W ub.r. liczba wykrytych fikcyjnych faktur wzrosła o przeszło 31% w porównaniu z 2020 rokiem. Z kolei wynikająca z nich kwota brutto była o ponad 7% mniejsza rdr. Eksperci przekonują, że dane przedstawione przez Ministerstwo Finansów mogą być zawyżone. Ale też zwracają uwagę na zorganizowaną działalność oszukańczą. Jednocześnie mówi się o większym ryzyku wykrycia procederu, m.in. ze względu na zmiany legislacyjne, a także wdrażanie nowych rozwiązań i systemów informatycznych. Resort nie prowadzi szczegółowej sprawozdawczości, aby wskazać branże i towary najczęściej wykrywane przy okazji fikcyjnych faktur. Natomiast wśród komentujących to znawców tematu nie brakuje opinii, że problem będzie nadal narastał.
Spis treści:
Więcej „lewych” faktur
Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że w 2021 roku w toku kontroli podatkowych, postępowań kontrolnych i kontroli celno-skarbowych wykryto 201 095 fikcyjnych faktur. To o 31,1% więcej niż w 2020 roku, kiedy ujawniono ich 153 352. Jak stwierdza Aldona Międlar-Adamska, prawnik z Kancelarii Ars AEQUI, statystyki przedstawione przez resort mogą być zawyżone. Rzeczywisty obraz problemu mogłyby ukazać dopiero dane z zakończonych postępowań ostatecznymi decyzjami, od których się nie odwołano, a nawet prawomocnych wyroków WSA.
– W latach 2020-2021 państwo zredukowało aktywność w dziedzinie szeroko rozumianej kontroli skarbowych. To fakt powszechnie znany, który na pewno jest sygnałem przyzwalającym na obrót fikcyjnymi fakturami. Ponadto Ministerstwo Finansów wymyśla jakieś kolejne „uproszczenia” w podatku od towarów i usług, jakby zapominając, że największym zagrożeniem dla dochodów budżetowych nie są np. zasady wystawiania faktur korygujących. Problemem jest zorganizowana masowa działalność oszukańcza, która jest cechą wspólnotowego VAT-u. Jeżeli więc wzrosła ilość wykrywanych fałszerstw, to znaczy, że dzieje się coś bardzo niedobrego – komentuje prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów.
Jak podaje Ministerstwo Finansów nie bada się okoliczności wzrostu liczby wykrytych fikcyjnych faktur. Ale istnieje związek pomiędzy ilością wykonanych kontroli i osiągniętymi wynikami. W 2021 roku w porównaniu z 2020 rokiem liczba kontroli celno-skarbowych i podatkowych wzrosła prawie o 30%. Tych pierwszych zakończono 2 966 (o 26,2% więcej rdr.), natomiast tych drugich – 15 781 (tj. o 3,1% więcej rdr.). Tym samym wzrost liczby wykonanych kontroli w 2021 roku odpowiada mniej więcej wzrostowi ilości wykrytych fikcyjnych faktur.
– Niestety z doświadczenia wynikającego z reprezentowania podatników w sporach z fiskusem można wywieść tezę, że organy często nie potrafią skutecznie wykrywać faktycznych przestępców. Swoje działania skupiają na podmiotach uczciwych, dla których niemałym wyzwaniem staje się udowodnienie niewinności oraz niezamierzonego udziału w przestępstwie skarbowym – podkreśla Aldona Międlar-Adamska.
Mniejsza kwota
Resort podaje, że w ub.r. kwota wynikająca z wykrytych fikcyjnych faktur brutto wyniosła 20,6 mld zł. To o 7,2% mniej niż w 2020 roku, kiedy mowa była o 22,2 mld zł. Zatem powyższe dane wskazują, że ogółem faktury opiewają na mniejsze kwoty. Najprawdopodobniej spadek ten wynika ze wzrostu ryzyka, że proceder zostanie wykryty i z obawy przed konsekwencjami, jakie można z tego powodu ponieść.
