Po roku firmy mają tylko 10% szans na odzyskanie zaległej płatności

    Robert Szczepanek, współtwórca Ultima Ratio
    mec. Robert Szczepanek  z kancelarii Causa Finita

    Jak wynika z raportów firm windykacyjnych, o ile po trzech miesiącach wierzyciel ma jeszcze 80% procent szans na otrzymanie swoich pieniędzy od niesolidnego kontrahenta, o tyle po roku ściągalność długu spada do 10%. To alarmujące dane, szczególnie gdy zestawić je z informacjami dotyczącymi zatorów płatniczych. Niektóre źródła podają, że z nieterminowymi płatnościami boryka się już nawet 90% firm, a według danych Związku Przedsiębiorców Finansowych w Polsce i Krajowego Rejestru Długów, obecnie co siódma niezapłacona faktura jest przeterminowana od więcej niż roku.

    Jednym ze sposobów na niesolidnych kontrahentów jest dochodzenie swoich praw w sądach powszechnych, jednak od wniesienia pozwu do rozpoczęcia egzekucji komorniczej upływa według Banku Światowego średnio nawet 685 dni. O aktualnej sytuacji na wokandzie sądów powszechnych oraz o arbitrażu online jako szybszej alternatywie rozstrzygania spraw spornych między przedsiębiorcami opowiada Robert Szczepanek, współtwórca ULTIMA RATIO, pierwszego w Polsce elektronicznego sądu polubownego stworzonego przy współpracy ze Stowarzyszeniem Notariuszy RP.

    –  Z raportu Doing Business 2019 przygotowanego przez Bank Światowy wynika, że średni czas od wniesienia pozwu do momentu egzekucji wyroku przez komornika wynosi w polskich sądach aż 685 dni. To prawie dwa lata, po których, zgodnie z danymi na temat ściągalności długów, pieniądze są niemal nie do odzyskania – firmy upadają, a dług rozpływa się w powietrzu. Co więcej, w czasie, gdy sąd rozpatruje sprawę, dłużnik może swobodnie obracać naszymi pieniędzmikomentuje Robert Szczepanek, współzałożyciel Ultima Ratio, pierwszego w Polsce w pełni elektronicznego sądu polubownego dla firm. – Sytuacje mają teoretycznie zmienić nowe wytyczne, zgodnie z którymi sądy powinny orzekać w sprawach gospodarczych w czasie krótszym niż 6 miesięcy, jednak patrząc na obłożenie polskich sądów, należy przypuszczać, że ciężko będzie w praktyce dotrzymać takich terminów – dodaje Robert Szczepanek z Ultima Ratio.

    Według ekspertów alternatywą dla sądów tradycyjnych ma szanse być elektroniczny arbitraż. To sądy polubowne stają się coraz bardziej popularne wśród przedsiębiorców – po pierwsze ze względu na czas jaki upływa od wniesienia pozwu do uzyskania klauzuli wykonalności, po drugie, cenę.

    Elektroniczne sądy polubowne, takie jak Ultima Ratio, są dużo tańsze od tradycyjnych – z naszych szacunków wynika, że nawet o 70 procent. Przedsiębiorcy nie muszą tracić cennego czasu by stawić się na rozprawie, nie ma kosztów delegacji, kosztów druku. Sam wyrok zapada nawet w 11 dni od wniesienia sprawy, a, jak pokazują statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości, klauzula wykonalności nadawana jest w około 6 tygodni. Oznacza to, że już niespełna po dwóch miesiącach przedsiębiorcy mogą skorzystać z możliwości komorniczej egzekucji zaległych należności, a tym samym znacząco zwiększyć swoje szanse na odzyskanie całości długu od niesolidnego kontrahenta – podkreśla Robert Szczepanek.

    Aby skorzystać z arbitrażu online należy na początku współpracy z kontrahentem uzgodnić zapis arbitrażowy. Takie uzgodnienie może mieć formę paragrafu w umowie. Może też być uzgodnione mailowo lub nawet ustanowione jednostronnie – w ogólnych warunkach sprzedaży, czyli udostępnionym kontrahentowi zestawie zasad współpracy, na podstawie których następuje sprzedaż towarów bądź realizacja usług. Wystarczy standardowy zapis zaczynający się od słów: „Wszelkie spory wynikające z umów sprzedaży, zawartych w oparciu o niniejsze OWS (lub Regulamin) lub w związku z tymi umowami rozstrzygane będą przez Ultima Ratio Pierwszy Elektroniczny Sąd Polubowny przy Stowarzyszeniu Notariuszy Rzeczypospolitej Polskiej w Warszawie”. Arbitraż on-line to także coraz częściej spotykana forma rozsądzania konfliktów na świecie. W ubiegłym roku w Chinach takie sądy przeprowadziły ponad 160 tysięcy spraw.