81% firm planuje podwyżki w 2024, ale mniejsze niż w 2023

biuro pracownik

Niepewność sprawia, że firmy kierują się wzmożoną ostrożnością w kształtowaniu swojej polityki personalnej, wnikliwie obserwując trendy płacowe. Niejednokrotnie stoją przed wyzwaniem optymalizacji kosztów pracy w sposób, który nie ograniczy ich możliwości pozyskiwania i zatrzymywania talentów w organizacji. Nie dziwi zatem fakt, że plany podwyżkowe firm na nadchodzące miesiące są mniej ambitne niż przed rokiem. Badanie Hays Poland pokazuje, że zwiększyć wynagrodzenia planuje aż 81 proc. pracodawców, natomiast zaledwie co piąty zaoferuje podwyżki przekraczające 10%.

Analiza trendów płacowych pokazuje, że najwyższe podwyżki chwilowo są już za nami. Jak wynika z badania opisanego na łamach Raportu płacowego Hays 2024, wzrost wynagrodzeń w swojej strategii na rok 2024 ujęło 81 proc. firm. Natomiast tylko 18 proc. z nich przewiduje podwyżki na poziomie 10-20%, a zaledwie 1% przekraczające próg 20%. Najwięcej, bo 63 proc. organizacji planuje zwiększyć wynagrodzenia o mniej niż 10%.

Dla porównania, w roku 2023 wzrosty płac powyżej 10% deklarowało aż 31 proc. firm biorących udział w badaniu Hays. Jak zauważają eksperci ds. rekrutacji, jest to trend zrozumiały w kontekście spadku inflacji oraz niepewności gospodarczej, w jakiej muszą funkcjonować organizacje.Hays Wykres 1

Źródło: Raport płacowy 2023 oraz Raport płacowy 2024, Hays Poland

Rosnące koszty prowadzenia biznesu realnie ograniczyły możliwości firm w kontekście zmian wynagrodzeń. W tym roku pracodawcy będą musieli szukać rozwiązań, które pozwolą im zabezpieczyć w firmie niezbędne kompetencje i jednocześnie będą dopasowane do aktualnych wyzwań organizacji, np. wdrożonych planów oszczędnościowych oraz rosnących kosztów prowadzenia działalności. Stąd też większe podwyżki z dużym prawdopodobieństwem będą zarezerwowane głównie dla najcenniejszych pracowników, posiadających najtrudniejsze do pozyskania kompetencje – zaznacza Agnieszka Kolenda, Dyrektor Wykonawcza w Hays Poland.

PLANY A RZECZYWISTOŚĆ

Jednocześnie analiza wyników badania Hays pokazuje, że pierwotne plany płacowe w późniejszym czasie niejednokrotnie ulegają modyfikacjom. Wzrost wynagrodzeń na rok 2023 planowało bowiem 71 proc. pracodawców, natomiast finalnie na taki krok zdecydowało się 83 proc. organizacji. Na koniec tego roku możemy zatem uzyskać podobny rezultat.

Chociaż na początku 2024 na rynku jest więcej niepewności niż przed rokiem, to perspektywy zawodowe dla specjalistów i menedżerów pozostają pozytywne. Specjaliści są świadomi, że ekspercka wiedza, doświadczenie i umiejętności są w cenie, stąd też ich oczekiwania nie maleją lub maleją w niewielkim stopniu. Wielu z nich czeka na pojawienie się atrakcyjnej oferty pracy, która spełni ich precyzyjne oczekiwania. Istnieje zatem prawdopodobieństwo, że ostrożne plany podwyżkowe firm na przestrzeni roku ponownie zostaną zweryfikowane i zaktualizowane prognozuje Alex Shteingardt, Dyrektor Zarządzający Hays Poland.

JAK SILNA BĘDZIE PRESJA PŁACOWA W 2024?

Badanie Hays pokazuje, że w minionym roku podwyżkę uzyskało 67 proc. specjalistek i specjalistów. Najczęściej nie przekraczała ona 10% oraz wynikała ze standardowych, corocznych ewaluacji wynagrodzeń w firmie lub zmiany miejsca pracy. W obliczu wciąż wysokiej inflacji, nie zaskakuje jednak fakt, że zaledwie 49 proc. respondentów deklaruje satysfakcję z otrzymywanego wynagrodzenia.

Chociaż pracownicy nie obniżają swoich oczekiwań płacowych, to jednak mają świadomość, że w roku 2024 o podwyżkę może być trudniej. Większość respondentek i respondentów oczekuje, że ich wynagrodzenie wzrośnie, natomiast zdecydowana większość spodziewa się podwyżki mniejszej niż 10%. Z kolei aż 39 proc. uważa, że ich płaca nie ulegnie zmianie. Może to świadczyć zarówno o większej niepewności po stronie pracowników, jak i świadomości wyzwań, z jakimi w wyniku trendów gospodarczych mierzą się firmy.

Hays Wykres 2

 Źródło: Raport płacowy 2024, Hays Poland, styczeń 2024

Wciąż jednak co druga osoba planująca zmienić pracę decyduje się na taki krok z uwagi na niesatysfakcjonujący poziom wynagrodzenia. Oznacza to, że pomimo niepewności specjaliści i menedżerowie są na tyle pewni swoich kompetencji, że wychodzą na rynek pracy w celu poszukiwania atrakcyjniejszego wynagrodzenia. Nieszczególnie ograniczają przy tym swoje oczekiwania finansowe.