– Spadek ten może mieć związek z wprowadzeniem zmian legislacyjnych, a także z wdrażaniem nowych rozwiązań i systemów informatycznych. One sprawiają, że obrót pustymi fakturami staje się coraz trudniejszy, aczkolwiek nie niemożliwy. Jednocześnie kwota wynikająca z nierzetelnie wystawionych faktur, niezgodnych ze stanem rzeczywistym, nadal jest bardzo wysoka. Podmioty uczestniczące w obrocie fikcyjnymi fakturami cały czas są ogromnym problemem dla gospodarki – dodaje ekspert z Kancelarii Ars AEQUI.
Jednak według prof. Modzelewskiego, bardzo trudno zinterpretować ww. dane. Zdaniem byłego wiceministra finansów, ważniejsza jest ilość fikcyjnych faktur od kwoty z nich wynikającej, zresztą różnica między 2020 i 2021 rokiem nie jest duża. Ponadto zawsze wykrywana jest tylko cząstka tego zjawiska. Dodatkowo często nie da się nawet udowodnić, że są to fałszywe dokumenty. Słabnące i samoograniczające się państwo w czasie pandemii i koncentracja władzy na pozornych problemach, np. faktury ustrukturyzowane, są przyzwoleniem dla patologii i oszustw.
– Samo wykrycie fikcyjnej faktury powoduje jedynie formalne zwiększenie się należności podatkowych, jakie budżet państwa powinien był uzyskać. Po wykryciu pustej faktury podatnicy są automatycznie wykreślani z rejestrów VAT, zatem dalej nie mogą wystawiać takich dokumentów. Stąd w praktyce powyższe kwoty nie mają większego wpływu na przychody budżetu państwa, a w wielu przypadkach jedynie pozornie zwiększają poziom należności – wskazuje Aldona Międlar-Adamska.
Oszustwa w branżach
Należy również dodać, że Ministerstwo Finansów nie prowadzi tak szczegółowej sprawozdawczości, aby wskazać branże i towary najczęściej wykrywane przy okazji fikcyjnych faktur. Natomiast istotny jest sam mechanizm. Zakładane są firmy, które wystawiają faktury. Ich odbiorcy obniżają podatek VAT i uzyskują zwroty, które im się nie należą, a także zmniejszają zobowiązania z tytułu podatku dochodowego. W różnych obszarach wykrywane są fikcyjne faktury. Jako przykładowe wymienić można sprzedaż towarów, w tym hurtową, szeroko rozumiany e-handel, sprzedaż usług, realizację projektów budowlanych czy działalność agencji pracy tymczasowej.
– Ministerstwo Finansów od lat wprowadza regulacje dotyczące bardzo precyzyjnie określonych branż, np. usług budowlanych czy handlu sprzętem elektronicznym. Oznacza to, że albo jednak prowadzi taką szczegółową sprawozdawczość, lecz nie chce ujawniać statystyk, albo wprowadza regulacje prawne bez odpowiednich analiz i oceny ich skutków. Innych możliwości nie widzę – mówi Międlar-Adamska.
Zdaniem prof. Modzelewskiego, na pewno będzie wzrastać ilość fikcyjnych faktur. Katastrofa „Polskiego Ładu” podważyła nie tylko wiarę w zdolność państwa do racjonalnego kształtowania systemu podatkowego, ale również jego wiarygodność. Nie wiadomo, czy jego działania są w interesie publicznym czy lobbystów. To wszystko sprawia, że mamy do czynienia z okresem nadzwyczajnym przywalającym na nieuczciwość podatkową. Ekspert też podkreśla, że w 2019 roku udało się osiągnąć największy sukces, tzn. zlikwidowano odwrotne obciążenie i wprowadzono obowiązkowy mechanizm podzielonej płatności. I to jeszcze owocowało w pierwszej połowie 2020 roku.