Giełda transportowa – co warto wiedzieć? jak wykorzystać jej potencjał?

    transport eksport

    Według ekspertów rynek transakcji doraźnych, czyli tak zwany spot, stanowi 15 proc. całego sektora transportu towarów[1]. Z kolei dane statystyczne wskazują, że z elektronicznych giełd transportowych korzysta na co dzień 90 proc.[2] przedsiębiorstw przewozowych w Europie. Europejski rynek transportowy wart 500 mld dolarów[3] opiera się na zleceniach doraźnych między innymi po to, by ograniczać puste przebiegi. A te szacuje się na co trzeci przejazd w Polsce i co czwarty w UE.[4] Jak efektywnie korzystać z giełdy transportowej oraz które narzędzia cyfrowe pomogą w automatyzacji transportu? Na te i inny pytania odpowiada Tomasz Czyż, ekspert telematyki GBOX.

    Giełdy transportowe – barometr gospodarki

    „Giełdy wychodzą z kryzysu”. To nagłówki artykułów dotyczących branży transportowej w 2010 roku, gdyż 2009 stanowił wyzwanie dla całego sektora TSL z powodu globalnego kryzysu finansowego. Pandemia koronawirusa w 2020 roku oraz skutki wielu ograniczeń gospodarczych i społecznych, jakie wywołała, przyczyniły się do obniżenia nastrojów wśród przewoźników międzynarodowych. Jednak wbrew przewidywaniom ekonomistów rynek stabilizuje się, zwiększając i umacniając wymianę handlową między krajami UE. Ta odbywa się między innymi poprzez giełdy międzynarodowych ładunków.

    Obecnie na giełdach widać wreszcie ożywienie. Otworzenie granic i uruchomienie linii montażowych największych fabryk producentów automotive skutkują wzmożoną aktywnością przewoźników w ruchu transgranicznym. Potwierdzają to najnowsze dane z systemu telematycznego GBOX i sieci E–100.[5] Powoli normują się też stawki za frachty. Powrót na ścieżkę rozwoju i umacnianie transportu drogowego już się rozpoczął – wyjaśnia Tomasz Czyż, GBOX. – To nadal rynek zleceniodawcy, ale też niezwykle cenna baza danych i wiedzy o kondycji całej branży. 

    Giełda transportowa – jak zacząć?

    W Polsce jest 36 513 przewoźników międzynarodowych ładunków. To niemal o 0,5 tysiąca podmiotów więcej niż w 2018 roku.[6] Ponad 90 proc. tych firm to małe i średnie przedsiębiorstwa – często rodzinne z taborem poniżej 10 pojazdów. Większość transportowców, prowadzących taką działalność, rozpoczyna dzień od zalogowania się na elektronicznej platformie ze zleceniami. Giełdy transportowe, obok map, telematyki czy programów do zarządzania transportem, to podstawowe narzędzie pracy. Jak z nich korzystać?

    Aby uzyskać dostęp do giełdy, należy spełnić określone wymagania. Weryfikują one podmioty z sektora TSL tak, aby użytkownikami platformy byli wyłącznie przewoźnicy sprawdzeni pod kątem formalno–prawnym. Dlatego przed podpisaniem umowy z dostawcą giełdy, należy przesłać dokumenty:

    • rejestrowe firmy, ubezpieczenie OCP – przewoźnicy poniżej 3,5 tony;
    • rejestrowe firmy oraz licencja krajowa lub wspólnotowa – przewoźnicy powyżej 3,5 tony
    • licencja spedycyjna (w zakresie pośrednictwa przy przewozie rzeczy) oraz opcjonalnie OCS – firmy spedycyjne

    Weryfikacja powyższych dokumentów pozwala stwierdzić, czy przewoźnik lub spedycja spełniają prawne wymogi dotyczące wykonywania tego zakresu działalności oraz czy posiadają odpowiednie zaplecze finansowe (wymagane zabezpieczenie do licencji na pierwszy i każdy kolejny pojazd). Licencja gwarantuje również, że osoba zarządzająca dysponuje certyfikatem kompetencji zawodowych przewoźnika. Niektóre giełdy transportowe wymagają minimalnego okresu funkcjonowania firmy na rynku – jest to na przykład 6 miesięcy prowadzenia działalności.

    Giełdy ładunków – co warto wiedzieć?

    Elektroniczne platformy do transakcji ładunkami to szansa na pozyskanie nowych zleceń i kontaktów handlowych dla polskich przewoźników. Poszukując towaru do przewiezienia z konkretnego miejsca w Europie, należy wpisać kody pocztowe, gdyż to głównie nimi operujemy w ofertach. Następnie dokonać wyboru dalszych parametrów, w tym między innymi:

    • data;
    • rodzaj pojazdu;
    • tonaż;
    • metry ładowne.

