Barbara Garlacz: Jak liczyć termin przedawnienia się roszczeń konsumentów: wyrok TSUE C-485/19 z 22 kwietnia

Barbara Garlacz, radczyni prawna 2
Barbara Garlacz, radczyni prawna

W dniu 22 kwietnia 2021 TSUE wydał wyrok w sprawie C-485/19 odpowiadając na pytania sądu słowackiego o to, od kiedy przedawniają się roszczenia konsumentów wynikające z postanowień nieuczciwych.

TSUE uznał, że:

  • termin przedawniania się roszczeń restytucyjnych konsumenta wobec przedsiębiorcy opartych na postanowieniach nieuczciwych rozpoczyna swój bieg od chwili, gdy konsument powziął wiedzę co do nieuczciwego charakteru warunków umownych;
  • przedawnienie roszczeń restytucyjnych konsumentów wynikających z postanowień nieuczciwych musi być zgodne z zasadą równoważności i skuteczności środków ochrony na gruncie prawa UE.

Wyrok TSUE ma wpływ na to, jak należy oceniać kwestię przedawnienia się roszczeń tzw. frankowiczów oraz banków z umów kredytów powiązanych z walutą – a więc będzie miał wpływ na pytania zadane do Sądu Najwyższego, o których Sąd Najwyższy będzie rozstrzygał 7 oraz 11 maja 2021 roku.

Po pierwsze, TSUE uznał, że przy umowach długookresowych – w których konsument stale świadczy usługi na rzecz przedsiębiorcy – uregulowanie prawa krajowego, zgodnie z którym świadczenia te przedawniają się z upływem 3 lat od ich dokonania (czyli od chwili powstania po stronie przedsiębiorcy bezpodstawnego wzbogacenia) może pozbawiać konsumentów możliwości dochodzenia zwrotu płatności dokonanych na podstawie nieuczciwych warunków umownych. Takie przedawnienie mogłoby nastąpić zanim skończy się umowa, zwłaszcza gdy konsument nie był świadom nieuczciwości postanowień umownych.

Kredytobiorcy mogą dochodzić rat, które przedawniły się – tj. zostały uiszczone ponad 10 lat od ich uiszczenia, o ile będą w stanie wykazać, że od chwili gdy dowiedzieli się o nieuczciwych warunkach, na których opierają te roszczenia, nie upłynęło 10 lat. Zatem termin ten liczymy nie od daty zapłaty raty, ale od uzyskania świadomości przez konsumenta o nieuczciwym charakterze postanowień umownych. Moim zdaniem wyrok potwierdza także, że przedawnienie się roszczeń banków należy liczyć od udostępnienia kapitału – a z całą pewnością nie  można pominąć chwili powzięcia przez banki świadomości co do zamieszczenia w umowach postanowień nieuczciwych jako tej od której należy liczyć termin przedawnienia.” – wskazuje mec. Barbara Garlacz, która reprezentuje kredytobiorców przed TSUE w sprawie C-19/20.

Po drugie, TSUE wskazał, że skutki restytucyjne konsumentów z powodu zamieszczenia postanowień nieuczciwych w umowach – czyli ich roszczenia wynikające z prawa UE – nie mogą mieć gorszego terminu i zasad przedawnienia niż podobne roszczenia wynikające z prawa krajowego, gdyż działa zasada równoważności i skuteczności środków ochrony.

„Wynika z tego pośrednio dla polskich frankowiczów, że skoro przy nieważności umowy wynikającej z polskiego kodeksu cywilnego w celu ochrony swoich praw mogą powołać się na zarzut przedawnienia się roszczeń banku od chwili udostępnienia kapitału, to takie samo prawo powinno im przysługiwać przy nieważności wynikającej z prawa UE. Zatem, jeśli w wyroku z 29 kwietnia 2021 TSUE potwierdzi, że umowa jest nieważna od daty jej zawarcia, a konsument może zrzec się tej sankcji nieważności, a nie powołać się na tę nieważność ze skutkiem wstecznym ex tunc – jak do tej pory wskazywał Sąd Najwyższy i co wg mnie jest niezgodne z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 – to Sąd Najwyższy będzie musiał uznać, że roszczenia banków o zwrot kapitału przedawniają się tak jak przy nieważności bezwzględnej z art. 58 k.c., czyli w terminie 3 lat od daty udostępnienia kapitału. Wymaga tego zasada równoważności i skuteczności środków ochrony na gruncie prawa UE” – dodaje mec. Barbara Garlacz.

W wyroku z 22 kwietnia 2021 TSUE wskazał także, że termin 3 lat przedawnienia się roszczeń konsumenta jest wystarczający dla podęcia dochodzenia roszczeń, a rozpoczyna swój bieg od daty powzięcia świadomości przez konsumenta.

„Jest to o tyle istotne, że nawet gdyby Sąd Najwyższy nie zgodził się z tym, że roszczenia banków o zwrot kapitału przedawniają się od daty udostępnienia kapitału – z całą pewnością nie może pominąć świadomości po stronie banków, że ich umowy zawierały postanowienia nieuczciwe i od tego momentu liczyć termin przedawnienia się ich roszczeń. Inaczej banki byłby uprzywilejowane bardziej niż konsumenci co do przedawnienia się ich roszczeń z nieważnej umowy, gdy nieważność ta wynika z postanowień nieuczciwych. Konsumentowi przedawniałoby się od chwili, gdy powziął świadomość co do nieuczciwych warunków – a bankowi od chwili, gdy konsument się na to powołał albo od chwili wyroku potwierdzającego nieważność umowy, jak chcą banki. Uwzględniając świadomość banków co do nieuczciwych postanowień – przykładowo dla Getin Noble początkiem biegu terminu przedawnienia byłby niewątpliwie rok 2009, gdyż wówczas bank rozpoczął zmianę aneksami nieuczciwych warunków umownych, dla Millennium byłby to podobny okres, gdyż wówczas bank w prospekcie z 2010 roku informował o potencjalnych roszczeniach kredytobiorców oraz rozpoczęło się postępowanie przed UOKiK” – wskazuje mec. Barbara Garlacz.