W 2016 roku płaca minimalna powinna wzrosnąć do 1800 zł

Choć mamy coraz większą świadomość konieczności zabezpieczenia przyszłości, większość Polaków nie tylko nie oszczędza, ale żyje na kredyt. Mimo rosnącej świadomości potrzeby odkładania środków na przyszłość, większości z nas nie udało się zgromadzić żadnych oszczędności. Co więcej, systematycznie rośnie liczba zaciąganych kredytów oraz poziom zadłużenia gospodarstw domowych. Podczas tegorocznej konferencji WallStreet, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, FAST FINANCE S.A., partner wydarzenia, postanowiła rozpoznać, jak plasują swoje środki uczestnicy konferencji. Przeprowadzona ankieta wykazała, że zadeklarowani aktywni inwestorzy najchętniej lokują swój kapitał na rynku akcji – tak odpowiedziało 29 proc. ankietowanych, w następnej kolejności korzystają z ofert banków – 17 proc. odpowiedzi, a na trzecim miejscu znalazły się inwestycje na rynku Forex – 13 proc. ankietowanych. Z kolei według badania przeprowadzonego w październiku 2014 roku przez TNS Polska, za najbardziej opłacalną, a zarazem najbezpieczniejszą formę lokowania oszczędności uznawana jest lokata bankowa. Jak wynika z przygotowanego przez BIG InfoMonitor i Związek Banków Polskich raportu, długi Polaków na koniec 2014 roku były warte aż 40,94 mld i wzrosły w stosunku do stanu sprzed 5 lat o blisko 45 proc. Obecnie na liście dłużników znajduje się 2,4 mln osób, tak więc średnio na jedną osobę przypada ponad 17 tysięcy złotych długu. Te dane dopełniają obrazu kondycji polskiego społeczeństwa, w którym wciąż bardziej pożyczamy, na bieżące wydatki, niż inwestujemy w trosce o przyszłość. Rynek wierzytelności detalicznych, na którym od ponad 10 lat działa FAST FINANCE jest nie tylko wtórny wobec rynku kredytów, ale także następczy. Oznacza to, że tempo zaciągania przez Polaków kredytów wyznacza jutrzejszy stan rynku windykacji – komentuje Jacek Daroszewski, Prezes Zarządu FAST FINANCE.Dlatego śledzimy na bieżąco akcję kredytową banków i szeroko interesujemy się kondycją gospodarstw domowych. Nasza rola polega na restrukturyzacji dłużników, którzy po uregulowaniu swoich zobowiązań w wykonalnym dla siebie tempie odzyskują zdolność kredytową – dodaje Jacek Daroszewski.  

Związkowcy chcieliby, aby minimalne wynagrodzenie za pracę wzrosło w przyszłym roku z 1750 zł do przynajmniej 1880 zł. Pracodawcy mówią o kwocie 1800 zł.

Komentarz Jeremiego Mordasewicza, doradcy zarządu Konfederacji Lewiatan

Płaca minimalna w wysokości 1800 zł w przyszłym roku byłaby rozsądnym kompromisem między oczekiwaniami pracowników, a możliwościami małych polskich firm.
Taki wniosek można wyciągnąć z sondażu przeprowadzonego wśród członków Konfederacji Lewiatan. W dużych miastach i dużych firmach do zaakceptowania byłaby nawet większa podwyżka. Trzeba jednak pamiętać, że członkami Lewiatana są przede wszystkim firmy średnie i duże.
W małych firmach, w szczególności działających w biednych regionach, wynagrodzenie minimalne powyżej 1800 zł może spowodować zwolnienia pracowników o niskich kwalifikacjach.

Konfederacja Lewiatan