Polski rynek IT – co, dla kogo, kto i gdzie?

Wiktor Doktór

Branża IT, to temat rzeka. Niemal codziennie słyszymy o niej w kontekście niedoborów kadrowych, dynamicznego rozwoju nowych technologii oraz robotyki i automatyki, które zaczynają coraz mocniej wkraczać w nasze codzienne życie i odbierać pracę ludziom. W przeddzień konferencji z cyklu The BSS Tour, Fundacja Pro Progressio rozkłada na czynniki pierwsze trendy i wyzwania na polskim rynku usług IT.

Co i dla kogo robi branża IT?

Podczas wielu wydarzeń, konferencji i spotkań o tematyce IT, ICT i ITO dużo mówi się o najnowszych usługach i procesach oraz trendach, którymi kieruje się branża informatyczna i teleinformatyczna. Wśród nich najczęściej pojawiają się zagadnienia z zakresu Big Data, Sztucznej Inteligencji, Robotyki, Automatyzacji, Cyberbezpieczeństwa. Głównymi odbiorcami i zarazem grupą docelową branży IT są obecnie farmacja, medycyna, finanse, ubezpieczenia, energetyka, telekomunikacja i bankowość. Jak podkreśla prezes Fundacji Pro Progressio, rozwiązania IT są jednak w obecnych czasach kierowane do każdego. Nie jest odkryciem fakt, że na co dzień prywatnie korzystamy z setek rozwiązań IT, którymi dysponujemy w domach, samochodach i urządzeniach mobilnych. W pracy korzystamy z setek różnego typu oprogramowania, a chodząc do sklepów i punktów medycznych czy usługowych stykamy się z kolejnymi tysiącami programów, aplikacji i systemów, dzięki którym możemy funkcjonować w otaczającej nas rzeczywistości – mówi Wiktor Doktór.

Kto zasili polski rynek IT?

Fakt deficytów kadrowych w branży IT znany jest od wielu lat i wygląda na to, że świat nie potrafi znaleźć na tę sytuację odpowiedniego rozwiązania. W Polsce słyszymy, że będziemy rekrutować kadrę na Ukrainie lub u innych wschodnich i południowych sąsiadów. Pomysł dobry, ale nie do końca sprawdzony. Jeśli dobrze się przyjrzymy trendom rynkowym, to zauważymy, że fala pracowników ze Wschodu wcale nie nadciąga jak tsunami, ale ma swoje przypływy i odpływy – mówi prezes Fundacji Pro Progressio. Powód tej sytuacji jest bardzo prosty – wyzwania z zatrudnieniem i utrzymaniem kadry informatycznej są takie same niemal w całej Europie, a to oznacza podobne wynagrodzenia i inne czynniki motywujące do pracy. Jeśli do tego dołożymy obciążenia wizowe, podatkowe i ubezpieczeniowe, to może się okazać, że zagraniczna rekrutacja jest znacznie większym wyzwaniem niż poszukiwanie krajowych rozwiązań.

Kolejnym, najbardziej oczywistym sposobem na pozyskanie wykwalifikowanych kadr IT jest edukacja. Na ogół większości z nas – biznesmenom, samorządom i do tego jeszcze szkolnictwu się wydaje, że studia informatyczne załatwią sprawę. Jak chyba większość z nas zdołała się już zorientować, nie jest to takie proste. Jeśli w nurt edukacji na studiach wyższych wpuścimy osoby, które dopiero zaczynają wdrażać się w świat programowania, to setki projektów informatycznych przepłyną nam obok nosa – ostrzega Wiktor Doktór. Kluczem do sukcesu nie jest edukacja informatyczna na studiach, ale już od wczesnych lat – w liceach, gimnazjach, szkołach podstawowych. W każdej z tych placówek edukacyjnych, nauka informatyki powinna być obligatoryjna i to nie na poziomie 1-2 godzin tygodniowo, ale dziennie, codziennie. Do tego rozbudowany powinien być poziom nauki kierunków matematycznych i to od wczesnych lat przedszkolnych. U podstaw świata IT leży matematyka i algorytmika i dopóki te umiejętności nie będą rozwijane u młodych ludzi, dopóty o brakach kadrowych będziemy mówić i mówić – podkreśla prezes Fundacji Pro Progressio.

Gdzie lokują się projekty IT?

Firmy, centra usług czy pojedyncze projekty IT wcale nie muszą być lokowane w dużych miastach. Patrząc tylko na Polskę, ani Warszawa, ani Wrocław, ani Kraków nie mają już wyłączności na usługi informatyczne. Nadal jest ich tam wiele i wciąż się rozwijają, lecz dojrzałość menedżerska wśród firm IT jest już na tyle duża, że spore znaczenie na polskiej mapie ośrodków IT zaczynają odgrywać miasta regionalne. Trójmiasto, Poznań, Łódź, Lublin, Opole, Szczecin czy Bydgoszcz, to miasta, w których rozwój firm IT nie dość, że jest zauważalny, to stanowi jeden z głównych czynników do rozwoju lokalnej przedsiębiorczości. To w tych miastach są przedstawicielstwa zagranicznych Klastrów IT – jak choćby w Lublinie, to tam przeprowadzają się i rozwijają się globalne marki, takie jak np. Intel, Atos, Nokia, Convergys, Fujitsu i wiele innych. To tu jest mniejsza konkurencja i niższa rotacja pracowników. W odpowiedzi na pytanie o braki kadrowe warto przyjrzeć się bliżej miastom regionalnym, ale nie po to aby stamtąd migrować pracowników, lecz po to, aby to właśnie tam rozwijać centra operacyjne lub pewnego rodzaju sieci i społeczności informatyczne, które mogą realizować globalne zlecenia ze świata IT – mówi Wiktor Doktór.

Miejsce pracy dla sektora IT

Jakiej infrastruktury poszukuje branża IT? Jedni wybierają biura w stylu Google, inni korzystają ze stref co-workingowych, jeszcze inni pracują w domach. Większość pracowników IT lokuje się jednak na jednym z dwóch biegunów. Albo grupują się w centrach operacyjnych (jednym lub wielu), albo pracują jako freelancerzy, którzy w milionach różnych lokalizacji pracują na rzecz wybranych przez siebie pracodawców. Jak wyglądają biura dla branży IT? Czy trendy zmierzają w stronę biur typu 360, a może w model Activity Based Working lub jeszcze inny układ przestrzenny i funkcjonalny biura, który zachęci ludzi do pracy i przede wszystkim w optymalny sposób dostosuje się do potrzeb operacyjnych firmy IT? Inaczej będą funkcjonować centra monitoringu i obsługi sieci, inaczej strefy programistów, inaczej firmy zajmujące się zabezpieczeniami systemów płatniczych, a jeszcze inaczej pierwsza, druga i trzecia linia wsparcia popularnych help-desków. Każde z biur potrzebuje indywidualnie dopasowanej przestrzeni, różnych funkcjonalności i ustawienia, a nawet zabezpieczeń. To firmy IT dyktują deweloperom i agencjom Real Estate swoje oczekiwania wobec przestrzeni biurowych i to w ten sposób powstają funkcjonalne miejsca pracy – mówi prezes Fundacji Pro Progressio. Istotną kwestią jest też lokalizacja biur – w centrum miast, na ich obrzeżach, przy głównych szlakach komunikacyjnych lub w parkach biznesowych – potrzeby są różne w zależności od upodobań każdej z firm i możliwości jakie oferują poszczególne miasta.