Liczba opublikowanych niewypłacalności polskich firm po ośmiu miesiącach wyższa o 17% niż przed rokiem

Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes
Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes

Euler Hermes opublikował swoją ostatnią analizę nt. niewypłacalności. W sierpniu 2017r. opublikowano informacje o niewypłacalności 80 polskich przedsiębiorstw wobec 68 niewypłacalności w sierpniu 2016r (+18%).

Niewypłacalności obejmują niezdolność do regulowania zobowiązań wobec dostawców, skutkującą upadłością bądź którąś z form postępowania restrukturyzacyjnego. W tym roku w ciągu ośmiu miesięcy opublikowano informacje o niewypłacalności 591 przedsiębiorstw, tj. o 17% więcej niż w tym samym okresie ub. roku (503 niewypłacalności).

Kluczowe wnioski:

  • Niewypłacalności jest więcej i nadal będzie ich przybywać – jak można spodziewać się na podstawie wiedzy o zaszłościach (w tym podatkowych) z ostatnich lat
  • Budownictwo – rekordowa liczba upadłości wyspecjalizowanych podwykonawców, zmagających się z kosztem odwróconego VAT, jak i wysokimi cenami robocizny i materiałów.
  • Produkcja – upadłości firm spożywczych nie są może masowe, ale stale obecne m.in. w branży mięsnej. Ma w niej miejsce koncentracja większych podmiotów i specjalizacja mniejszych, budujących swoją markę i sieć dystrybucyjną.
  • Widoczny efekt niewypłacalności firm budowlanych i powiązanych z nimi firm w zwłaszcza w województwach Polski północnej i na Mazowszu, gdzie liczne są również problemy firm handlowych i usługowych. Ten sam charakter – w handlu i usługach, a nie w sektorze produkcyjnym miały niewypłacalności w woj. dolnośląskim.niewypałacalności

Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler Hermes z grupy Allianz

Zsumowany łączny obrót firm, których niewypłacalności opublikowano w sierpniu wyniósł około 1,9 mld złotych a zatrudnienie ok. 2 tys. osób (według ostatnich dostępnych danych). Sierpień był kolejnym miesiącem, w którym odnotowano wysokie zatrudnienie i obroty tych firm – w kontekście niewypłacalności straty społeczne i finansowe są wyraźnie widoczne. Oprócz strat u dostawców, straty w niezrealizowanych dochodach podatkowych występują zarówno na poziomie lokalnym, jak i krajowym. Największa niewypłacalność w sierpniu to firma o obrocie ok. miliarda złotych, z branży dystrybucji hurtowej wyrobów RTV/AGD. Był to jeden z ostatnich „mastodontów” – firm rozwijających w minionych latach przede wszystkim dużą skalę obrotu, mniej zwracających uwagę na rentowność, koszty a także na to, kto od nich to kupował (co obecnie rodzi problemy podatkowe).

 niewypałacalności2

Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler Hermes z grupy Allianz

„Firmy upadają ze względu na historyczne zaszłości. Nadal będziemy mieli z tym do czynienia, nawet dobra bieżąca koniunktura tego nie zmieni”mówi Tomasz Starus, Członek Zarządu Euler Hermes odpowiadający za ocenę ryzyka. „Bardziej wnikliwe podejście do rozliczeń podatkowych wyciąga na światło dzienne sytuacje sprzed kilku lat, „winowajcy” (albo i nie, ale to okazać się może po dłuższym czasie, gdy już „nie będzie niczego”) ogłaszają niewypłacalność przekazując pałeczkę dalej, nominują swoich kontrahentów do bycia kolejnymi. Zarówno z powodu braku rozliczeń – strat z powodu niespłaconych należności – jak i z powodu skupienia uwagi (i zarzutów) kontrolerów o niedochowanie należytej staranności, zakwestionowanie tym samym rozliczeń podatkowych w kolejnych firmach.” Idea podniesienia pewności obrotu gospodarczego, eliminacji patologii podatkowych jest słuszna, wydaje się jednak, że wiąże się z przeniesieniem części obowiązków urzędów (i konsekwencji ich realizowania) na przedsiębiorców. To oni mają dochować „należytej staranności”, co jest po prostu trudne – chociażby dlatego, że nie jest to dostatecznie sprecyzowane.

