Branża farmaceutyczna, biotechnologiczna i technologii medycznych po latach kryzysu może ponownie cieszyć się okresem ożywienia

laboratorium

Starzejące się społeczeństwo, rosnące wydatki na opiekę zdrowotną, a także rozwój rynków wschodzących sprzyjają wzrostowi przychodów w tym sektorze. Jednocześnie, jak wskazują autorzy raportu firmy doradczej Deloitte „2014 Global life sciences outlook. Resilience and reinvention in a changing marketplace”, sektor life sciences aby sprostać konkurencji musi stawać się coraz bardziej innowacyjny i dostosować się do wprowadzanych w wielu krajach reform ochrony zdrowia. W Polsce, po ponad dwóch latach obowiązywania nowej ustawy refundacyjnej, firmy farmaceutyczne zmagają się przede wszystkim z presją dotyczącą obniżania cen swoich produktów.

Od lat branża farmaceutyczna uznawana jest za jedną z bardziej dochodowych, ale też wyjątkowo konkurencyjnych. W 2012 roku jej przychody na całym świecie wyniosły 959 mld dolarów (wzrost o 2,4 proc. rok do roku), a wiodącym motorem tego wzrostu była sprzedaż leków onkologicznych. Dla porównania w tym samym czasie przychody branży biotechnologicznej wyniosły 232,5 mld dolarów (wzrost o 9,6 proc.), a technologii medycznej 349 mld dolarów (wzrost o 2,6 proc.).

„Rozwój tego sektora napędza starzejące się społeczeństwo, rosnąca częstotliwość występowania chorób przewlekłych, a także przewidywany wzrost funduszy rządowych dedykowanych opiece zdrowotnej. Do roku 2017 szacowany wzrost wydatków rządowych wyniesie ok 5,3 proc. rocznie w skali globalnej. Duże możliwości wzrostu przychodów firm z sektora life sciences niesie za sobą szczególnie działalność na rynkach wschodzących, gdzie dynamika wzrostu gospodarczego dopiero się rozkręca” – tłumaczy Łukasz Sławatyniec, Managing Associate, Lider Zespołu Ochrony Zdrowia i Prawa Farmaceutycznego w Deloitte Legal.

Silny wzrost przychodów przewidywany jest w Chinach i Indiach, gdzie do 2016 roku sprzedaż farmaceutyków ma wzrosnąć ponad dwukrotnie. Równie dynamiczny rozwój spodziewany jest w Rosji i Brazylii.

Eksperci Deloitte przewidują, że Europa Zachodnia nadal będzie starała się ograniczać wydatki na opiekę zdrowotną, choć w praktyce może się to okazać trudne w realizacji, biorąc pod uwagę coraz poważniejszy problem starzejącego się społeczeństwa. Odsetek Europejczyków w wieku 65 lat i starszych wzrośnie z 16 proc. w roku 2000 do 24 proc. w 2030 roku.

W Polsce problem dostępności i cen leków pojawia się cyklicznie od wielu lat. Według danych przedstawianych przez Ministerstwo Zdrowia RP wydatki NFZ na refundację leków w pierwszym roku obowiązywania znowelizowanej ustawy refundacyjnej zmniejszyły się z 8,8 mld zł do 6,8 mld zł. Z drugiej strony, od wejścia w życie nowych przepisów w styczniu 2012 roku, ponad 900 leków zostało objętych systemem refundacji, w tym 39 z nich po raz pierwszy. „Obecny polski system refundacji zakłada wysoki poziom współpłacenia za leki przez pacjenta w przypadku leków, których cena przekracza ustalony poziom finansowany przez NFZ. W związku z tym, niektórzy z największych graczy na tym rynku muszą za każdym razem rozważać czy cena możliwa do zaoferowania w Polsce jest akceptowalna z globalnego punktu widzenia. Niemniej jednak, mimo gorszych wyników w pierwszym okresie obowiązywania ustawy refundacyjnej, wielkie firmy farmaceutyczne nadal przejawiają zainteresowanie inwestycjami na dużym polskim rynku i liczą na wzrost przychodów w przyszłości” – mówi Łukasz Sławatyniec.

