Lipcowa reforma ETS niesie duże zmiany dla Polski

36266

W ciągu ostatnich dni pojawiło się opracowanie pod nazwą “Reforma unijnego systemu handlu emisjami” („Directive of the EU and of The Council – amending Directive 2003/87/EC to enhance cost-effective emission reductions and low carbon investments”). Jest to dokument będący pierwszą formalną propozycją legislacyjną postanowień tzw. konkluzji polityki klimatycznej z października 2014 roku. Zdaniem eksperta – prof. Świrskiego, w dokumencie zawartych zostało wiele negatywnych przesłanek dla Polski.

Pozytywne postanowienia dla Polski

Załącznik (Annex to the proposal), określa finalnie sposób dystrybucji środków z tzw. Funduszu Modernizacyjnego. Ponadto, dochód z aukcji pozwoleń emisyjnych kierowany będzie do budżetu danego państwa. Wpływy w połowie będą kierowane na cele związane z klimatem lub energią. Dodatkowo wymienione zostało finansowanie zagrożonych (w sensie polityki klimatycznej) krajów trzecich, pośrednie kompensacje lub pomoc dla pracowników dotkniętych zmianą pracy z uwagi na dekarbonizację (co może dotyczyć górnictwa). Zapis generalnie pomoże w wewnętrznych sporach na linii- energetyka – Ministerstwo Finansów.

Negatywne przesłanki dla Polski

Proponowane zmiany w zakresie tzw. sektorów zagrożonych wiążą się ze zniknięciem 100 z dotychczasowych 177 branż, co ograniczy ilość instalacji z darmowymi pozwoleniami. Dodatkowo, wprowadza tzw. benchmarkingowy system przydzielania emisji. Polega to na tym, że dana instalacja dostaje darmowe pozwolenia nie w wartości ile emituje, ale na zasadzie „benchmarkingu” – „najlepszych wzorców”, czyli odniesienia do najnowocześniejszych zakładów. Oczywiście formalnie promuje to innowacyjność i zmusza do modernizacji. Jednakże w Polsce, gdzie instalacje nie są aż tak nowoczesne, aby dostać całkowicie darmowy przydział (wg benchmarkingu) muszą albo dopłacać albo kosztownie się modernizować. Wobec tego, ich produkcja musi być droższa, przez co tracą przewagę kosztową wobec zakładów na zachodzie Europy.

Zostanie utworzony specjalny Fundusz Modernizacyjny puli 10% europejskich certyfikatów, gdzie Polska dostanie 43,41%. Niemniej jednak zarządzania funduszem dokonywać będzie Komitet składający się z przedstawicieli beneficjentów, trzech przedstawicieli innych państw, Komisji EU i Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI). W istocie, wybór projektów dokonywać będzie EBI. W kontekście preferencji EBI wiadomo, że wsparciem nie zostaną objęte projekty węglowe (co było jasno artykułowane przez kryterium EBI emisji z generacji w wysokości 0,55t CO2/MWh). Fundusz Modernizacyjny będzie dodatkowym źródłem finansowania projektów energetyki odnawialnej ewentualnie gazowej.

W dokumencie doprecyzowano, że Fundusz Innowacji działać będzie dla wszystkich państw członkowskich i przewiduje maksymalną stopę dofinansowania na poziomie 60% (a dodatkowe, 40% jeśli osiągnie się predeterminowane cele projektowe). Ze względu na węglowy charakter energetyki krajowej, realizacja celów związanych z ograniczeniem emisji dwutlenku węgla (o 40% do 2030 roku) jest dość trudna do osiągnięcia.

Ważne jest również kryterium przyznania darmowych uprawnień (Polska dostaje około 40%) mogą być przyznane elektrowniom, pod warunkiem, że analogiczną wartość (jak darmowe przydziały) zainwestują w modernizację. Tutaj z kolei wyłaniają się zarówno negatywne jak i pozytywne przesłanki. Z jednej strony nie jest to realna obniżka kosztów. Z drugie zaś pobudza wzrost inwestycji w sektorze energetycznym. Problem pojawia się wtedy, jeśli sektor lub dana elektrownia będzie w okresowo ciężkim położeniu, w którym nie będzie jej stać na inwestycje modernizacyjne. Wówczas, nie otrzyma darmowego pozwolenia.

Pozostałe zapisy dokumentu odnoszą się do poziomów redukcji emisji dwutlenku węgla
i odnoszą się do działania MSR, które wcześniej zostały zawarte w konkluzjach z 2014 roku. Jeśli zatem ktoś oczekiwał czegoś za darmo, do budżetu lub do zarządzania samodzielnie, to kolejny raz mógł się przekonać, ze w EU nie ma czegoś takiego jak „free lunch”. Natomiast o samym wytycznych zawartych w tym dokumencie i poddaniu ich dyskusji, mało kto będzie chciał wsłuchać się w argumenty strony polskiej.

Autor: Prof. Konrad Świrski, ekspert ds. energetyki i IT, Politechnika Warszawska, prezes zarządu Transition Technologies

Tekst pochodzi z bloga: http://konradswirski.blog.tt.com.pl/?p=2359