Budownictwo – obecnie niewypłacalne są najczęściej firmy mniejsze, ponieważ w tej chwili to podwykonawcy odczuwają największe problemy.  Z jednej strony otrzymują już zlecenia od głównych wykonawców, ale zanim zainkasują pierwsze raty za ich realizację, to muszą z własnych środków finansować koszt VAT użytych materiałów. Nie mogą go refakturować – muszą czekać na zwrot z urzędów skarbowych, z reguły wolniejszy niż i tak nie najszybszy spływ należności od zleceniodawcy. W efekcie wielu głównych wykonawców napotyka problem schodzących z placów budów czy niepodejmujących obowiązków podwykonawców – oferujących im wynajęcie swojego sprzętu, ale nie podejmujących się niemożliwej z powodów finansowych realizacji kompleksowej usługi. Kwestia odwróconego podatku VAT oznacza konieczności kredytowania jego wartości przez relatywnie najsłabszych pod względem kapitalizacji uczestników rynku budowlanego. Ponadto obserwujemy problem z rosnącymi kosztami materiałów budowlanych oraz zatrudnienia pracowników – tempo ich wzrostu jest większe niż zmiany cen samych prac budowlanych. Dla przykładu uszczelnienie systemu podatkowego i przeciwdziałanie oszustwom w handlu stalą sprzyja wzrostowi krajowej produkcji, ale też wzrostowi cen.

W sierpniu miało miejsce kilka kolejnych miesiącem niewypłacalności (5) firm z branży spożywczej. Liczba może nie największa, ale ryzyko z tym związane jest stale obecne. Dwie z tych firm zajmowały się produkcją mięsną. Niezależnie od zmian cen surowca produkcja w tej branży wiążę się z niską rentownością na pojedynczym etapie: produkcji, uboju czy przetwórstwa. Tymczasem duże firmy mięsne skokowo rosną i przejmują rynek – wypierając mniejszych dostawców, ale też przejmując kolejne zakłady, konsolidując branżę. Firmy te łączą duże zaplecze kapitałowe, bazę produkcyjną i hodowlaną (własne hodowle, a nawet więcej – mają swoje firmy produkujące/handlujące paszami), kumulują więc osiągane na każdym etapie marże. Mniejsi przedsiębiorcy mogą przetrwać, znaleźć swoje miejsce na rynku, budując markę i rozwijając własne sieci sklepów, oferując w nich produkt wyższej jakości za wyższą cenę. Wybór modelu biznesowego ogranicza się więc do dwóch opcji: albo być gigantem, który skalą produkcji i zamkniętym cyklem produkcyjnym zarabia więcej, albo wyspecjalizowanym podmiotem oferującym we własnej sieci, pod własna marka droższe produkty. Pozostałe firmy – musząc kupić surowiec, operując przy niskiej marży, nie mogą skutecznie konkurować z wolumenem, rentownością i cenami tych największych graczy. To kluczowa przyczyna niewypłacalności w branży mięsnej – nawet znanych niegdyś marek i zakładów, o wcale niebagatelnej skali produkcji (ok. 100 mln złotych jeszcze 5 lat temu).

niewypałacalności3Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler Hermes z grupy Allianz

Województwo dolnośląskie – pomimo znacznej liczby niewypłacalności opublikowanych w sierpniu nie zagrażały one specjalności regionu – sektorowi produkcyjnemu. Dotyczyły one (odmiennie niż w poprzednich miesiącach) firm usługowych i handlowych a także – co akurat nie dziwi z powodu położenia – transportowych. Problemy branży budowlanej – firm wykonawczych, ale tez obsługujących proces inwestycyjnych były z kolei częste w przypadku niewypłacalności firm z woj. wielkopolskiego, zachodniopomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Podobnie było na Mazowszu (6 firm budowlanych), gdzie działało najwięcej podmiotów (bo aż 22 firmy), których niewypłacalność opublikowano w sierpniu. Oprócz tego jak zawsze w tym województwie mieliśmy do czynienia z wieloma niewypłacalnymi firmami handlowymi (8) i usługowymi (5).