Inflacja wysoka, nowa odmiana koronawirusa. Co dalej ze złotym?

Ponieważ w grudniu złoty zaczął się wzmacniać istotne jest czy może to być tendencja długoterminowa.

Pod koniec listopada euro zaczęło wzmacniać się wobec dolara. Jednak w ostatnich 52 tygodniach potaniało aż o 6,92%. W tym okresie wahania na parze EUR/USD mieściły się pomiędzy 1,12-1,23.

– Dolar umacniał się wobec większości walut przez niemal cały listopad, a pod koniec tego miesiąca utracił nieznaczną część ze swojej dominacji – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. – Mocny dolar to efekt polityki monetarnej w USA, która może teraz się zmienić, a perspektywy zmian nabrały tempa.

Polityka banków centralnych stoi jednak pod znakiem zapytania, ze względu na nową odmianę koronawirusa. Tendencja ku podwyższaniu stóp procentowych może znów osłabnąć pod wpływem obaw o osłabiające gospodarkę lockdowny.

Rynki obawiały się, że szef Fed wykorzysta informacje o pandemii, aby nie zmieniać polityki monetarnej, stało się jednak inaczej, Jerome Powell uznał, ze wysoka inflacja staje się problemem dla USA, który to problem nie jest już przejściowy. Już w grudniu może dojść do przyspieszenia taperingu, a w konsekwencji do szybszej podwyżki stóp procentowych.

Inwestorzy spekulowali, że do pierwszej podwyżki może dojść w czerwcu, ale informacje o rozprzestrzenianiu się nowej mutacji wirusa spowodowały, że przesunęli swoje oczekiwania na wrzesień 2022 r.

– Jeżeli rynki w swych oczekiwaniach będą zgadzały się z tym co robi Fed, to nie będzie to sprzyjało dalszemu wzmocnieniu dolara – wyjaśnia ekspert XTB. – Dolar długoterminowo powinien utrzymywać się na poziomach sprzed pandemii, a to oznacza poziom 1,10 na parze EUR/USD.

Dla kursu złotego jest to ważne, ponieważ złoty nie lubi mocnego dolara. Złoty powinien być więc nieco mocniejszy.