„Sprawcy” przestępstw gospodarczych skazani na pożarcie

kontrola skarbowa

Metody, po jakie sięga fiskus w walce z przestępczością gospodarczą, wzbudzają wiele kontrowersji. Choć jest to bowiem walka uzasadniona, to nie ma wątpliwości, że bywa nieuczciwa – przede wszystkim dlatego, że uszczelnienie systemu podatkowego to jedno z głównych źródeł wpływów do kasy skarbu państwa. Dumny ze swych działań fiskus, szczęśliwi obywatele… A w jakiej sytuacji są ci, którzy w te przestępstwa zostali uwikłani?

Według policyjnych statystyk w ubiegłym roku w całym kraju stwierdzono 150 385 przestępstw gospodarczych. To o 17 356 mniej niż w roku 2015. Równocześnie to pierwszy przypadek od 1999 r. (czyli daty, od której zaczyna się omawiana statystyka), gdy zanotowano spadek w stosunku do roku poprzedniego. Do tej pory liczba naruszeń prawa o charakterze gospodarczym rosła bowiem systematycznie: od 60 393 przypadków we wspomnianym 1999 r. do 167 741 w roku 2015.

Równie ciekawie wygląda zestawienie wykrywalności przestępstw gospodarczych. Jak dotąd nie była ona wcale niska – do 2011 r. nie spadła poniżej 94%. Od 2012 r. zaczęła pikować w dół, by w 2016 sięgnąć najniższego poziomu 82,5%.

Przestępstwa gospodarcze wg danych policyjnych za lata 1999–2016 (*statystyka.policja.pl):

rok      stwierdzone   wykryte         % wykrycia

2016    150 385           124 443           82,5
2015    167 741           142 124           84,4
2014    161 135           141 132           87,1
2013    159 624           142 233           88,9
2012    141 483           131 181           92,4
2011    151 655           143 643           94,4
2010    154 341           146 645           94,8
2009    151 265           143 789           94,8
2008    135 305           127 729           94,0
2007    143 108           134 828           94,0
2006    145 314           137 125           94,1
2005    136 801           129 836           94,5
2004    152 148           146 112           95,9
2003    151 596           147 188           96,9
2002    109 698           106 114           96,6
2001    103 521           100 346           96,7
2000    84 260             81 701            96,8
1999    60 393             58 476            96,7

Zwiększenie świadomości przedsiębiorców

Na ponad 10-procentowy spadek liczby przestępstw gospodarczych wpłynęła zapewne zaostrzona polityka ścigania i karania sprawców, którym zgodnie z nowymi przepisami karno-skarbowymi grożą już nie tylko sankcje majątkowe, ale i osobiste w postaci kar bezwzględnego pozbawienia wolności. Spora część przedsiębiorców podejmujących kiedyś kroki biznesowe, których pełna zgodność z obowiązującymi przepisami była wątpliwa, teraz stała się bardziej ostrożna. Przedsiębiorcy zaczęli częściej korzystać z pomocy prawnej i audytów podatkowych oferowanych przez kancelarie prawne specjalizujące się zwłaszcza w postępowaniach prowadzonych przez organy skarbowe.

Niepewnych transakcji i niepotrzebnego ryzyka narażenia na sankcje karne można uniknąć także dzięki wywiadowi gospodarczemu. Niektórzy przedsiębiorcy już od dawna go stosują – po to, by ustrzec się zostania, nawet nieświadomie, przestępcami gospodarczymi.

Typy przestępców gospodarczych

Wspomniana świadomość przedsiębiorców jest niezwykle istotna. Zgodnie bowiem ze znanym w literaturze podziałem, można wyróżnić trzy typy sprawców przestępstw gospodarczych[1]:

  • sprawców zawodowych – utrzymujących się z przestępstw w różnych dziedzinach gospodarki;
  • sprawców sytuacyjnych – dopuszczających się przestępstw w celu utrzymania lub ratowania swego przedsiębiorstwa;
  • sprawców okazjonalnych, którzy na co dzień prowadzą działalność gospodarczą zgodnie z prawem, a na popełnienie przestępstwa decydują się pod wpływem nadarzającej się okazji łatwego zarobku czy wysokich zysków.

Ten klasyczny już podział autorstwa Klausa Tiedemanna należałoby dziś poszerzyć o kolejny, czwarty typ: sprawców nieświadomych, a więc takich, którzy działając legalnie, stają się podmiotem przestępstw gospodarczych w sposób niezamierzony, nieumyślnie, najczęściej na skutek czynności dokonanej w obrocie gospodarczym z podmiotem działającym właśnie w celu popełnienia przestępstwa.

Media i fiskus zapewniają, że uczciwi przedsiębiorcy nie muszą się niczego obawiać, bo nieumyślne naruszenia przepisów, jako czyny niezamierzone, nie będą traktowane jako przestępstwa. Zamiar będzie musiał zostać dopiero udowodniony, czego ciężar spoczywać ma na prokuraturze.

Czy uczciwym też to (nie) grozi?

