Dariusz Winek, BGŻ: Zboża w Polsce powinny w tym roku podrożeć. Gorzej z roślinami oleistymi

Dariusz Winek, główny ekonomista Banku Gospodarki Żywnościowej
Dariusz Winek, główny ekonomista Banku Gospodarki Żywnościowej
Dariusz Winek, główny ekonomista Banku Gospodarki Żywnościowej
Dariusz Winek, główny ekonomista Banku Gospodarki Żywnościowej

Światowa produkcja zbóż ma w tym roku lekko spadać, a konsumpcja rosnąć. To oznacza, że i w Polsce można liczyć na niewielki wzrost cen skupu pszenicy i żyta. Znacznie gorzej wyglądają perspektywy plantatorów roślin oleistych, których uprawy są najwyraźniej za duże.

Obecnie na rynku rolnym ceny nie są korzystne dla rolników. Z wyliczeń resortu rolnictwa wynika, że od stycznia do kwietnia średnia cena netto tony pszenicy konsumpcyjnej w Polsce spadła o 30 zł, zaś żyta – o 44 zł za tonę. Ja podaje Zintegrowany System Rolniczej Informacji Rynkowej obecnie tona pszenicy konsumpcyjnej kosztuje 677 zł, podczas gdy rok temu płacono za nią 795 zł. Żyto potaniało w tym czasie o 20,2 proc. i obecnie kosztuje 477 zł za tonę. W dalszej perspektywie polscy rolnicy mogą mieć jednak nadzieję na wzrost cen.

W Polsce od wejścia do Unii Europejskiej oczywiście rośnie wpływ światowych cen na ceny krajowe i on w tej chwili to główny determinant cen na rynku krajowym mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Dariusz Winek, główny ekonomista Banku Gospodarki Żywnościowej. Szczególnie, że mówimy właśnie o zbożach, które spośród produktów spożywczych są przedmiotem najbardziej intensywnego handlu.

Tymczasem na świecie rosną obawy o tegoroczne plony. Meteorolodzy przestrzegają obecnie przed anomaliami pogodowymi, które mogą wywołać susze i powodzie w obu Amerykach, Australii i Azji. Na światowym rynku oczekiwane są więc wzrosty cen zbóż, choć niezbyt wielkie i nie od razu.

– To, co w tej chwili możemy powiedzieć w przypadku zbóż, to to, że nadal są obserwowane spadki cen w relacji rok do roku tłumaczy Dariusz Winek. Obecnie światowe prognozy wskazują na to, że prawdopodobnie produkcja zbóż będzie nieco niższa, o około 1,5 proc. niższa niż w zeszłym roku. Konsumpcja będzie nieco wyższa, ale nawet jeżeli będziemy mieli nieco mniejszą produkcję w relacji do wzrostu konsumpcji, to i tak w tej chwili szacuje się zbiory zbóż na poziomie około 2,5 mld ton w tym bieżącym sezonie.

To zaś jest historycznie trzeci najwyższy wynik, jeśli chodzi o wielkość produkcji na świecie zwraca uwagę główny ekonomista Banku Gospodarki Żywnościowej.

W związku z tym trudno mówić o tym, żeby oczekiwać jakiegoś drastycznego spadku [popytu]. W związku z tym w konsekwencji sugerować można, że ceny mogą na rynkach światowych stopniowo rosnąć, ale nie powinny one rosnąć w szybkim tempie.

Z prognoz wynika, że do lata można oczekiwać wzrostu światowych cen zbóż o ok. 2 proc. Agencja Rynku Rolnego zakłada, że w czerwcu za tonę pszenicy będzie można dostać 690-740 zł, a za tonę żyta 540–580 zł. O ile jednak plantatorzy zbóż mają pewne powody do optymizmu, o tyle hodowcy roślin oleistych powinni się przygotować na dalsze spadki cen. Obecnie średnia cena nasion rzepaku to 1547 zł za tonę, czyli o ponad 200 zł mniej niż przed rokiem.

W przypadku roślin oleistych sytuacja jest inna informuje Dariusz Winek z Banku Gospodarki Żywnościowej.  Nadal mamy do czynienia z bardzo dużym wzrostem produkcji oczekiwanym w tym roku. Popyt z kolei będzie słabł, a może nawet zmaleje. W związku z tym najprawdopodobniej czeka nas wzrost zapasów i tym samym, w szczególności, jeśli chodzi o śrutę, należy oczekiwać dalszych spadków cen. Tutaj prognozy nie są korzystne.

W połowie maja tona śruty rzepakowej kosztowała 868 zł, o niemal 18 proc. mniej niż rok wcześniej.