Jest to niestety rekord, z którego nikt się nie cieszy, zwłaszcza w kluczowej dla polskiej gospodarki Europie Zachodniej – mającej największy wkład w globalną liczbę niewypłacalności dużych firm (6 na każde 10 przypadków w skali globalnej). Co więcej, wszystkie trzy sektory, które miały największy udział w globalnej liczbie niewypłacalności dużych firm (usługi, handel detaliczny i budownictwo) były szczególnie dotknięte problemami właśnie w Europie Zachodniej. Rzutuje to na wyniki i perspektywy całego polskiego eksportu, jak i poszczególnych firm, dla których jest to kluczowy rynek zbytu.
- Rekordowa liczba: w III kw. 2024 r. było 127 przypadków niewypłacalności firm na świecie o obrotach powyżej 50 mln euro, tj. +17 w porównaniu z II kw. 2024 r. i +42 w porównaniu ze średnią sprzed pandemii wynoszącą 82 w latach 2017-2019.
- Rekordowy obrót: Ponadto łączny obrót niewypłacalnych dużych spółek wzrósł o +48% r/r do 40 mld EUR.
- Rekordowy region: Europa Zachodnia notuje najszybszy przyrost i liczbę upadłości firm dużych (powyżej 50 mln EUR obrotu), ale to w obu Amerykach odnotowuje się najwięcej niewypłacalności firm największych (powyżej 1 mld Euro obrotu).
- Sektory z rekordowymi liczbami: jeśli chodzi o sektory, najbardziej ucierpiały usługi i handel detaliczny, szczególnie w Europie Zachodniej i w Ameryce Północnej, a także budownictwo – ponownie w największym stopniu w Europie Zachodniej i w Azji.
- Przy 344 przypadkach niewypłacalności dużych firm w skali globalnej odnotowanych w pierwszych trzech kwartałach br., liczba ta już przekroczyła te z pełnych lat 2015-2019, 2021 i 2022.
- Utrzymująca się niepewność gospodarcza, zmiany strukturalne w sektorach oraz przekształcanie łańcuchów dostaw i globalnego handlu mogą z pewnością spowodować, że ostateczna liczba poważnych niewypłacalności osiągnie nowy rekord w 2024 r., zwiększając ryzyko efektu domina niewypłacalności dostawców i podwykonawców.
Niewypłacalność firm o obrotach przekraczających 50 mln euro w trzecim kwartale 2024 r. osiągnęła nowy rekordowy poziom – z analiz Allianz Trade wynika, że mieliśmy w nim do czynienia z więcej niż z jednym przypadkiem takiej niewypłacalności dziennie. Liczba największych globalnych niewypłacalności w skali tego kwartału wzrosła do 127 przypadków, +17 w porównaniu z drugim kwartałem 2024 r. i +42 w porównaniu ze średnią sprzed pandemii, wynoszącą 82 w latach 2017-2019. Jest to drugi co do wielkości kwartalny wzrost od początku prowadzenia naszych badań w 2015 roku. Od początku roku liczba niewypłacalności dużych firm na świecie wzrosła o +26% r/r, osiągając łącznie 344 przypadki (w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2024 roku). Ponadto łączny obrót niewypłacalnych największych przedsiębiorstw (>1 mld Euro) w ciągu trzech kwartałów br. wzrósł o +48% r/r do 40 mld EUR i jest to wzmocnienie trendu obserwowanego już w II kwartale. Od początku roku łączny obrót dużych firm (niewypłacalności tych o obrocie >50 mln Euro) wzrósł o +5% do 136 mld euro, a średni obrót wyniósł nieco poniżej 400 mln euro. Dla porównania, w latach 2015-2019 łączne obroty wyniosły 463 mln euro. Co więcej, znaczące przypadki, takie jak HNA i Evergrande w Chinach, przyczyniły się do podniesienia łącznego, jak= i średniego obrotu niewypłacalnych dużych firm w 2020 i 2021 roku.
Wykres 1: Główne przypadki niewypłacalności, liczba kwartalna, według wielkości obrotów
Źródło: Allianz Trade
Europa Zachodnia jest liderem liczby oraz tempa wzrostu niewypłacalności dużych firm, ale to w obydwu Amerykach jest najwyższa liczba niewypłacalności firm największych (o obrocie > 1 mld Euro) – wynika z analiz Allianz Trade. W III kwartale Europa Zachodnia w największym stopniu przyczyniła się do wzrostu liczby niewypłacalności dużych firm w ujęciu r/r (+30 przypadków r/r, do 91 takich firm). Ameryka Północna i Azja wyróżniają się niemal stabilną liczbą przypadków r/r (spadek o -1 r/r, do odpowiednio 13 i 12 przypadków). Od początku roku obraz pozostaje zasadniczo taki sam, przy czym Europa Zachodnia prowadzi przed Ameryką Północną (odpowiednio: +81 przypadków i +7), a Europa Środkowo-Wschodnia, Ameryka Łacińska i Azja odnotowują spadki (odpowiednio -2, -5 i -7). Europa Zachodnia odpowiada za sześć na 10 przypadków (niewypłacalności dużych firm) ogółem w skali globalnej, to w niej miały siedzibę 276 z 436 firm niewypłacalnych w ciągu ostatnich czterech kwartałów (tj. od IV kwartału 2023 do III kwartału 2024 włącznie), a następna była pod tym względem Ameryka Północna (73) i Azja i Pacyfik (62) jako kluczowe regiony kształtujące ogólną ich liczbę. Warto zauważyć, że Stany Zjednoczone pozostają w czołówce pod względem liczby niewypłacalności firm zdecydowanie największych (obroty powyżej 1 mld Euro) – stamtąd pochodziło 7 z 10 największych niewypłacalności w trzecim kwartale 2024 r. i dziewięć z 20 największych niewypłacalności od początku roku, wyprzedzając Europę Zachodnią i Chiny (po pięć takich przypadków od początku 2024 r.) drugi kwartał z rzędu.
