Północna Izba Gospodarcza krytycznie o ozusowaniu umów o dzieło

Jarosław Tarczyński, Prezes Północnej Izby Gospodarczej
Jarosław Tarczyński, Północna Izba Gospodarcza

Poniedziałkowe wydanie dziennika „Rzeczpospolita” informuje o planach Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, by od 2021 roku objąć obowiązkowymi składkami ZUS umowy zlecenia. Byłaby to kolejna grupa umów cywilnoprawnych, które objęte byłyby obowiązkowymi składkami. Co więcej, nastąpiłoby to wbrew woli pracodawców i w  dużej mierze przy sprzeciwie pracowników, którzy z dużym prawdopodobieństwem będą musieli liczyć się z obniżeniem swoich wynagrodzeń. Koszty utrzymania pracowników zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych po zmianach wzrosną o 2,5 mld złotych rocznie. Zmiana może objąć nawet 850 tysięcy osób. Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie w imieniu swoich przedsiębiorców sprzeciwia się tej propozycji i wskazuje, że efekt ostateczny będzie niekorzystny dla przedsiębiorców i ogólnie rynku pracy.

Umowy cywilnoprawne powszechnie obowiązują w branżach, które koronawirusa przeżywają najmocniej. Stracą pracodawcy i pracownicy

W opinii Północnej Izby Gospodarczej propozycja, której zarys został ujawniony na początku tygodnia jest trudna do akceptacji z kilku powodów. Jest to działanie zmierzające do zwiększenia kosztów zatrudnienia, co w czasach pandemii koronawirusa silnie odbija się na przedsiębiorcach, możliwości zatrudniania kolejnych ludzi oraz na ich ogólnej efektywności. Umowy cywilnoprawne traktowane są przez przedsiębiorców zwykle jako umowy z pracownikami tymczasowymi lub współpracującymi z pracodawcą incydentalnie: -W czasach gospodarczego kryzysu spowodowanego pandemią koronawirusa rynek oczekuje od Rządu wsparcia i stosowania elastycznych rozwiązań, takie w zakresie regulacji na linii pracownik – współpracownik – pracodawca. Zwiększenie kosztów umów cywilnoprawnych spowodowuje, że wiele osób może stracić pracę – mówi Prezes Północnej Izby Gospodarczej Jarosław Tarczyński.

– Obecnie, kiedy firmy starają się odrobić straty z wiosny, a część podmiotów dotkniętych  potencjalnymi zmianami nie jest w stanie w pełni prowadzić swoich działalności wprowadzanie  dodatkowych obciążeń dla przedsiębiorców jest wysoce ryzykowne. W tym momencie powinniśmy szukać rozwiązań osłonowych i  zapobiegawczych. Zabezpieczać przedsiębiorców przed utratą płynności i pracowników przed utratą pracy. Tworzyć jak najlepsze warunki do prowadzenia działalności gospodarczej, w tym w szczególności obniżać koszty pracy. Ozusowanie umów zlecenia spowoduje z pewnością dalszą redukcję zatrudnienia.  Zatrudnianie na umowy zlecenie często jest stosowane w turystyce, gastronomii i branży  eventowej, które najmocniej odczuły kryzys gospodarczy wywołany przez pandemię  koronawirusa. Dalsze podnoszenie kosztów funkcjonowania w tych sektorach w postaci wyższych składek, trudno wskazać jako działania osłonowe i wspierające w wychodzeniu z kryzysu – dodaje dr Piotr Wolny, Dyrektor Biura Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

Prof. Zelek: „Kolejne rany zadane przedsiębiorcom ekstremalnie poranionym przez korona-kryzys”

O opinie w sprawie planów Rządu zapytaliśmy ekspertów współpracujących z Północną Izbą Gospodarczą w Szczecinie. – Planowane zmiany w zasadach oskładkowania wynagrodzeń z tytułu zleceń będą bardzo niemiłym i kosztownym zaskoczeniem dla blisko miliona osób pracujących w trybie umów cywilno-prawnych i ich zleceniodawców. Oskładkowanie wszystkich umów zleceń oznacza bowiem dla pracowników niższe wynagrodzenie netto, a dla firm bezpośredni i nie mały, bo ponad 20-procentowy wzrost kosztów pracy. Trzeba pamiętać, że w 2020 roku, na skutek walki z kryzysem covidowym rząd wygenerował potężny deficyt budżetowy i zadłuża gospodarkę na niespotykaną dotychczas skalę. Wielka szkoda, że rządzący dzisiaj nie rozumieją, że takimi rozwiązaniami zadają kolejne rany przedsiębiorcom i przedsiębiorstwom, które w tym roku zostały ekstremalnie poranione przez koronakryzys i związane z nim decyzje rządu. Takie decyzje opóźnią fazę ożywienia i spowodują eskalację recesji gospodarczej. Jednak nie miejmy złudzeń, tak jest od wieków. To obywatele spłacają długi zaciągane przez polityków – komentuje prof. Aneta Zelek, Rektor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu.

– Wiele przedsiębiorstw korzysta z rozliczenia za pomocą umów cywilno-prawnych, w tym z umów zlecenia. Są one wygodnym rozwiązaniem, zwłaszcza w przypadku usług, czy wtedy kiedy mamy do czynienia z sezonowością sprzedaży i brakiem równomiernego strumienia przychodów w całym roku. Nie da się ukryć, że właśnie te przedsiębiorstwa mocno ucierpiały w ostatnim czasie w wyniku wprowadzenia obostrzeń związanych z przeciwdziałaniem wobec wirusa SARS CoV-2. W województwie zachodniopomorskim znaczny udział stanowią tego typu przedsiębiorstwa. Pod znakiem zapytania postawić można zasadność udzielania im wsparcia w czasie pandemii, jeśli jeszcze zanim zdążyły odrobić straty, wprowadza się rozwiązania utrudniające bieżące funkcjonowanie. Stracą na tym również osoby pracujące na umowach zlecenie, ponieważ za tą samą pracę, otrzymają niższą kwotę. Pracodawcy, którzy nie mogą pozwolić sobie na zwiększanie kosztów, będą oferowali niższe wynagrodzenia – komentuje dr Katarzyna Kazojć, ekonomistka z Uniwersytetu Szczecińskiego.

Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie apeluje o ogólnopolską, ekspercką dyskusje w sprawie umów cywilnoprawnych, która będzie uwzględniać interesy wszystkich stron gospodarki – także pracodawców i ich pracowników.