    W zależności od popularności danego kierunku możemy uzyskać od kilku do kilkudziesięciu propozycji zleceń. Ze zleceniodawcą wybranej oferty można kontaktować się poprzez wewnętrzny komunikator, wiadomość e–mail lub telefonicznie. Giełdy transportowe rządzą się swoimi prawami. Tutaj liczy się czas reakcji – sprawne przeliczanie opłacalności frachtu i decyzja. Jeżeli jakiś zapis podjętego wstępnie zlecenia budzi wątpliwość, mamy krótki okres na to, by je zestornować, czyli anulować. Dlatego warto zwrócić uwagę między innymi na to:

    • Czy trasa na zleceniu jest dokładnie taka jak w ofercie?
    • Czy wymagane jest użycie pojazdu, jakim dysponujemy – o określonych parametrach i tonażu?
    • Czy mamy konkretne informacje o terminie płatności i szczegółowych warunkach realizacji przejazdu?
    • Czy dostawa jest w określonych godzinach „od:do” czy na przykład FIX – na konkretną awizację lub time slot?

    Jeżeli wszystko się zgadza, podajemy dane auta i kierowcy. Następnie zleceniodawca przesyła nam zlecenie – najczęściej w formacie pdf przez pocztę elektroniczną., Podjęcie wybranego frachtu to umowa, na której warunki się zgadzamy. Często wymagane jest odesłanie do zleceniodawcy zeskanowanego podpisanego zlecenia.

    Według Tomasza Czyża, eksperta systemu telematycznego GBOX:

    W pracy z giełdą transportową pomocne są programy do zarządzania operacjami transportowo–spedycyjnymi oraz telematyka. Oprogramowanie klasy TMS to wsparcie w automatyzacji procesów i oszczędność czasu. Natomiast systemy telematyczne pokażą w czasie rzeczywistym, gdzie znajduje się pojazd, który wymaga szybkiej organizacji ładunku lub doładunku, by nie wracać na pusto. TMS–y oraz telematyka to z pewnością przyszłość rozwoju nowoczesnych technologii w transporcie drogowym i nie należy ich ignorować. Właściciele giełd oraz firm transportowych doceniliby narzędzie, które na podstawie obserwacji działań użytkowników platformy z ładunkami oraz danych telematycznych i szacunków ekonomicznych, będzie w stanie autonomicznie i precyzyjnie wyszukiwać najlepsze zlecenia. Być może tak właśnie będzie za kilka lub kilkanaście lat.

    Giełda transportowa jako baza danych online

     Cyfrowa platforma dla przewoźników i załadowców to nie tablica ogłoszeń. Obecnie giełdy transportowe oferują swoim użytkownikom więcej możliwości. Oprócz ładunków do podjęcia klient coraz częściej może skorzystać również z dodatkowych funkcjonalności – np. automatyzacji planowania tras czy rozliczania finansowego.

    Poprzez wykorzystanie rozwiązań IT w branży transportowej takich jak na przykład TMS usprawnia się cały proces realizacji operacji transportowych od momentu przyjęcia oferty po kwestie formalne związane z otrzymaniem należności za dany fracht. Integracje zasobów giełd z systemami do zarządzania transportu pozwalają na proste udostępnianie zleceniodawcom pojazdów z wolną powierzchnią ładunkową oraz szybkie wyszukiwanie ofert z określonego obszaru. Póki co nie jest to jeszcze pełna automatyzacja, ale znacząco ułatwia pracę spedytorom i właścicielom firm przewozowych. Wszystkie informacje dostępne są w jednym miejscu, online. Możemy z nich skorzystać w każdej chwili w dowolnym miejscu. Istotne jest też to, że w TMS mamy zachowane i uporządkowane dane archiwalne, co bywa bardzo pomocne, np. w odnalezieniu kontaktu do zleceniodawcy z danego regionu, z którym kiedyś współpracowaliśmy. Skraca się obieg dokumentacji oraz ułatwia kontakt z kierowcom czy spedytorem, bo minimalizujemy wiadomości SMS oraz rozmowy telefoniczne. Wszystko jest zapisywane i widoczne online. Rozwiązania chmurowe – oparte na modelu SaaS (Software as a Service) – rewolucjonizują międzynarodowy transport drogowy, dzięki czemu jest on bardziej efektywny – wyjaśnia Tomasz Czyż, ekspert INELO, dostawcy telematyki GBOX i TMS Easy.