Niskie ceny leków w Polsce skutkują intensyfikacją eksportu równoległego, który przekłada się na deficyt wybranych leków na polskim rynku.. Rząd obecnie pracuje nad projektem ustawy, która ma zapewnić skuteczny nadzór nad wywozem leków umieszczonych na tzw. czarnej liście. Bez takich zmian eksport równoległy będzie prawdopodobnie w najbliższej przyszłości wciąż wzrastał. Z drugiej jednak strony leki bez recepty (OTC) oraz suplementy są masowo kupowane przez Polaków i to pomimo ich stosunkowo wysokich cen. Należy się więc spodziewać, że ten rynek także będzie rósł w najbliższych latach.

Z raportu Deloitte wynika, że w tym roku sektor farmaceutyczny, biotechnologiczny oraz technologii medycznej będzie musiał zmierzyć się z czterema głównymi globalnymi trendami: podejmowane w wielu krajach reformy systemu ochrony zdrowia,
potrzeba innowacyjności, konieczność przestrzegania zaostrzających się regulacji i przepisów, proces konsolidacji i globalizacji światowych rynków.

Reformy ochrony zdrowia przeprowadzono w ostatnich latach m.in. w USA, Chinach, Brazylii, Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii. Firmy farmaceutyczne i biotechnologiczne zdają sobie sprawę, że zmiany wynikające z reformy systemu opieki zdrowotnej są niezmiernie ważne, ale jak wskazują autorzy raportu niektórzy nie wiedzą jak na nie reagować. Te organizacje, które są w stanie je zrozumieć i dostosować się do nowych wyzwań, mogą w najbliższych latach stać się liderami. Jak wynika z badania przeprowadzonego w 2013 roku przez Deloitte 58 proc. firm w ciągu najbliższych trzech lat pod wpływem reform służby zdrowia ma zamiar zmienić swój model sprzedaży.[1]

Branża farmaceutyczna zmaga się także z koniecznością ciągłej innowacyjności i inwestycji w badania i rozwój. To skłania ją do większej aktywności na rynku M&A, szczególnie wśród podmiotów, które mogą pochwalić się jakimiś innowacyjnymi rozwiązaniami. Ten trend jest widoczny również na rynku polskim, gdzie coraz więcej firm ubiega się o środki z funduszy na innowacyjne rozwiązania .

Rokrocznie rośnie sprzedaż leków generycznych, czyli zamienników leków innowacyjnych. Dziesięć lat temu stanowiły one jedynie 5,9 proc. globalnej sprzedaży leków na receptę, w 2018 roku będzie to już 10,3 proc. W 2012 roku w wyniku wygaśnięcia ochrony patentowej branża farmaceutyczna straciła 38 mld dolarów. W Polsce udział w sprzedaży leków generycznych sięga prawie 60 proc. i jest to jeden z najwyższych wskaźników w Unii Europejskiej. Większość z nich produkują polskie firmy, niektóre z nich wprowadzają do obrotu tylko kilka leków i opierają swoją działalność przede wszystkim na konkurencji cenowej.

Zgodność z przepisami ma dla sektora farmaceutycznego i biotechnologicznego zasadnicze znaczenie, w szczególności na rynkach wschodzących, takich jak Azja Południowo-Wschodnia, Indie, Chiny czy Ameryka Łacińska. Ich nieprzestrzeganie może być kosztowne i narazić firmę nie tylko na straty finansowe, ale również utratę reputacji i sankcje karne.

„Duże firmy farmaceutyczne inwestują i rozszerzają swoją działalność na rynkach wschodzących w celu wyrównania strat ponoszonych na skutek wygaszania patentów i wolniejszego wzrostu wydatków w krajach rozwiniętych. Według naszych prognoz ich udział w globalnej sprzedaży leków spadnie w 2016 roku do 57 proc. Jeszcze trzy lata temu było to 66 proc. Jednocześnie udział rynków wschodzących w tej sprzedaży wzrośnie w ciągu następnych pięciu lat od 10 do nawet 30 proc.” – podsumowuje ekspert.