Analiza EY: 5 trendów, które wpłyną na rynek fuzji i przejęć w 2017 roku

ey warszawa

Rok 2016 był, niezależnie od geopolitycznej niepewności, jednym z najlepszych dla transakcji M&A. Według danych Dealogic oraz EY, globalna wartość fuzji i przejęć wyniosła 3,5 biliona USD – było to o 17% mniej niż w 2015 roku, który pod tym względem był rekordowy. Ale wynik 2016 roku był o 9% lepszy niż w 2014 roku i 44% lepszy od 2013. Na 2017 rok firma doradcza EY wskazała pięć najważniejszych trendów, które będą wpływać na rynek fuzji i przejęć.

Poszukiwanie czynników wzrostu będzie głównym zadaniem na 2017 rok dla zarządów. Gwałtowne zmiany, jakie zachodzą w biznesie będą miały większy wpływ na ich decyzje niż niepewność wynikająca z sytuacji geopolitycznej na świecie. Transakcje fuzji i przejęć (M&A), są najszybszą metodą rozwoju i dlatego stały się jednym z najważniejszych elementów strategii przedsiębiorstw, obok joint ventures, sojuszy czy partnerstw. Na globalny rynek M&A w 2017 roku wpłynie pięć najważniejszych trendów:

Patrzenie przyszłościowe – dzisiejsze transakcje jutro mogą okazać się przełomowymi.

Tempo rozwoju przyszłościowych modeli biznesowych przyspieszy, ponieważ przedsiębiorstwa dostosowują się do cyfrowej transformacji. Oznacza to, że granice między tradycyjnymi sektorami będą się zacierać. Równocześnie będą się także zmieniały preferencje konsumentów.

Spośród wszystkich transakcji fuzji i przejęć w 2016 roku aż 9616 było transakcjami międzysektorowymi, których całkowita wartość wyniosła 937 miliardów USD – o 11% więcej niż w 2015 roku. To pokazuje, że firmy przede wszystkim kupują innowacje, które pomogą stworzyć nowe modele biznesowe i wyjść poza tradycyjny sektor gospodarki.

– Prezesi przedsiębiorstw muszą patrzeć przyszłościowo i brać pod uwagę tempo zmian technologicznych w wyjątkowo zmiennym otoczeniu. Organiczny wzrost już nie wystarcza. Transakcje fuzji i przejęć są szybszym sposobem na innowacyjność i wzrost. Przyszłościowe firmy odegrają znaczącą, jeśli nie główną rolę w transakcjach M&A w 2017 roku – mówi Bartłomiej Smolarek, Partner w Dziale Doradztwa Transakcyjnego EY.

Łatwo dostępne transakcje transgraniczne

W 2016 roku w artykułach prasowych na całym świecie pojawiały się informacje o chińskich nabywcach. Wartość dokonanych przez nich transakcji wyniosła 210 miliardów USD – o 127% więcej niż w 2015 roku.

W sumie w 2016 roku było 8731 transgranicznych transakcji fuzji i przejęć wartych 1,3 biliona USD (37% wartości wszystkich transakcji). Do tego wyścigu w 2017 roku dołączą inne kraje, które chcą zapewnić sobie wzrost oraz łańcuchy dostaw w czasie geopolitycznej niepewności.

– Firmy funkcjonują w globalnym otoczeniu, z globalnymi łańcuchami dostaw, które muszą być zabezpieczone. Transakcje fuzji i przejęć stają się jednym z efektywniejszych instrumentów gwarantujących bezpieczeństwo łańcucha dostaw. Jestem pewien, że rok 2017 będzie rokiem wzrostu transgranicznych fuzji i przejęć, zwłaszcza pomiędzy krajami azjatyckimi i północnoamerykańskimi. Oczywiście, nadal bardzo aktywne będą chińskie przedsiębiorstwa – mówi Bartłomiej Smolarek

Waluty zwiększają atrakcyjność transakcji

Zmiany kursów walut, w tym spadek wartości funta brytyjskiego czy euro, mogą mieć wpływ na czas dokonywania transakcji oraz podnieść atrakcyjność europejskich aktywów.

– Strategiczne plany rozwoju przedsiębiorstw kładą większy nacisk na transakcje niż operacje walutowe. Nie kupujemy domu tylko dlatego, że jego cena spadła o 10%, zwłaszcza jeśli nam się nie podoba. Tak samo jest z transakcjami fuzji i przejęć” – mówi Michał Płotnicki, Doświadczony Menedżer w Dziale Doradztwa Transakcyjnego EY. – Ale europejskie firmy z przepływami gotówkowymi denominowanymi w zagranicznych walutach, w tym przede wszystkim w USD, będą miały lokalnie silniejszą pozycję, która pozwoli na wzrost liczby transakcji. Różne wyniki gospodarcze w poszczególnych regionach świata będą z jednej strony stanowiły wyzwanie, ale z drugiej szansę dla nabywców. I przyśpieszą decyzje o transgranicznych transakcjach – dodaje.

Regulacje – tak czy nie?

W zeszłym roku z powodów antymonopolowych i regulacyjnych wstrzymano rekordową liczbę transakcji. W tym roku te kwestie nadal będą w centrum zainteresowania, zwłaszcza w USA, gdzie w wyniku wyborów prezydenckich może dojść do poluzowania wymogów antymonopolowych.

W wielu krajach tendencje do tworzenia narodowych czempionów, zdolnych do uczestniczenia w coraz bardziej konkurencyjnym otoczeniu biznesowym, stają się silniejsze. Regulatorzy rynków rozwiniętych, w tym przede wszystkim USA i Europy, powinni poważnie przyjrzeć się tym trendom.

– W tym roku firmy powinny zadać sobie pytanie: czy władze antymonopolowe będą miały równie duży wpływ na transakcje, jak to miało miejsce w 2016 roku? Czy zaakceptują tworzenie narodowych czempionów? Czy będą blokować transakcje M&A prowadzone przez „cudzych” czempionów, czy też będą preferować własnych? – mówi Bartłomiej Smolarek.

Moda na przyspieszenie zmian w portfolio

Niezależnie od niepewności geopolitycznej i gwałtownych zmian 2017 będzie rokiem wzmożonej aktywności transakcyjnej.

– Priorytetem pozostanie przegląd portfolio, tak, by znajdowały się w nim jedynie zdrowe i silne firmy. Przedsiębiorstwa nie mogą sobie pozwolić na utrzymywanie aktywów, które nie przyczyniają się do wzrostu. To oznacza odrodzenie się firm private equity, zwłaszcza na rynku MSP, bo przedsiębiorstwa będą się pozbywać aktywów osiągających gorsze wyniki. A te z kolei są w centrum zainteresowania firm PE” – dodaje Smolarek.

Zarządzający przedsiębiorstwami będą szukać większej liczby firm, które mogliby przejąć, korzystając ze zróżnicowanych form transakcji. W 2017 roku coraz chętniej będą nabywać przedsiębiorstwa spoza swojego sektora, by zwiększyć konkurencyjność, zdobyć nowych klientów i wprowadzić na rynek nowe produkty i usługi.

– Świat fuzji i przejęć nieustannie się zmienia, wymaga więc od zarządów innego sposobu myślenia, obejmującego szeroki wachlarz kwestii – od geopolityki i regulacji, poprzez cyfrową rewolucję i gwałtowny wzrost liczby danych, aż po nową strukturę transakcji oraz integrację transgraniczną – podsumowuje Michał Płotnicki.