    Bezpieczeństwo danych online

    Jak bezpiecznie korzystać z giełd transportowych?

    Aby sprawdzić wiarygodność oferenta, warto zwrócić uwagę na:

    • ocenę kontrahenta w wewnętrznym rankingu, jeśli taki system oceniania platforma udostępnia;
    • wyszukanie zleceniodawcy w ogólnodostępnych bazach danych CEIDG, KRS, VIES, KREPTD[7];
    • sprawdzenie, czy widnieje on systemach zbierających informacje o dłużnikach;
    • wykorzystanie wyszukiwarki Google do weryfikowania opinii o danej firmie w Internecie
      – np. na forach branżowych, w mediach społecznościowych, grupach specjalistycznych etc.

    Ważne jest również bardzo uważne sprawdzanie wszystkich zapisów zlecenia online przed podjęciem ładunku.

    Jak jest przyszłość giełd transportowych?

    Cyfrowa. Elektroniczne giełdy ładunków międzynarodowych będą ewoluować w kierunku jak największej i jakościowo najlepszej automatyzacji procesów. Algorytmy, które same będą wyszukiwać najbardziej opłacalne oferty, analizować czynniki ryzyka oraz planować trasę tak, by uzyskać wysoką rentowność ze zlecenia, przyszłość ofert doraźnych w sektorze TSL. Świadczy o tym coraz bardziej rosnąca popularność programów do zarządzania operacjami transportowo–spedycyjnymi, które integrowane są między innymi z giełdami – tłumaczy Tomasz Czyż z INELO. – Ponadto rozwijane będą wszelkie rozwiązania, które umożliwią wgląd w dane w czasie rzeczywistym, w tym m.in. o lokalizacji pojazdu, etapie realizacji zlecenie, utrudnieniach na drodze, dostępności kierowcy – analiza czasu jazdy i pracy. W rezultacie poprawi się wydajność i ograniczy puste przejazdy.

    Według eksperta oprócz digitalizacji transportu, możemy się spodziewać rozwoju giełd wewnętrznych tworzonych przez duże spedycje. Pozwoli to uzyskać oferty z pierwszej ręki, o co zabiega każdy przewoźnik. Warto też śledzić aplikacje takie jak Uber freight. Nie jest on obecnie zagrożeniem dla potentatów, jednak coraz więcej zachodnich korporacji docenia lekkość rozwiązania. To mobilna platforma przetargowa, która umożliwia znalezienie zlecenia na stałych zasadach. Narzędzie to posiada również planer wysyłek i awizacji, czego nie mają klasyczne giełdy transportowe. Podobnym produktem dla wielkich producentów i korporacji jest Transporeon – pozwala na obsługę time slot’ów i FIX–ów na załadunkach i rozładunkach, służy również do udostępniania pozycji ciężarówek z ładunkami dzięki integracji z systemami telematycznymi.

    Przemysł 4.0. = Transport 4.0.

    Przyszłość przepływu towarów to zintegrowane platformy danych. W raportach Deloitte łańcuchy dostaw są oceniane jako jedne z największych możliwości dla technologii IoT.[8]  Coraz bardziej istotne będzie szybkość przepływu i wymiany informacji oraz ich weryfikacja.

    Podstawą przemysłu 4.0. jest cyfryzacja, a jednym z fundamentów przemysłu jest transport, którego również nie omijają innowacje informatyczne. Globalni spedytorzy będą rozwijać działalność w tym kierunku, a międzynarodowi przewoźnicy nie powinni tych zmian ignorować – podsumowuje Tomasz Czyż, ekspert GBOX, Grupa INELO.

    [1] Szacunkowy udział transakcji z giełd transportowych, forum branżowe.

    [2] Dane rynkowe, Tygodnik Truck.pl, 2019.

    [3] Raporty branżowe, za Rynek Infrastruktury, 2020.

    [4] Wydawnictwo branżowe Media Log, Logistyczny.com.

    [5] Raport INELO i sieci E–100. Wyniki średniej dziennej aktywności polskich kierowców zawodowych. Okres badania to czas od połowy marca do maja 2020 roku.

    [6] Biuro Transportu Międzynarodowego.

    [7] CEIDG (Centralna Ewidencja Informacji o Działalności Gospodarczej; KRS (Krajowy Rejestr Sądowy); VIES (VAT Informaction Exchange System); KREPTD (Krajowy Rejestr Elektroniczny Przedsiębiorców Transportu Drogowego).

    [8] Deloitte, https://www2.deloitte.com/us/en/insights/focus/future–of–mobility/future–of–freight–connected–data–intelligent–automation.html