Amica Wronki: Po dobrym roku spółka szykuje się na wolniejszy wzrost. Cały czas szuka spółek do przejęcia, głównie w Europie Zachodniej

rp_4f925084ac_1293123429-amica-sprzedaz-.png

CEO Magazyn Polska

Amica Wronki z satysfakcją podsumowuje wyniki osiągnięte w zeszłym roku i przymierza się do inwestycji oraz akwizycji. Na celowniku ma spółki, które pozwolą jej wejść na nowe rynki zbytu w Europie Zachodniej. Zakłada jednak pogorszenie wskaźników w związku z coraz poważniejszym kryzysem w Rosji.

Spodziewamy się wzrostu sprzedaży na kluczowych rynkach. Zamierzamy także wejść na nowe rynki w związku z planowanymi akwizycjami mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Wojciech Kocikowski, wiceprezes zarządu ds. finansowych Amica Wronki. – Zakładamy wzrost inwestycji, ponieważ spodziewamy się, że nasze kuchnie będą się sprzedawały lepiej. Być może przejściowo ten wzrost będzie trochę wolniejszy, ale cały czas zakładamy, że sprzedaż będzie rosła.

W zeszłym roku przychody ze sprzedaży firmy przekroczyły 2 mld zł i były o niemal 400 tys. zł wyższe niż rok wcześniej. Zysk netto przypadający na akcjonariuszy spółki spadł jednak o ponad 10 mln zł i przekroczył 78 mln zł. Zysk operacyjny wzrósł natomiast o przeszło 30 mln zł i wyniósł 128 mln zł. Jak podkreśla wiceprezes spółki, wskaźnik długu do EBITDA na koniec zeszłego roku wyniósł 0,2. Jest to niski poziom i jak deklarują władze Amiki, podobnie powinno być w tym roku, nie powinien on przekroczyć 1. To oznacza spore możliwości inwestycyjne, dlatego w tym roku powinna ruszyć sprzedaż w Hiszpanii. Spółka deklaruje też, że nie zapomina o rynku włoskim i planuje zwiększenie sprzedaży na rynkach francuskim i brytyjskim.

Grupa Amica miała bardzo dobry 2014 rok, ponieważ zwiększyła sprzedaż powyżej 20 proc. i to nie tylko w pojedynczych krajach, ale właściwie na wszystkich kluczowych dla nas rynkach ocenia Wojciech Kocikowski. – Za tym wzrostem obrotów szły też wzrosty wyników, tak że oceniamy ten rok bardzo pozytywnie.

Wiceprezes Amiki do spraw finansowych podkreśla, że jeszcze lepszą wiadomością od dynamicznego wzrostu sprzedaży jest to, że rozkładała się ona równomiernie.

Na szczęście możemy powiedzieć, że na żadnym z rynków nasza sprzedaż nie spadła, nawet na rynku rosyjskim zwiększyliśmy obroty. Natomiast rynkiem, na którym najbardziej wzrosła nam sprzedaż, był rynek brytyjski, gdzie bywały kwartały, że sprzedaż wzrastała o ponad 100 proc. Jeśli chodzi o inne rynki, to dobrze sobie radził rynek polski, niemiecki, skandynawski, czeski i słowacki.

Obecnie spółka przygotowuje się na trudniejszy czas i zakłada, że sprzedaż w tym roku będzie niższa niż w ubiegłym. Szefowie Amiki Wronki zakładają, że gdyby firmie udało się  osiągnąć wzrost organiczny – bez efektów związanych np. z akwizycjami – rzędu 5 proc., to będą mieli powody do zadowolenia.

Sprzedaż na pewno obciążona jest największym ryzykiem na rynku wschodnim – zaznacza Wojciech Kocikowski z Amica Wronki. – Spodziewamy się, że w Rosji trudno będzie powtórzyć wzrosty z ubiegłego roku. Dodatkowo jeszcze jest ryzyko związane z kondycją samych kontrahentów rosyjskich, dlatego trzeba będzie bardziej wnikliwie analizować ich standing finansowy i należności, które mamy na tym rynku.