Polskie firmy nie współpracują ze sobą w walce z cyberprzestępczością

Skala ataków hakerskich

Ponad 80% zagrożeń w sieci Internet nosi znamiona działań o charakterze zorganizowanym. Tymczasem ani prawo, ani narzędzia dotychczas wykorzystywane przez firmy w walce z cyberprzestępczością nie nadążają za nowymi sposobami ataków. Autorzy raportu „Cyberodporność w świecie ewoluujących zagrożeń” przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte zwracają uwagę, że każda polska firma oraz organizacja musi zakładać, że jest potencjalnym obiektem ataku w sieci. Tylko działania prewencyjne mogą skutecznie przygotować ją na takie zagrożenie.

Dynamiczne zmiany technologiczne poza wieloma zaletami niosą za sobą także wiele zagrożeń. Zorganizowane grupy przestępcze zachęcone pozorną anonimowością w sieci, nieskutecznością działań organów ścigania oraz łatwością uzyskania korzyści finansowych, atakują organizacje rządowe i firmy na całym świecie. Wbrew pozorom nie jest to tylko problem amerykańskich gigantów czy tamtejszej administracji publicznej. W erze globalizacji granice pomiędzy poszczególnymi krajami zacierają się, a Polska i polskie firmy są członkami licznych organizacji o zasięgu międzynarodowym.

Tymczasem w ostatnich latach nastąpił gwałtowny proces profesjonalizacji grup przestępczych działających w cyberprzestrzeni. Obecnie cyberprzestępczość jest kolejną generacją rozwoju zorganizowanych grup przestępczych i potencjalnie może okazać się realnym następcą choćby mafii narkotykowej, a przez to atrakcyjną alternatywą dla tradycyjnych źródeł działań przestępców. „Atrakcyjność cyberrzeczywistości, jako platformy przeznaczonej do nielegalnych działań, wynika z kilku czynników. Przestępcy mogą liczyć na brak gotowości organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości do sprawnego reagowania, a co za tym idzie do ograniczonego ryzyka sankcji. Zachęcającym czynnikiem jest także fakt, że koszt rozpoczęcia działań przestępczych w sieci jest mniejszy niż w wypadku tradycyjnych metod działania przestępczości zorganizowanej. Istotnym czynnikiem wpływającym na atrakcyjność cyberprzestęczości jest również ograniczona konkurencja, która w tradycyjnie pojmowanych obszarach działań przestępców jest znaczna. To wszystko sprawia, że rynek handlu informacjami rośnie w ogromnym tempie.” – tłumaczy Jakub Bojanowski, Partner w Dziale Zarządzania Ryzykiem Deloitte.

Działalność przestępców to jednak tylko jedno z wielu źródeł współczesnych zagrożeń dla organizacji działających w cyberrzeczywistości. Organizacje uczestniczące w globalnym badaniu Deloitte TMT Security Survey 2013* wskazały, że dostrzegają istotne zagrożenia związane:

z ilością oraz rodzajem danych przekazywanych stronom trzecim (78% respondentów),
coraz szerszym wykorzystaniem urządzeń mobilnych (74%) oraz
brakiem odpowiedniej świadomości wśród użytkowników (70%)
powodują sytuację, w której organizacje stoją przed wyzwaniami związanymi z cyberprzestępczością z jednej strony, a trendami w dziedzinie wykorzystania technologii z drugiej.

Skuteczna odpowiedź na nowe lub rozwijające się zagrożenia związane z działaniem w cyberrzeczywistości wymaga zastosowania nowego podejścia. Stosowana od lat ochrona polegająca na wykrywaniu i neutralizowaniu cyberzagrożeń oraz doskonaleniu procesów ochrony w oparciu o wnioski wynikłe z analizy zdarzeń, przestała być skuteczna. Skala potencjalnych strat w organizacjach silnie uzależnionych od technologii może być tak znaczna, że nie będą one miały szans na naukę – przestaną istnieć w wyniku skutecznego cyberataku. „W obliczu zagrożeń typu APT – Advanced Persistent Threats („zaawansowane, ciągłe zagrożenia”) najważniejszym czynnikiem, który minimalizuje skutki ataku jest natychmiastowa reakcja. Tradycyjne metody oparte na kontroli dostępu okazują się nieadekwatne do stopnia złożoności i szkodliwości aktualnych zagrożeń” – wyjaśnia Cezary Piekarski, Starszy Menedżer w Dziale Zarządzania Ryzykiem Deloitte.

Zdaniem ekspertów Deloitte w takich przypadkach dobrym pomysłem jest ciągła analiza zachowań infrastruktury informatycznej oraz informacji pochodzących z zewnątrz organizacji (ang. threat intelligence). „Mechanizmy obrony muszą mieć charakter wyprzedzający i działać niczym sprawny wywiad, który dostarcza informacji na czas. W gotowości powinny czekać narzędzia do zbierania materiału (mogącego stanowić dowód w postępowaniu), środki komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej firmy oraz grupa ekspertów, która niezwłocznie podejmie działania eliminujące słabości wykorzystane przez atakujących oraz ograniczy wpływ zagrożenia” – tłumaczy Cezary Piekarski.

Tymczasem mimo rosnącej skali zagrożeń budżety przeznaczane przez organizacje na ochronę kluczowych informacji oraz obronę przed cyberzagrożeniami pozostają niemal bez zmian na przestrzeni ostatnich trzech lat. Wynika to przede wszystkim z trwającego kryzysu ekonomicznego i konieczności redukcji kosztów. Jest jednak szansa na zmianę postrzegania wydatków na ochronę informacji jako zbędnego balastu w budżecie. Blisko połowa firm z sektora bankowego i technologicznego zdaje sobie sprawę, że ograniczenia budżetowe stanowią poważną przeszkodę na drodze do budowania efektywnego programu bezpieczeństwa IT.

Jak Polska i polskie firmy są przygotowane do walki z cyberprzestępczością? W ocenie Deloitte, propozycje Ministerstwa Spraw Wewnętrznych RP zawarte w dokumencie „Rządowy Program Ochrony Cyberprzestrzeni RP na lata 2011-2016” oraz „Polityce Ochrony Cyberprzestrzeni” są krokiem w dobrą stronę, ale niezbędne są również zmiany legislacyjne, których celem byłoby stworzenie lepszych warunków do współpracy pomiędzy administracją publiczną a sektorem prywatnym. „Niepokoi również brak współpracy i wymiany doświadczeń w zakresie bezpieczeństwa w sieci pomiędzy firmami w wielu branżach, także tych kluczowych dla gospodarki, jak energetyka czy transport. Dużo lepiej jest za to w sektorze telekomunikacyjnym czy bankowym, gdzie dochodzi do regularnych kontaktów pomiędzy osobami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo informacji w danej spółce. Działania koordynowane z innymi firmami z tego samego sektora gospodarki lub posiadającymi podobny profil ryzyka powinny być podstawą skutecznego programu zwalczania cyberzagrożeń” – podsumowuje Jakub Bojanowski.