Dziś poznamy ostateczną cenę akcji Comperii, po jakiej zadebiutuje ona na GPW

Karol Wilczko, wiceprezes Comperia.pl

W ostatni piątek zakończyły się zapisy na akcje Comperia.pl dla inwestorów indywidualnych. Inwestorzy instytucjonalni będą mieli możliwość ich nabycia w dniach 11-13 lutego. Spółka zamierza pozyskać  między 10 a 12 mln złotych netto. Od 2011 roku jest obecna na rynku NewConnect, teraz chce wkroczyć na parkiet główny.

 – Dzięki wejściu na główny rynek Giełdy Papierów Wartościowych Comperia.pl jako porównywarka na pewno zyskuje większy prestiż i większą rozpoznawalność jako marka – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Karol Wilczko, prezes Comperia.pl.

Oferta Comperii to sprzedaż do miliona akcji zwykłych serii F. Maksymalna cena akcji to 22 zł, a spodziewane wpływy z emisji to 10-12 mln zł netto. Zgodnie z prospektem emisyjnym spółka zamierza przeznaczyć pozyskane środki m.in. na stworzenie ogólnopolskiej agencji ubezpieczeniowej oraz inwestycje infrastrukturalne.

 – Chcemy zainwestować w technologię, w aplikację do rozliczania polis skierowaną do agentów, jak również w infrastrukturę, aby móc  rozwijać własną sieć sprzedaży oraz współpracę z agentami – mówi Wilczko.

Planowane jest także utworzenie nowej sekcji porównywanych produktów i rozwój programu partnerskiego „Comperia Lead”.

 – Program ten umożliwia innym wydawcom wzbogacanie treści swoich stron internetowych o nasze  porównywarki i generowanie w ten sposób dodatkowego przychodu – mówi prezes Comperia.pl. – Zamierzamy ponadto jeszcze w tym roku uruchomić porównywarki produktów pozafinansowych takich, jak:  telefonia komórkowa, ceny prądu, a także telewizja kablowa i internet dodaje.

Środki z emisji mają zostać przeznaczone także na marketing i promocję marki.

Chcemy również przeznaczyć pieniądze na marketing Comperii, na inwestycję w brand. Zależy nam na tym, aby Polacy rozpoznawali naszą markę i korzystali z naszych porównywarek, oszczędzając w ten sposób czas i pieniądze – mówi Wilczko.

Zdaniem prezesa Comperia.pl obecne warunki makroekonomiczne sprzyjają debiutom giełdowym firm z branży internetowej.

 – Biznesy internetowe znaczą coraz więcej w realnej gospodarce – zauważa rozmówca Newserii Biznes. – Świadczą o tym choćby ostatnie debiuty na rynku amerykańskim. Oczywiście polski rynek ma lekcję do odrobienia. Jesteśmy przekonani, że będziemy bardzo dobrym przykładem spółki internetowej, która się szybko rozwija, korzysta z rynku kapitałowego i przynosi dobre zwroty inwestorom – przekonuje Karol Wilczko.