Czy jednak organy procesowe będą stosować inną logikę w udowadnianiu winy niż ta, którą posługują się organy podatkowe? Dotychczas tym ostatnim do orzeczenia o winie przedsiębiorcy przeważnie wystarczało stwierdzenie, że zastosował on inną interpretację przepisów niż organ podatkowy. A skala problemu interpretacyjnego jest ogromna. Interweniował w niej nawet sam Rzecznik Praw Obywatelskich, który wystąpieniem z dnia 19 października 2016 r., uzupełnionym pismem z dnia 7 kwietnia 2017 r., skierował zapytanie do Ministra Rozwoju i Finansów w sprawie problemów związanych z nowymi mechanizmami dotyczącymi systemu interpretacji podatkowych.

Czy w związku z tym uczciwy podatnik może spać spokojnie? Można mieć taką nadzieję. Historia jednak pokazuje, że waga popełnionego błędu nie zawsze jest wprost proporcjonalna do surowości kary, jaką ponoszą przedsiębiorcy.

Korrida

Doprowadzeni do upadłości przez działania fiskusa, a niesłusznie wplątani w oszustwa gospodarcze przedsiębiorcy mogą chociaż liczyć na sprawiedliwość dziejów i co najmniej częściową naprawę ich krzywd przez sądy. Nie do pozazdroszczenia jest natomiast sytuacja tych, którzy przypadkowo stali się sprawcami przestępstw gospodarczych. Ich sytuację można porównać do sytuacji byka na korridzie, który, zewsząd kaleczony, w końcu pada. Mimo że ich winą jest najczęściej niedochowanie należytej ostrożności w transakcjach handlowych czy podczas innych czynności szeroko pojętego obrotu gospodarczego, to traktowani są oni na równi z zawodowymi przestępcami. W trakcie prowadzonego przez organ podatkowy postępowania często padają też ofiarą urzędniczych nadużyć, które nie dotykają tylko własności przedsiębiorcy. A przecież oprócz sankcji finansowych czy zakazu wykonywania działalności gospodarczej przedsiębiorcom grozi również kara pozbawienia wolności.

Jak się chronić?

Być może spadek współczynnika tzw. wykrywalności przestępczości gospodarczej wynika z tego, że przedsiębiorcy po prostu nabyli umiejętność obrony przed nadużyciami urzędniczymi. To, że organy podatkowe stwierdzą naruszenie prawa, wcale nie oznacza bowiem, że takowe nastąpiło, skoro organy ścigania nie potrafią potem przypisać komukolwiek winy.

Przy trudnościach interpretacyjnych przepisów podatkowych, co do których wątpliwości miał nawet Rzecznik Praw Obywatelskich, przedsiębiorcy powszechnie już korzystają z pomocy profesjonalnych podmiotów, zwłaszcza tych specjalizujących się w walce z przytoczonymi nadużyciami. Podmioty te oferują wsparcie i reprezentowanie przedsiębiorcy przy kontrolach skarbowych i w sporach z organami podatkowymi. Ale istotna jest też profilaktyka.

Weryfikacja bieżących działań

Dlatego też warto zainteresować się wywiadem gospodarczym. Zapewnia on ochronę prewencyjną i może mieć zastosowanie do działań zarówno planowanych, jak i bieżących, już podejmowanych. W ramach wywiadu przeprowadza się tzw. audyt podatkowy, którego głównym celem jest sprawdzenie funkcjonujących w przedsiębiorstwie schematów i rozwiązań podatkowych. Wykrycie uchybień odpowiednio wcześnie może uchronić przedsiębiorców przed negatywnymi skutkami działań aparatu państwowego.
Wspomniana weryfikacja opiera się na badaniu zgodności działań przedsiębiorcy z przepisami prawa podatkowego oraz zapisami w księgach rachunkowych. Analiza umów, bieżących rozliczeń podatkowych oraz innych istniejących w firmie procedur, w tym także biznesowych, przeprowadzana jest pod kątem występowania ryzyka podatkowego.
Audyt zawsze kończy się raportem wskazującym dostrzeżone zagrożenia dla przedsiębiorstwa. W razie potrzeby zawiera on także propozycję przeprowadzenia programu naprawczego, który zminimalizuje jakiekolwiek obawy związane z kontrolą skarbową w firmie do zera.

W roli podejrzanego

Jeśli już jednak do kontroli skarbowej doszło, to znak, że firmę objęło szeroko pojęte postępowanie podatkowe, jakże przypominające pod pewnymi względami postępowanie karne. Przede wszystkim przedsiębiorca często występuje w roli podejrzanego. Poza tym w postępowaniu podatkowym przysługuje mu prawo do obrony, podobnie jak podejrzanemu w procesie karnym. Zapewnia to zasada czynnego udziału stron w postępowaniu, wyrażona w art. 123 Ordynacji podatkowej.

Niestety, w obliczu urzędniczych nadużyć skorzystanie z tego prawa bywa jedynym wyjściem. Potwierdza to m.in. treść wyroku WSA w Lublinie z 2014 r.: „Skargi spółki zasługują na uwzględnienie. Objęte nimi postępowania kontrolne, które odpowiednio mają status postępowań podatkowych (…) były prowadzone w sposób przewlekły, a stwierdzoną przewlekłość, w ocenie sądu, należy kwalifikować jako rażąco naruszającą prawo” (I SAB/Lu 3/14).

[1] K. Tiedemann, Ocena międzynarodowego stanu badań przestępczości gospodarczej, „Przestępczość na Świecie” 1986, t. XIX, s. 39.

Autor: Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku oraz doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców.