Co roku dochodzi do 27 tys. pożarów budynków mieszkalnych. Dzięki biernej ochronie przeciwpożarowej mogłoby ich być zdecydowanie mniej

Co roku dochodzi do 27 tys. pożarów budynków mieszkalnych. Dzięki biernej ochronie przeciwpożarowej mogłoby ich być zdecydowanie mniej

Co roku dochodzi do 27 tys. pożarów budynków mieszkalnych. Dzięki biernej ochronie przeciwpożarowej mogłoby ich być zdecydowanie mniej 1

Strażacy w 2018 roku wyjeżdżali do 149 tys. pożarów. Prawie połowa z nich miała miejsce w obiektach handlowo-usługowych, coraz więcej jest też pożarów w budynkach mieszkalnych. Rocznie wybucha ich ok. 27 tysięcy. Przed pożarem można się jednak zabezpieczyć. Wdrożenie biernej ochrony przeciwpożarowej spowalnia rozprzestrzeniania się ognia, zapewnia trwałość konstrukcji i zwiększa bezpieczeństwo ludzi.

– Bierna ochrona przeciwpożarowa polega na zastosowaniu prostych materiałów budowlanych, jak różnego rodzaju płyty, lakiery, farby, ale poprzez umiejętną aplikację i odpowiednią produkcję tych materiałów zapewniamy, że te elementy budowlane, które powinny być zabezpieczane, uzyskują klasę odporności ogniowej – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Tomasz Mazanek, menadżer ds. sprzedaży w firmie Promat Techniczna Ochrona Przeciwpożarowa.

Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej podaje, że w 2018 roku odnotowano 149 tys. pożarów – blisko połowa miała miejsce w sklepach, hurtowniach czy lokalach gastronomicznych. Coraz częściej do pożarów dochodzi w obiektach mieszkalnych (wzrost o ponad 1,1 tys. rdr.) – średnio co roku pali się ich 27 tys. (dane za raportem Promat „Bierna ochrona przeciwpożarowa”). Części pożarów można byłoby uniknąć dzięki wdrożeniu biernej ochrony przeciwpożarowej, choć – zdaniem eksperta – sytuacja i tak wygląda już coraz lepiej.

– Tak naprawdę trudnością nie jest dobranie odpowiedniego materiału, ale jego aplikacja, montaż, aby w trakcie pożaru ten materiał po prostu nie odpadł, ale spełniał swoją funkcję. Producenci, którzy pojawili się w Polsce, wnosząc nowe technologie, spowodowali, że poziom biernej ochrony przeciwpożarowej bardzo urósł. Mamy najwyższy poziom europejski, znacznie wyższy niż w niektórych krajach np. Europy Południowej – przekonuje Tomasz Mazanek.

Od 1994 roku, kiedy wprowadzono nowe Prawo budowlane, zaostrzono wymogi techniczne, jakie powinny spełniać budynki. W przepisach uwzględniono m.in. zmiany dotyczące biernej ochrony przeciwpożarowej. Obecnie zabezpiecza ona konstrukcje tunelowe i przejścia instalacyjne, przewody wentylacyjne i oddymiające, przede wszystkim zwiększa wytrzymałość konstrukcji. Z raportu Promat wynika, że przeciętna stalowa konstrukcja uzyskuje temperaturę krytyczną po 10 minutach pożaru, ale w obecności gazów palnych nawet w ciągu sekundy. W efekcie konstrukcja może się zawalić, a dzięki biernej ochronie jest zaś znacznie trwalsza.

– Produkty stosowane do biernej ochrony przeciwpożarowej są bardzo bezpieczne. To, co stosowane jest w Polsce, opiera się na najwyższych standardach w zakresie testów ogniowych i badań. Także kontrola jest w Polsce na bardzo wysokim poziomie. Jeśli więc mamy do czynienia z nowymi inwestycjami, nowymi budynkami i one są zabezpieczone atestowanymi, aprobowanymi systemami, możemy się czuć bezpiecznie – mówi przedstawiciel Promat.

Wraz z pojawianiem się nowych materiałów oraz budowaniem wieżowców pojawiają się nowe wyzwania związane z bezpieczeństwem przeciwpożarowym ludzi przebywających w takich budynkach. Promat pracuje np. nad powłoką, która poprawiłaby odporność na ogień dotychczas łatwopalnych elementów konstrukcyjnych.

– Mamy do czynienia z ciągłym postępem, pojawiają się kompozytowe rozwiązania. Mamy do czynienia z konstrukcjami sprężonymi, różnymi rodzajami stali, pojawiają się profile stalowe coraz cieńsze, ekonomiczne, ale niestety bardziej narażone na ogień. To wyzwania, z którymi się mierzymy, ale radzimy sobie z tym naprawdę nieźle – ocenia Tomasz Mazanek.