Temat kryzysu klimatycznego objął swoim zasięgiem dużą część świata, a jego konsekwencje gospodarcze mogą okazać się negatywne w skutkach, głównie z uwagi na rosnące ryzyko stagflacji. Już teraz pojawiają się znaczące problemy w obszarze produkcji dóbr, które przy jednoczesnym utrzymaniu presji inflacyjnej (podaż nie nadąża za popytem) rysują szare perspektywy dla światowych gospodarek. Czy powinniśmy w związku z tym jeszcze większą uwagę poświęcić naszym finansom?
Czy gospodarce zabraknie energii?
Obecnie wzrosty cen na sklepowych półkach biją kolejne rekordy. Z najnowszego raportu Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że we wrześniu 2021 roku inflacja w Polsce znów poszybowała w górę – w zestawieniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku ceny towarów i usług konsumpcyjnych (wskaźnik CPI) wzrosły o 5,8%.
Obserwujemy również wysokie ceny ropy i gazu oraz informacje o potencjalnych brakach energii elektrycznej w Unii Europejskiej czy faktyczne braki w Chinach. Odbija się to także na odbiorcy indywidualnym – już teraz wiadomo, że w 2022 r. za gaz i energię elektryczną zapłacimy więcej, co oznacza, że m.in. koszty ogrzewania domostw będą większe. W połowie września Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził podwyżkę ceny gazu o 7,4% dla gospodarstw domowych.
W całej Unii Europejskiej ceny energii elektrycznej dla odbiorców detalicznych są znacznie wyższe niż w zeszłym roku. Zgodnie z danymi o inflacji HICP elektryczność w sierpniu br. była w UE ogółem o 9,3% wyższa niż w analogicznym czasie ub.r. W Polsce wzrost cen od lutego utrzymuje się na poziomie +9,4% rdr. – wynika z danych podanych przez Grupę Polskiego Funduszu Rozwoju. Wzrost cen energii to wzrost cen wszystkich produktów i usług. Nie dziwne jest więc to, że coraz częściej zastanawiamy się, w jaki sposób możemy zabezpieczyć nasze środki finansowe przed galopującą inflacją i jak odpowiednio przygotować się na wysokie koszty mediów.
Póki nasz kraj nie poradzi sobie z transformacją energetyczną, będziemy ponosić tego koszty. Dynamicznie rosnące ceny uprawnień do emisji CO2 wynoszące nawet do 60 EUR za tonę, niedobór surowców na rynku, takich jak gaz ziemny czy związane z tym rosnące ceny prądu mają ogromny wpływ na portfele Polaków – mówi Aleksander Pawlak, Prezes Zarządu Tavex. W obliczu rosnących kosztów za surowce energetyczne i żywność oraz oznak spowolnienia gospodarczego, rosną obawy o finanse. Głośniej jest także o stagflacji – dodaje.
Jak przygotować się finansowo?
Stagflacja to połączenie wysokiej inflacji i stagnacji lub recesji w gospodarce, którym towarzyszy wzrost bezrobocia. Jej skutkiem może być globalny kryzys energetyczny, który jednocześnie pobudzi inflację i ograniczy produkcję dóbr.
Światowa gospodarka jest obecnie w niestabilnym punkcie, dlatego warto zadbać o zabezpieczenie swoich środków finansowych. Przy obecnej sytuacji rynkowej trudno o całkowicie bezpieczne inwestycje, które uchroniłyby oszczędności przed inflacją i przyniosły oczekiwany zysk.
Na rynkach finansowych dość dużo zależy od tego, jaką narrację obejmą inwestorzy. Notowania wielu aktywów są więc często napędzane spekulacjami. To właśnie na ich bazie buduje się potem scenariusze dotyczące tego w co warto zainwestować. Idealnym przykładem w tym i ubiegłym roku były kryptowaluty, które stały się w pewnym momencie „modą”, przez co wiele osób zaczęło w nie inwestować – mówi Aleksander Pawlak, Prezes Zarządu Tavex. Duża grupa inwestorów nie wzięła pod uwagę jednak faktu, że postawienie na tak niestabilne i młode aktywo może skończyć się ogromnymi stratami. Zawsze warto analizować sytuację na rynkach i wiedzieć, że niektóre narracje mogą działać jak samospełniające się przepowiednie – mogą stawać się rzeczywistością tylko dlatego, że zaczęto o nich mówić – dodaje.
W obliczu niepewnej sytuacji energetycznej oraz pomimo rosnących stóp procentowych największym zaufaniem w inwestycjach niezmiennie cieszą się nieruchomości i złoto. W zestawieniu z wynikami badań z pierwszego kwartału zainteresowanie tymi aktywami wzrosło odpowiednio o 2,5 p.p. (58,8%) oraz 3,2 p.p. (39,3%) – wynika z badania Tavex.
Obecnie warto unikać obligacji skarbowych indeksowanych inflacją oraz lokat. Rośnie za to popularność „królewskiego” kruszcu, co nie jest zaskoczeniem – inwestorzy postrzegają rynek złota jako jeden z najbardziej stabilnych. To z kolei daje im poczucie większego bezpieczeństwa inwestycji oraz świadomość niewielkiego wpływu ogólnego wzrostu cen na stan ich oszczędności przechowywanych w złotym kruszcu – wskazuje Aleksander Pawlak, Prezes Zarządu Tavex.
Najlepszym sposobem ochrony zaoszczędzonych środków finansowych jest ich dywersyfikacja. W obliczu niestabilności gospodarczej długoterminowe oszczędzanie to nie tylko idea – to konieczność, aby móc sięgnąć po odłożone środki finansowe podczas ewentualnego kryzysu.