Wykres 2: Poważne przypadki niewypłacalności na świecie, dane liczbowe za ostatni IV kwartał, według regionu (po lewej) oraz według sektora i kwartału (po prawej)
Źródło: Allianz Trade
Najbardziej ucierpiały usługi i handel detaliczny, szczególnie w Europie Zachodniej i Ameryce Północnej, a także budownictwo, zwłaszcza w Europie Zachodniej i Azji. Wszystkie trzy sektory, które miały największy udział w globalnej liczbie przypadków (niewypłacalności dużych firm) w III kwartale były szczególnie dotknięte problemami w Europie Zachodniej – były to: usługi (18 przypadków), handel detaliczny (13) i budownictwo (9). W Azji najwięcej przypadków miało miejsce w usługach (3) i budownictwie (3), podczas gdy w Stanach Zjednoczonych były to niewypłacalności dużych firm w usługach (3) i energetyce (3). Co ciekawe, najbardziej dotknięte sektory pozostają takie same w podsumowaniu trzech kwartałów br., z odpowiednio: 69 (usługi), 43 (handel det.) i 45 (budownictwo) przypadkami odnotowanymi na całym świecie. W III kwartale niewypłacalność przedsiębiorstw największych, o obrotach przekraczających 1 mld EUR utrzymała się na wysokim poziomie (12 przypadków, po 11 przypadkach w II kwartale 2024 r., w porównaniu do średnio 8 przypadków w latach 2015-2023). Patrząc na ostatnie trzy kwartały (wykres 3), to elektronika wyróżniała się największymi reperkusjami niewypłacalności związanymi ze skalą obrotów (średnio 779 mln euro), a następny w kolejności pod tym względem były sektory: sprzęt transportowy (638 mln euro), budownictwo (623 mln euro) i energii (578 mln euro).
Rok 2024 zapowiada się na niewątpliwie rekordowy pod względem liczby niewypłacalności dużych firm. Z 344 takimi przypadkami w pierwszych trzech kwartałach, tegoroczna suma już przekroczyła poziomy z pełnych lat 2015-2019, 2021 i 2022. Do pobicia poprzedniego rekordu, ustanowionego w 2020 r. potrzeba już tylko kolejnych 80 przypadków, co wydaje się bardzo prawdopodobne, biorąc pod uwagę, że liczba ta jest niższa niż średnia kwartalna odnotowywana od 2015 r., a duże firmy wciąż borykają się z poważnymi wyzwaniami, szczególnie w Europie. Składają się na nią zarówno ogólna sytuacja gospodarcza, ale też zmiany strukturalne w poszczególnych sektorach oraz przekształcanie łańcuchów wartości i globalnego handlu. Oprócz wynikającego z tego ryzyka utraty znacznej liczby miejsc pracy, wzrost liczby niewypłacalności dużych podmiotów zwiększa również ryzyko efektu domina dla dostawców i podwykonawców.
Wykres 3: Niewypłacalności dużych firm na świecie w podziale na sektory, liczba spraw (oś x) i średni obrót (oś y, mln EUR) w 2024 r. (I/II/III kw.)
W opinii Sławomira Bąka, członka Zarządu ds. Oceny Ryzyka w Allianz Trade: „W odróżnieniu od niemalże całego świata a zwłaszcza Europy Zachodniej, w Polsce niewypłacalne są przede wszystkim firmy małe, a przypadki niewypłacalnych dużych firm były jak dotychczas sporadyczne. Pomimo tego, że co miesiąc notujemy nad Wisłą liczby rzędu 300-400 niewypłacalnych firm, to te zauważalnie większe (o obrotach kilkudziesięciu – stu kilkudziesięciu, nie mówiąc o kilkuset milionach zł) można z reguły policzyć na placach! Bardzo elastyczna na tle innych krajów restrukturyzacja firm zamiast „zamrażania” obowiązków i procedur niewypłacalnościowych pozwala rozbrajać problemy z płynnością u źródła, w poszczególnych firmach, bez reperkusji w postaci efektu kuli śnieżnej tak jak w innych krajach. W Polsce nie ma więc efektu domina, problemy jednych firm jak na razie nie wpływają bezpośrednio na problemy licznych kolejnych, ale… z drugiej strony masowo znikają odbiorcy. Dobrze to widać w handlu i także np. w transporcie. Ograniczony popyt a jednocześnie równie mocno spadająca rentowność z powodu kosztów pracy i wspomnianej energii przebudowywują drastycznie polską gospodarkę – skokowa następuje koncentracja w wielu jej obszarach. Nie zawsze ogranicza się ona tylko do firm najmniejszych i nie łudźmy się, iż tak zawsze pozostanie, zwłaszcza w modelu gospodarki otwartej w ramach Unii Europejskiej, gdy trochę większa skala działalności niż najbardziej lokalna wymaga konkurowania oraz wychodzenia poza ten rzeczywiście najbardziej najbliższy rynek. Widać to już chociażby np. w budownictwie, gdzie kwestie koniunktury branżowej związane z przepływem środków na inwestycje (a raczej z brakiem ich przepływu) uderzały w firmy coraz większe, co obserwować można było na jesieni. Niewypłacalne były może nie te największe, międzynarodowe czy notowane holdingi budowlane, które zgromadziły portfolio zleceń i mogą przeczekać okres posuchy, ale jednak firmy liczące się w skali lokalnej czy ponadregionalnej, będące nierzadko jednymi z głównych podwykonawców dużych kontraktów.”