Notowania ropy i kryzys rosyjski szkodzą walutom skandynawskim. Inwestorzy zarobią na umocnieniu dolara i funta

rp_ca6b374d0f_1834920002-easy-forex-waluty.png

CEO Magazyn Polska

Zarówno korona szwedzka, jak i norweska w ciągu ostatnich 12 miesięcy osłabiły się o jedną czwartą. To wynik dużej ekspozycji na handel z Rosją oraz – w przypadku Norwegii – gwałtowny spadek notowań ropy naftowej. Eksperci z Easy Forex przewidują coraz mocniejszego dolara i funta, co wynika ze spodziewanych wzrostów stóp procentowych w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. To rodzi szansę na zyski dla inwestorów, którzy założą dalsze wzrosty tych walut.

– Spoza głównych par walutowych to pary związane z krajami skandynawskimi mogą być pod presją ze względu na dosyć dużą wymianę handlową z Rosją, gdzie widoczny jest kryzys zaufania i kryzys ekonomiczny. Korona szwedzka i norweska będzie także tracić ze względu na niskie ceny ropy naftowej – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Andrzej Kiedrowicz, dyrektor polskiego oddziału Easy Forex, międzynarodowej firmy brokerskiej.

Notowania dolara do korony szwedzkiej (SEK) aktualnie znajdują się na poziomie 8,25-8,60 (w ciągu 12 miesięcy korona szwedzka osłabiła się o niemal 25 proc.). Z kolei kurs dolara do korony norweskiej to okolice 7,60-8,40 (deprecjacja waluty norweskiej przekroczyła w ciągu roku 25 proc.).

– Z powodu niskich cen ropy powinny tracić zarówno dolar kanadyjski, jak i dolar australijski – dodaje ekspert.

Dla Kiedrowicza relatywnie bezpiecznymi i silnymi walutami będą dolar amerykański i funt brytyjski, ze względu na planowane podwyżki stóp procentowych w USA i Wielkiej Brytanii. Natomiast wymienione wcześniej waluty powiązane z cenami ropy lub kondycją Rosji nie mogą na razie liczyć na odbicie. Zdaniem Andrzeja Kiedrowicza – co najmniej do końca roku.

– Jeżeli postawimy na spadek tych walut, czyli jeżeli weźmiemy krótkie pozycje, zakładające zagranie przeciwko tym walutom, to wydaje mi się, że w terminie przynajmniej do końca roku powinniśmy zarobić na takich inwestycjach – prognozuje Andrzej Kiedrowicz.