Branża meblarska szuka rąk do pracy

Polski sektor meblarski zgłasza coraz większe zapotrzebowanie na pracowników, i to na różnych szczeblach

Polska od kilku lat pozostaje w ścisłej światowej czołówce, biorąc pod uwagę wartość eksportu mebli. Wyprzedzają nas jedynie: Chiny, USA, Niemcy i Włochy. Jednak jak zauważają eksperci od rekrutacji w polskiej branży meblowej może niebawem zabraknąć rąk do pracy, co z kolei przyczyni się do wzrostu kosztów produkcji. Stracimy jeden z głównych atutów, gdyż stosunkowo niskie koszty przy wysokiej jakości są obecnie mocną stroną polskiej produkcji meblowej.Polski sektor meblarski zgłasza coraz większe zapotrzebowanie na pracowników, i to na różnych szczeblach

Według Ministerstwa Gospodarki przy produkcji mebli w naszym kraju zatrudnionych jest ok. 130 tys. pracowników, zaś kolejne kilkadziesiąt tysięcy zajmuje się dostawą komponentów oraz dystrybucją. Z danych Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli wynika, że branżę meblarska w Polsce tworzy obecnie ok. 24 tys. firm. W zdecydowanej większości (ponad 91%) są to mikroprzedsiębiorstwa, w których pracuje poniżej 9 osób.

Poszukiwani specjaliści

Maria Szykuła TARA HRC
Maria Szykuła TARA HRC

„Polski sektor meblarski zgłasza coraz większe zapotrzebowanie na pracowników, i to na różnych szczeblach”

– mówi Maria Szykuła z firmy rekrutacyjnej TARA HRC, prowadzącej projekty dla rynku mebli.

„Chłonne rynki globalne, wzrostowa tendencja eksportu, a do tego niż demograficzny w Polsce – to wszystko sprawia, że do produkcji polskich mebli może wkrótce zabraknąć rąk do pracy. Już teraz wielu producentów decyduje się na pozyskiwanie pracowników z zagranicy, zwłaszcza ze Wschodniej Europy.”

Według ekspertów TARA HRC poszukiwani są specjaliści na wszystkich szczeblach przedsiębiorstwa: od managerów i dyrektorów zarządzających spółką, przez konstruktorów, projektantów, technologów drewna, a na pracownikach fizycznych kończąc. Pracodawcy muszą walczyć o pracowników, którzy coraz częściej wybierają pracę poza granicami Polski, głównie ze względu na korzystniejsze warunki finansowe. Przed polskimi firmami stoi zatem duże wyzwanie – muszą znaleźć złoty środek między rentownością produkcji, która jest jednym z ich głównych atutów, a inwestowaniem dodatkowych środków w kadry, aby zatrzymać najlepszych pracowników.

Menedżer do spraw eksportu na wagę złota

Z badań TARA HRC wynika, że firmy z branży meblarskiej chętnie szkolą swoich pracowników. Rozwija się również kadra pedagogiczna przygotowująca do zawodów rzemieślniczych. Dobrym przykładem jest Projekt „Polska Meblami Stoi”, za który odpowiedzialna jest REFA, największa w Europie ogólnoświatowa organizacja non profit, kształcąca w zakresie organizacji pracy. Wspomniany projekt skierowany jest do nauczycieli przedmiotów zawodowych, którzy we współpracy z przedsiębiorstwami przygotowują młode pokalanie do pracy w branży meblarskiej.

„Pod kątem zatrudnienia branża meblarska wydaje się być jednym z najciekawszych i najbardziej przyszłościowych obszarów” – mówi Maria Szykuła. „Sprzedaż mebli w naszym kraju jest na tyle niska, że polscy producenci, chcąc się rozwijać, muszą szukać nowych rynków zbytu, nawet tych dalekich jak Azja czy Afryka. Z tego powodu, newralgicznym stanowiskiem staje się manager ds. eksportu.”

Od idealnego kandydata na stanowisko menedżera ds. eksportu pracodawcy z branży meblarskiej oczekują wielu różnorodnych umiejętności – powinien on być kosmopolitą, poliglotą, finansistą i business developerem w jednym. Jednak według TARA HRC najistotniejsze kryterium to znajomość lokalnego rynku i języka, a nie specyfiki samej branży. Osoby, które wybiorą taką ścieżkę rozwoju kariery zawodowej muszą się liczyć z tym, że prawie 80% czasu pracy spędzą poza krajem. „Niedogodność tę z pewnością zrekompensuje im atrakcyjne wynagrodzenie. W przypadku doświadczonych kandydatów może wynieść od 8 do 10 tys. złotych na rękę” – dodaje Maria Szykuła.