Już 29 kwietnia wyrok TSUE w polskiej sprawie frankowej C-19/20

Barbara Garlacz, radczyni prawna 2
Barbara Garlacz, radczyni prawna

Na 29 kwietnia 2021 roku zostało zaplanowane wydanie orzeczenia TSUE (C-19/20) w sprawie 5 pytań prejudycjalnych Sądu Okręgowego w Gdańsku. Wyrok będzie miał wpływ kwestie przedawnienia i wynagrodzenia za korzystanie z kapitału po stwierdzeniu nieważności umowy, o czym wkrótce będzie decydował także Sąd Najwyższy. Dlatego Sąd Najwyższy powinien wstrzymać podjęcie uchwały frankowej do czasu wyroku TSUE.

Najistotniejsze w wyroku TSUE będą odpowiedzi na pytania nr 4 i 5, które dotyczą zagadnień poruszonych w pytaniach do Sądu Najwyższego, o których SN ma rozstrzygać w pełnym składzie Izby Cywilnej 13 kwietnia 2021 roku (sygn. akt III CZP 11/21), a także w pytaniu Rzecznika Finansowego, o którym Sąd Najwyższy ma rozstrzygać w składzie 7 sędziów ze „starego” składu w dniu 15 kwietnia 2021 roku (III CZP 6/21). Chodzi po pierwsze o to, od kiedy liczyć termin przedawnienia się roszczeń banku o zwrot kapitału, a wiec czy od daty wypłaty kapitału, czy od daty powołania się przez konsumenta na nieważność umowy czy też od daty wyroku ustalającego nieważność umowy. Po drugie pytania dotyczą tego, czy bankom należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Konieczne jest jednolite orzecznictwo co do tego, od kiedy liczyć termin przedawnienia się roszczeń banku. „Starzy” sędziowie SN oraz pełny skład Izby Cywilnej powinni poczekać na wyrok TSUE.

Sąd Najwyższy powinien wstrzymać się z uchwałami do wyroku TSUE, ponieważ to orzeczenie TSUE będzie rozstrzygające i może zmienić dotychczasowe zapatrywania Sądu Najwyższego czy poszczególnych sędziów odnośnie kwestii przedawnienia. SSN Roman Trzaskowski, który jest sprawozdawcą w sprawie pytania Rzecznika Finansowego oraz SSN Anna Owczerek i SSN i Prezes Izby Cywilnej SN Dariusz Zawistowski – a więc aż trzech spośród 7 sędziów wyznaczonych ze starego składu SN do rozpoznania pytania Rzecznika w rzeczywistości – już wyrazili swój pogląd w ostatniej uchwale Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021  sygn. akt III CZP 11/20. Zgodnie z tą uchwałą roszczenia banków przedawniają się od chwili wyrażenia przez konsumenta świadomej, wyraźnej i swobodnej decyzji co do nieważności umowy. Podobne stanowisko zostało wyrażone w wyroku Sądu Najwyższego z dnia z dnia 11 grudnia 2019 roku, sygn. akt V CSK 382/18, gdzie sędzią-sprawozdawcą był także SSN Roman Trzaskowski. W tym wyroku Sąd Najwyższy wskazał także, że tzw. skutek odstraszający z art. 7 dyrektywy 93/13 może nie być wystarczający, aby uniemożliwić bankom dochodzenie roszczeń o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału – poniekąd sugerując takie roszczenia. W przeszłości zaś SSN Roman Trzaskowski uczestniczył albo był sprawozdawcą w wyrokach Sądu Najwyższego, w których dopuszczono stosowanie kursu średniego NBP, którą to praktykę orzeczniczą ukrócił TSUE. Na brak zgodności orzecznictwa Sądu Najwyższego z orzeczeniami TSUE wskazywała dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska.[1] Zatem także tym razem TSUE może mieć inny pogląd na to, od kiedy działa sankcja nieważności umowy z powodu zamieszczenia w niej abuzywnych zapisów. Pogląd ten może być rozbieżny ze stanowiskiem Sądu Najwyższego lub jego poszczególnych składów. To uzasadnia poczekanie na wyrok TSUE” – komentuje mec. Barbara Garlacz, która reprezentuje kredytobiorców w sprawie przed TSUE C-19/20.

Termin przedawnienia – propozycje rozwiązania zagadnienia

W pytaniu nr 4 Sąd Okręgowy w Gdańsku pyta TSUE o to, czy nieważność wynikająca z abuzywności postanowień umownych skutkuje wyrokiem konstytutywnym. Sąd pyta więc czy można przyjąć, że od dopiero od wyroku ustalającego nieważność umowy rozpoczyna się wymagalność i tym samym bieg terminu przedawnienia się roszczeń banku i konsumenta o zwrot świadczeń z nieważnej umowy.

Pytanie nr 5 do Sądu Najwyższego, o którym SN być może będzie decydować w pełnym składzie Izby Cywilnej w dniu 13 kwietnia 2021 roku dotyczy tego, czy termin przedawnienia roszczeń banku należy liczyć od daty wypłaty kapitału.

