O jedną czwartą wypadków mniej w polskich firmach w 2020 roku. Przez pandemię

pracownik

Główny Urząd Statystyczny podał wstępne dane dotyczące wypadków przy pracy w polskich przedsiębiorstwach w 2020 roku. Było ich o prawie 25 proc. mniej niż w roku ubiegłym. Spadł też wskaźnik wypadkowości z 6,15 do 4,62. Eksperci są zgodni, że na liczbę zgłaszanych do PIP wypadków miała wpływ pandemia.

Jak podaje GUS, w sumie w 2020 roku o 62740 osób zostało poszkodowanych w wypadkach przy pracy. Wzrosła nieznacznie (o 0,1 proc. w stosunku 2019 r.) liczba wypadków śmiertelnych, natomiast o 4,9 proc. zmniejszyła się liczba osób poszkodowanych w wypadkach ciężkich. W sumie wypadków było o jedną czwartą mniej niż przed rokiem.Na liczbę zgłaszanych wypadków miała wpływ pośrednio pandemia koronawirusa, a bezpośrednio – przestoje i spowolnienie wywołane lockdownami i czasowym zamykaniem poszczególnych branż – twierdzi Ewa Gawrysiak, ekspertka Koalicji Bezpieczni w Pracy, sales and end user marketing manager Eastern Europe & Russia w firmie TenCate Protecive Fabrics. Warto zauważyć, że choć ogólna liczba wypadków spadła, to w przypadku zdarzeń śmiertelnych pozostała na podobnym poziomie do roku ubiegłego – dodaje.

Najbardziej niebezpieczne górnictwo i wydobywaniefot. GUS – branże wypadkowość

W podziale według rodzajów działalności gospodarczej najwyższy wskaźnik wypadkowości odnotowano w sekcjach: górnictwo i wydobywanie (13,18), dostawa wody; gospodarowanie ściekami i odpadami; rekultywacja (11,97) oraz opieka zdrowotna i pomoc społeczna (7,74), natomiast najniższy w sekcjach: informacja i komunikacja (0,71) działalność profesjonalna, naukowa i techniczna (1,16) oraz działalność finansowa i ubezpieczeniowa (1,17). – Wśród branż o wysokiej wypadkowości zestawienie otwiera górnictwo i wydobywanie, które od lat znajduje się w czołówce sektorów o wysokim ryzyku wypadków. Sektor ten też był stosunkowo odporny na spowolnienie, branża nie odnotowała tąpnięcia w liczbie zamówień, więc wiele zakładów pracowało pełną parą, co również przekłada się na statystyki dotyczące wypadkowości – mówi Elżbieta Rogowska, ekspertka Koalicji Bezpieczni w Pracy, wiceprezes do spraw operacyjnych w firmie PW Krystian.Patrząc na dane widzimy, że niemal wszystkie branże notują znaczny spadek wskaźnika wypadkowości. Niechlubnymi wyjątkami pozostają natomiast budownictwo i energetyka, które utrzymują ten wskaźnik na podobnym poziomie jak w latach przedpandemicznych. To pokazuje, jak istotna w przypadku tych sektorów jest kwestia przypominania o zasadach bezpieczeństwa, a przede wszystkim ich egzekwowanie na stanowisku pracy  – uważa Elżbieta Rogowska.fot. GUS – przyczyny wypadków

Nadal kluczowa edukacja

Najczęstszą przyczyną wypadków było nieprawidłowe zachowanie się pracownika (prawie 61 proc. przypadków), którzy najczęściej (36,1 proc.) byli w tym momencie w ruchu. Większość, a więc ponad jedna trzecia urazów, to urazy kończyn dolnych. – Rok 2020 dla całej gospodarki, również pod kątem bezpieczeństwa pracy, był wyjątkowy. Temat bhp chyba w każdej firmie był jednym ze strategicznych obszarów zarządzania, jednak to nie powinno usypiać naszej czujności. Należy pamiętać, że wypadku przy pracy nie da się wyeliminować, możemy jedynie ograniczać jego ryzyko. Jak pokazują statystyki GUS nadal to nieprawidłowe zachowanie pracownika jest najczęstszą przyczyną wypadków, dlatego tak duży nacisk powinno się położyć na edukację, szkolenia i popularyzację tematu bezpieczeństwa pracy – przypomina Anna Jabłońska, przewodnicząca Koalicji Bezpieczni w Pracy, dyrektor zarządzająca CWS.