Brak jasnego stanowiska

    Konrad Białas
    Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

    Decyzja w sprawie planowanych na 15 grudnia ceł na import z Chin nie została jeszcze podjęta, co pozostawia drogę otwartą dla szczęśliwego zakończenia, jak i smutnych komplikacji prowadzonych negocjacji. Decyzja Białego Domu (odroczyć, czy nie?) staje się najważniejszą kwestią w tym tygodniu i może przyćmić dzisiejszą decyzję FOMC. Szczególnie, że przyszłość polityki monetarnej Fed silnie jest uzależniona od kierunku, w którym będą podążać negocjacje handlowe USA-Chiny.

    Konflikt handlowy USA-Chiny w dalszym ciągu steruje nastrojami na rynkach finansowych. Przy odliczaniu do 15 grudnia, kiedy mają wejść nowe cła na chińskie towary, wrażliwość na wszelkie doniesienia wzrasta, ale jasnego stanowiska nie ma. Od wysoko postawionych doradców Trumpa docierają sprzeczne informacje odnośnie tego, czy jest szansa na odłożenie w czasie zaostrzenia polityki handlowej. Ale póki nie będzie oficjalnego komunikatu (lub prezydenckiego tweeta), każdy scenariusz jest możliwy. Inwestorzy stoją w gotowości, co sugeruje, że wstępna reakcja powinna być silna. Ale z uwagi na to, że w ostatnich miesiącach zbyt często dochodziło do nagłych zwrotów akcji i zaprzeczeń, nikt nie wyrywa się w ciemno. Wyczekiwania ciąg dalszy.

    Czeka też Fed i to może być główny przekaz po kończącym się dziś posiedzeniu FOMC. Biorąc pod uwagę, że w okresie między posiedzeniami sytuacja w gospodarce nie uległa istotnej zmianie, Fed powinien podtrzymać tryb „wait-nad-see”. Według ostatnich komentarzy prezesa Fed J. Powella, polityka jest „w dobrym miejscu” i potrzeba „wyraźnej rewizji” perspektyw gospodarczych, aby tę równowagę zaburzyć. A nikt nie ma wątpliwości, że zakończenie sporu handlowego lub jego eskalacja będą katalizatorem dla takiej rewizji, przy czym pogorszenie relacji między USA i Chinami wydaje się bardziej prawdopodobne. Ale nawet pozostawanie w niepewności odnośnie tego, co dalej, wystarczy, by negatywnie rzutować na decyzje przedsiębiorstw (co widać w słabych odczytach ISM) i zmusza Fed od pozostania w stanie alarmowym. Z tego punktu widzenia powrót obniżek jest bardziej prawdopodobny niż jakakolwiek dyskusja o podwyżkach. Powell powinien o tym przypomnieć podczas konferencji prasowej. Interesującym będzie, czy prezes przedstawi warunki, przy których Fed powróciłby do dyskusji o obniżkach? Ustalanie takich drogowskazów nigdy nie było w stylu Fed, ale dla polityki celnej zrobi wyjątek? To by podtrzymało presję na USD, gdyby na koniec tygodnia miało dojść do wprowadzenia nowych ceł.

    Pozostał jeden dzień do wyborów w Wielkiej Brytanii i emocje nie odpuszczają. Wysoko ceniony za dokładność w przewidywaniach model predykcyjny od YouGov wskazał na kurczącą się przewagę Partii Konserwatywnej. Według ostatnich szacunków Boris Johnson mógłby liczyć tylko na 28 głosów przewagi wobec 68 prognozowanych poprzednio. Według YouGov zakres wahań ostatecznego wyniku dopuszcza nawet parlament bez rządzącej większości, co by zaprzepaściło plany szybkiego przeprowadzenia brexitu. Funt jest niżej, gdyż inwestorzy – kupujący walutę w ostatnich dniach w nadziei na łatwą wygraną torysów – teraz mają wątpliwości. Ale nie wszystko jeszcze stracone. Boris Johnson może być nawet zadowolony z sondażu, gdyż może on zapewnić mobilizację wyborców Partii Konserwatywnej, którzy nie zamierzali iść do urn, licząc na pewną wygraną BoJo. Rajd funta może wrócić, dodatkowo wspierany odwijaniem transakcji zabezpieczających, na które od wczoraj pojawił się świeży popyt.

    Konrad Białas
    Dom Maklerski TMS Brokers S.A.