lotniczego w długim okresie były powodem wstrzymania rekrutacji na kursy dla kandydatów na kontrolerów.

Wpłynie to na obciążenie pracą kontrolerów ruchu lotniczego oraz najprawdopodobniej także na opóźnienia w ruchu lotniczym – ocenia Franciszek Teodorczyk.

Przewodniczący zaznacza, że wstępne prognozy dotyczące ruchu lotniczego na 2020 rok wskazywały osiągnięcie w grudniu poziomu ruchu mniejszego o 20 proc., niż pierwotnie planowano na ten miesiąc. Jednak sytuacja jest bardzo dynamiczna i prognozy dotyczące ruchu lotniczego zmieniają się z tygodnia na tydzień wraz z zamykaniem bądź otwieraniem kolejnych krajów dla ruchu turystycznego. Zgodnie z nowym rozporządzeniem obowiązującym od 26 sierpnia do 1 września na liście „zakazanych” kierunków Rada Ministrów utrzymała 43 kraje, m.in. Rosję, Czarnogórę, Meksyk, Brazylię czy USA. Wcześniejszy projekt rozporządzenia zakładał jej rozszerzenie o kolejne 20 państw, m.in. Hiszpanię i Belgię. Jak wyjaśniono w uzasadnieniu, utrzymanie dotychczasowej listy spowodowane jest jednak kończącym się okresem wakacyjnym i koniecznością zapewnienia powrotów do kraju wypoczywającym za granicą Polakom.

Cotygodniowe statystyki publikowane przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej pokazują, że ruch na lotniskach jest zdecydowanie mniejszy, ale spadki liczby operacji zróżnicowane: mieszczą się w granicach od kilku procent do ok. 50 proc. Dla przykładu między 17 a 23 sierpnia spadek liczby operacji lotniczych na lotnisku w Warszawie wyniósł 53 proc. (w porównaniu z analogicznym okresem w 2019 roku), w Krakowie – 47 proc., w Rzeszowie – 51 proc., a w Łodzi – 46 proc. Liczba operacji lotniczych na wszystkich polskich lotniskach w tym samym okresie była mniejsza w porównaniu z ubiegłorocznymi statystykami o 46 proc., a w ujęciu tydzień do tygodnia wzrosła o 1,5 proc.

Najwięcej lotów w polskiej przestrzeni wykonały w tych dniach: PLL LOT (16,1 proc.), Wizz Air (14,7 proc.) oraz Ryanair (12,6 proc.). W sumie linie te obsłużyły prawie 44 proc. ruchu lotniczego, co stanowi 3708 lotów w polskiej przestrzeni powietrznej.