Barcelona przechodzi na open source

Dariusz Świąder, prezes zarządu Linux Polska
Dariusz Świąder, prezes zarządu Linux Polska

Władze miejskie Barcelony poinformowały, że do wiosny 2019 r. stolica Katalonii zamierza zrezygnować z produktów Microsoftu i przejść na rozwiązania open source. W nadchodzącym roku 70 proc. budżetu przeznaczonego na oprogramowanie zostanie wydane na rozwiązania otwarte. Tym samym Barcelona jako pierwsza dołączą do europejskiej kampanii Public money, public code. Projekt jest częścią większych zmian, w ramach których miasto zamierza wspierać rozwój własnych rozwiązań, a także współpracę z lokalnymi przedsiębiorstwami technologicznymi.

W ramach przejścia na rozwiązania otwarte, administracja publiczna Barcelony zamierza zastąpić oprogramowanie Microsoftu, system operacyjnym Linux, pakietem biurowym LibreOffice i programem pocztowym Open-Xchange. Domyślną przeglądarką ma być z kolei Mozilla Firefox, która również działa na otwartym kodzie źródłowym. Ratusz motywuje swoją decyzję korzyściami w postaci zmniejszenia wydatków na zakup licencji i zredukowaniem zależności od dostawców rozwiązań zamkniętych.

– Zaletą wdrożenia open source, szczególnie istotną z punktu widzenia sektora publicznego, jest uniezależnienie się od jednego dostawcy. Zjawisko tzw. vendor lock-in zachodzi wtedy, kiedy zakup danego oprogramowania łączy się z koniecznością nabycia kolejnych rozwiązań u tego samego producenta, ponieważ tylko one będą kompatybilne z wcześniej zamówionym oprogramowaniem. Co istotne, w przypadku sektora publicznego, zjawisko vendor lock-in może mieć jeszcze dalej idące konsekwencje, jeśli wdrożony system wymusza wybór rozwiązań tego samego dostawcy na obywatelach korzystających z e-administracji – mówi Dariusz Świąder, prezes zarządu Linux Polska.

Wsparcie lokalnego biznesu

Barcelona dołącza do projektu Public code, public money, zainicjowanego przez Free European Software Foundation. Jej założeniem jest nakłonienie przedstawicieli sektora publicznego do inwestowania przychodów  z podatków w otwarte rozwiązania technologiczne, z których mogą korzystać także lokalni przedsiębiorcy. Miasto deklaruje także, że chce zwiększyć ilość zamówień powierzanych lokalnym małym i średnim przedsiębiorstwom technologicznym, a także stworzyć własny zespół ponad 60 deweloperów. Ponadto zamierza udostępnić tworzone przez siebie rozwiązania administracjom innych hiszpańskich miast.

– Wdrożenie otwartego oprogramowania, opartego na dostępnym dla wszystkich kodzie źródłowym, to nie tylko kwestia oszczędności, ale przede wszystkim zmiana w podejściu do rozwoju technologii i innowacyjności. Bezpłatne udostępnianie know-how w postaci kodu źródłowego przyspiesza rozwój gospodarczy  – komentuje Dariusz Świąder, Linux Polska.

Kiedy Polska?

Rozwiązania open source są z powodzeniem stosowane przez sektor publiczny na całym świecie. Duży wkład do zasobów otwartego kodu ma administracja USA. Z tego typu rozwiązań korzysta też z powodzeniem włoska armia, czy polska gmina Jaworzno, gdzie systemu operacyjnego Linux używają nie tylko urzędnicy, ale także uczniowie uczęszczający na lekcje informatyki. Jak jednak zauważają eksperci, w Polsce wciąż brakuje systemowych rozwiązań, które umożliwiłyby wykorzystanie otwartych rozwiązań na szerszą skalę.

– Do czynników hamujących rozwój polskiego rynku open source należy niedostateczne upowszechnienie wiedzy o tego typu rozwiązaniach. Wątpliwości budzą m.in. kwestie związane z prawami autorskimi i dokładnymi warunkami licencji, np. możliwością modyfikacji kodu na własny użytek. Dlatego jednym z postulowanych przez nas pomysłów jest utworzenie publicznego centrum kompetencyjnego zapewniającego wsparcie merytoryczne poszczególnym organom administracji w zakresie wyboru rozwiązań technologicznych, a także maksymalnego wykorzystania potencjału oprogramowania opartego na otwartej licencji –  dodaje Dariusz Świąder, Linux Polska.