Jeśli dzwoni skarbówka, to uważaj. Nie wiadomo do czego później użyje uzyskane od Ciebie informacje

telefon (2)

Coraz częściej wszelkie podejmowane względem obywateli działania organy państwa tłumaczą koniecznością zwiększenia ich bezpieczeństwa w czasie pandemii COVID-19. Ostatnio urzędnicy skarbówki zaczęli intensywnie dzwonić do podatników pod pretekstem szybszego i właśnie bezpieczniejszego załatwienia sprawy. Podatnicy powinni jednak podczas takich rozmów bardzo uważać. Przeszkoleni w zakresie technik manipulacyjnych urzędnicy potrafią bowiem wydobyć w ich trakcie pożądane przez siebie wrażliwe informacje na temat podatnika lub prowadzonej przez niego działalności. Nie wiadomo jednak, kto i w jakim celu później te informacje wykorzysta.

Możliwość załatwienia sprawy urzędowej drogą mailową lub przez telefon to generalnie bardzo korzystne, wygodne dla wszystkich rozwiązanie. Zwłaszcza gdy chodzi o przedsiębiorców, którzy wolą swój czas poświęcać na prowadzenie działalności gospodarczej, niż na wyczekiwanie w kolejce do urzędowego okienka przy korygowaniu błędu w złożonej deklaracji, co w konsekwencji umożliwi szybsze uzyskanie zwrotu podatku. Ale… Przedsiębiorcy powinni pamiętać, że każdy kij ma dwa końce.

Przyjazny urząd a ujawnienie informacji

W artykule z 18 października 2020 r. „Rzeczpospolita” ujawniła, że w czasie panującej pandemii koronawirusa urzędnicy skarbowi, dzwoniąc do przedsiębiorców, pytają nie tylko o błahe sprawy. Zdarza się, że dopytują o szczegóły zawartych z kontrahentem umów, proszą o przesłanie dokumentów e-mailem. Swoje prośby tłumaczą dążeniem do przyspieszenia załatwienia sprawy. Z drugiej jednak strony, jak pisze dziennik, powołując się na relację anonimowego świadka, czasem w trakcie takiej rozmowy telefonicznej urzędnik sugeruje, że brak podania żądanej informacji może zakończyć się kontrolą skarbową (Rzeczpospolita: „Urzędy skarbowe dzwonią do firm, pytają o szczegóły umów”).

A czym to grozi?

Z każdej takiej rozmowy urzędnik w większości spraw musi sporządzić notatkę służbową. Taką notatkę organ skarbowy może później wyciągnąć na światło dzienne jako dowód na poparcie swoich zarzutów skierowanych przeciwko podatnikowi w toczącym się postępowaniu, co zwłaszcza teraz, w dobie panującej pandemii nabiera na popularności.

W kwietniu tego roku Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny ukarał obywatela karą w wysokości 5 tys. zł tylko za to, że w trakcie odbywania kwarantanny po powrocie z zagranicy wpuścił do mieszkania swojego ojca. Podstawą wymierzenia tej kary przez organ była notatka służbowa pracownika sanepidu… sporządzona podczas rozmowy telefonicznej z ojcem ukaranego. Taką samą karę miesiąc później sanepid wymierzył uczestniczce protestu przedsiębiorców, który odbył się 7 maja 2020 r. w Warszawie. Powodem był brak realizowania przez nią obowiązku zakrywania nosa i ust. W tym wypadku jedyną podstawę ukarania stanowiła notatka sporządzona w trakcie zatrzymania przedsiębiorcy przez policjanta.

Lepiej mieć się na baczności

Przenosząc powyższe na grunt omawianej sprawy, na baczności szczególnie powinni mieć się przedsiębiorcy. W ich przypadku wykorzystanie przeciwko nim określonych, udokumentowanych służbową notatką informacji zdobytych przez telefon przez skarbówkę może mieć dla nich znacznie dotkliwsze konsekwencje, np. w postaci wstrzymania wyczekiwanego zwrotu VAT. A i nie każdy przedsiębiorca jest pod stałą ochroną prawnika, by w porę przed takimi negatywnymi konsekwencjami się ustrzec. Poza tym, przedsiębiorcy działalność gospodarczą prowadzą latami, i nie wiadomo kiedy, przez kogo i w jaki inny sposób takie poczynione przez telefon ustalenia zostaną przeciwko nim wykorzystane.

Urzędnicy są szkoleni ze sztuk manipulacji

I nie jest to żadna teoria spiskowa, tylko fakty. Nie od dziś wiadomo, że pracownicy takich instytucji, jak urząd skarbowy czy ZUS są szkoleni do wykorzystywania technik manipulacji, także w trakcie rozmów, również telefonicznych.

W listopadzie 2018 r. serwis INNPoland napisał o tym, jak kontrolerzy ZUS przechodzą szkolenia z przesłuchań. Przytoczył wówczas komentarz jednego z absolwentów kursu przesłuchań FBI, który wyjaśnił, że: „To są techniki oparte na socjotechnikach, manipulacji i indoktrynacji. Ktoś, kto rzeczywiście będzie wyposażony w tego typu techniki, będzie w stanie w pewien sposób manipulować rozmówcę i będzie w stanie wyciągać z niego określone informacje”.

W świeżej ofercie szkoleń na 2020 r. Krajowej Szkoły Administracji Publicznej im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, a więc uczelni szkolącej urzędników, znalazły się następujące szkolenia:

  • Czym jest perswazja, czemu służy i kiedy ją stosujemy;
  • Czym jest manipulacja; jak rozróżnić perswazję od manipulacji;
  • Dlaczego wywieranie wpływu nie jest manipulacją;
  • Nie daj się pokonać manipulacji – przegląd chwytów erystycznych (www. m.ksap.gov.pl).

To państwowa szkoła mająca siedzibę w Warszawie, a podlegająca Prezesowi Rady Ministrów.

Podsumowanie

Kontakt z fiskusem drogą mailową lub telefoniczną może uprościć i przyspieszyć załatwienie niektórych spraw urzędowych. Ważne, aby pamiętać przy tym o rozsądku i ostrożności. O ujawnienie wrażliwych dla przedsiębiorstwa, podatnika informacji organ skarbowy powinien wystąpić na oficjalnej, pisemnej drodze, w ramach ustalonych prawem procedur, np. w wytoczonym postępowaniu podatkowym.

Autor: Kinga Hanna StachowiakWspólnik Zarządzający w Kancelarii Prawnej Skarbiec specjalizującej się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym i zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi. Prezes Zarządu spółek z branży nieruchomości i consultingu biznesowego.