Z kolei pytanie prawne zadane przez Rzecznika Finansowego do Sądu Najwyższego, o którym SN będzie decydować w składzie 7 sędziów z tzw. „starego” składu w dniu 15 kwietnia 2021 sprowadza się do tego, czy termin przedawnienia należy liczyć od momentu wypłaty kapitału czy od momentu podjęcia przez konsumenta świadomej, wyraźnej i swobodnej decyzji co do nieważności umowy.

Wszystkie te pytania sprowadzają się do rozstrzygnięcia, czy termin przedawnienia się roszczeń banku będzie liczony od:

  • daty uruchomienia kredytu
  • daty zakwestionowania umowy przez konsumenta w sposób świadomy
  • daty samego wyroku stwierdzającego nieważność

Czy TSUE rozstrzygnie o wynagrodzeniu za korzystanie z kapitału?

Sąd Okręgowy w Gdańsku w pytaniu nr 5 dopytuje TSUE, czy sąd krajowy ma informować o wszelkich skutkach nieważności – w tym o możliwych roszczeniach z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.

Z kolei pytanie nr 6 do Sądu Najwyższego dotyczy ściśle tego, czy bank i kredytobiorca mogą żądać wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.

Biorąc pod uwagę stanowiska stron przedłożone w sprawie przed TSUE – w szczególności Komisji Europejskiej – jest wysoce prawdopodobne, że TSUE wypowie się w kwestii wynagrodzenia za korzystanie z kapitału oraz, że będzie to wyrok korzystny dla tzw. frankowiczów. W rozstrzygnięciu tego zagadnienia decydujące znaczenie mają nie tyle przepisy polskiego kodeksu cywilnego o rozliczeniach z umów wzajemnych, ile  art. 7 dyrektywy 93/13, którego wykładni dokonuje TSUE. Zgodnie z tym przepisem każde usunięcie z umowy postanowienia nieuczciwego czy wręcz całej umowy musi skutkować tzw. długofalowym efektem odstraszającym dla przedsiębiorcy – aby długofalowo zapewnić wysoki standard ochrony konsumenta na rynku wewnętrznym, co jest jednym z podstawowych celów UE. Jeśli SN zdecyduje się podjąć obie uchwały przed orzeczeniem TSUE – i to odrębnie 13, a odrębnie 15 kwietnia – i będą one odmienne między sobą, a do tego odmienne od wyroku TSUE – to dopiero wówczas będziemy mieli ogromny problem z brakiem jednolitości orzecznictwa. Z wypowiedzi Prezesa Izby Cywilnej na łamach Rzeczpospolitej – o ile dobrze ją interpretuję i zestawiam fakty – wydaje się wynikać, że uchwała 13 kwietnia 2021 roku w pełnym składzie w tym dniu nie zapadnie, o ile zapadnie w ogóle i zapewne dlatego tzw. „stary skład” proponuje zastępczą uchwałę siódemkową zaplanowaną na 15 kwietnia 2021 roku. Zwróćmy uwagę, że pytanie Rzecznika Finansowego, które ma być rozpoznawane 15 kwietnia 2021 roku, wpłynęło do SN w styczniu 2021 roku. Tempo więc jest tu zawrotne jak na Sąd Najwyższy. Należy mieć na uwadze, że poglądy „starych” i „nowych” sędziów SN w dotychczasowych wyrokach w sprawach frankowych były rozbieżne i to dopiero składy sędziowskie z udziałem „nowych” sędziów odstąpiły od stosowania kursów średnich NBP – kreując zdecydowanie korzystne orzecznictwo dla frankowiczów – dodaje mec. Barbara Garlacz.

Pozostałe kwestie, o których rozstrzygnie TSUE

W kwietniowym wyroku TSUE rozstrzygnie także trzy inne pytania Sądu Okręgowego w Gdańsku:

  • czy sąd krajowy ma obowiązek stwierdzenia nieuczciwości postanowienia umownego jeśli zostało ono zmienione aneksem?
  • czy w umowach byłego banku GE Money możliwy jest zabieg polegający na „odcięciu” marży banku wkalkulowanej w kurs tabelaryczny banku przy pozostawieniu w umowie kursu średniego NBP, który był podstawą do ustalenia kursu tabelarycznego?
  • czy uchwalenie ustawy antyspreadowej może skutkować tym, że sąd nie będzie miał obowiązku stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego?

Orzeczenie TSUE, które zapadnie 29 kwietnia 2021 roku, będzie klamrą spinającą odpowiedzi na pytania o skutki nieważności, jakie po wyroku w sprawie Państwa Dziubak pojawiają się w sądach.

[1] Konsumencka kontrrewolucja i pozorny przełom, Rzeczypospolita 20 maj 2020, Dr Aneta Wiewiórowska – Domagalska, wersja elektroniczna