Giełdowe wahadło jest znów w ruchu

Euforia na rynku akcji napędzana technologią AI i perspektywa zbliżającego się końca podwyżek stóp procentowych w USA sprawiła, że kapitał inwestorów zaczął w rekordowym tempie napływać do technologicznych funduszy.

Rynkowe byki spoglądały przede wszystkim w stronę mocno wyprzedanego w zeszłym roku indeksu Nasdaq 100. Pierwsze półrocze 2023 r. należało do rekordowych pod względem pozytywnej zmiany na tym indeksie. Kapitalizacja siedmiu największych, technologicznych firm w USA wzrosła od początku roku o rekordowe niemal 3,8 bln USD. Do grona wycenianych na ponad 1 bln USD firm w maju dołączyła Nvidia, która przewodzi szalonemu wzrostowi akcji producentów półprzewodników.

– Pierwsze półrocze ogólnie na giełdach było bardzo dobre, a prym wiodły indeksy technologiczne, z których najważniejszy jest Nasdaq 100 – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Należy jednak pamiętać, że jest to indeks, który historycznie charakteryzuje się bardzo dużą zmiennością.

Giełdowe wahadło jest znów w ruchu – od paniki i straszeniem powtórki wyprzedaży z bańki ‘dot-com’ przeszliśmy płynnie do ekstremalnej euforii. W jej trakcie akcje Apple czy Microsoft znalazły się już na nowych, historycznych szczytach, a technologiczne fundusze ETF dawno nie notowały tak olbrzymich napływów.

Olbrzymi napływ kapitału spowodowany jest bezpośrednio euforią rynku wynikającą ze sztucznej inteligencji. Ta bez wątpienia może wpływać na marże i wyniki wielu firm. Wciąż jednak trudno wycenić przyszły wpływ AI na przychody i marże tysięcy spółek.

To pobudza wyobraźnię i skłania inwestorów do płacenia coraz wyższych cen za akcje. Szczególnie tych spółek, które mają prawdziwą szansę skalować biznes dzięki nowej technologicznej rewolucji jak Nvidia czy Microsoft posiadający udziały w OpenAI. Akcje największego w Stanach producenta ropy, Exxon Mobil spadły o 4% od początku roku. W tym samym czasie Apple zaliczyło 47% rajd, a kapitalizacja spółki zbliża się do zawrotnych 3 bln USD.

– Rynkom bardzo trudno jest wycenić wartość spółek technologicznych – komentuje ekspert XTB. – Dlatego warto przypomnieć skutki pęknięcia bańki internetowej, pokazujące jak bardzo rynkami rządzi chciwość i strach, ale jednocześnie nie należy oceniać, że w zachowaniu inwestorów dominuje bezmyślność.

Wpływy netto do technologicznych ETF-ów znacznie przyspieszyły w ostatnim czasie, co zbiega się jednocześnie z kompletnym wyciąganiem funduszy ze strony ETF-ów energetycznych. Ponad 400 największych funduszy technologicznych funduszy ETF na świecie (głównie amerykańskich i azjatyckich) przyciągnęło netto ponad 12 mld USD w przeciągu ostatniego roku, natomiast z ponad 300 funduszy energetycznych wyciągnięto netto ponad 17 mld USD. Dla porównania widać, że inne sektory takie jak rynek nieruchomości, sektor materiałowy, czy sektor ochrony zdrowia nie cieszył się popularnością. Jedynie sektor finansowy zaliczał dosyć spore napływy, choć mniejsze niż w przypadku spółek technologicznych.

Napływ kapitału do bezpieczniejszych funduszy jest spowodowany tym, że inwestorzy obawiają się rosnącego wpływu spółek technologicznych, których udział w indeksie S&P czy Nasdaq 100 jest przeważający. W przypadku recesji lub dalszego wzrostu stóp procentowych można oczekiwać, że kapitał zacznie migrować do sektorów, w których obecnie zaangażowanie inwestorów pasywnych jest mniejsze.

Podwyżki stóp procentowych w USA mogą skłonić inwestorów do szukania bezpiecznego sposobu na alokację kapitału i ograniczyć zaciąganie kredytów na inwestycje na rynku akcyjnym (czyli tzw. margin). Na ta chwilę bazowym scenariuszem w USA jest ‘miękkie lądowanie’, czyli brak recesji lub bardzo płytka recesja. Jest to scenariusz bardzo pozytywny dla rynku akcji, ale niekoniecznie najbardziej prawdopodobny.

– Mamy bardzo rozpędzony rynek i trudno oceniać czy są jeszcze perspektywy do wzrostów, można natomiast przypomnieć, że w 1999 r. indeks Nasdaq 100 wzrósł o prawie 100%, a w kolejnym roku zaczął się krach i przez trzy lata trwała bessa – przypomina P.Kwiecień z XTB. – Ocenę sytuacji komplikuje to, że walczące z inflacją banki centralne kontynuują najbardziej agresywny od wielu dekad cykl zacieśniania polityki pieniężnej, a skutki w gospodarce poznamy dopiero za kilka miesięcy.