Polskie firmy w lepszych nastrojach

Szymon Mojzesowicz (002)
Szymon Mojzesowicz, firma doradcza Lege Advisors

W branży małych firm i mikroprzedsiębiorstw widać zdecydowaną poprawę nastrojów. W II kwartale 2021 roku odnotowano 92 445 rejestracji firm, czyli o 43,5% więcej niż w analogicznym okresie ub. roku. Upadłości było 84, czyli o 46,5% mniej niż w II kwartale 2020 roku – podaje Główny Urząd Statystyczny. Czy to jasny sygnał o kondycji polskiej gospodarki?

Rejestracje przedsiębiorstw – czekanie na „Polski Ład”?

W II kwartale 2021 r. liczba nowych firm wyniosła 92 445. W analogicznym okresie roku poprzedniego – 64 410. Drugi kwartał przyniósł wzrost liczby rejestracji we wszystkich rodzajach działalności gospodarczej: w informacji i komunikacji aż o 97,4%, w usługach o 51,4%, w budownictwie o 41,4%, w zakwaterowaniu i gastronomi o 36,5%, w przemyśle o 38,4%, w transporcie i gospodarce magazynowej o 26,8%, w handlu; naprawie pojazdów samochodowych o 20,7%. W wyróżnionych formach prawnych największy wzrost rejestracji nastąpił w spółkach jawnych (o 212%), a największy spadek w spółkach komandytowych (o 84,4%). Osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą stanowiły 84% wszystkich rejestracji przedsiębiorstw, a spółki z ograniczoną odpowiedzialnością 13,5%.

Taka sytuacja jest zawsze dobrym sygnałem płynącym z gospodarki. Inna sprawa, czym jest podyktowana. Być może tylko optymalizowaniem kosztów podatkowych? A może jest to tylko powrót na rynek już działających kiedyś podmiotów. Pełny obraz będziemy mieli za kilka miesięcy wraz ze zbliżającym się „Polskim Ładem”. Jego wejście w życie może mocno zamieszać w polskim biznesie – uważa Szymon Mojzesowicz z firmy doradczej Lege Advisors.

Upadłości przedsiębiorstw – rzeczywistość jest inna

Liczba upadłości przedsiębiorstw w II kwartale 2021 r. wyniosła 84 i była o 46,5% mniejsza niż rok wcześniej. Spadek liczby upadłości odnotowano w przemyśle (17 wobec 40), handlu; naprawie pojazdów samochodowych (20 wobec 41), usługach (12 wobec 25), budownictwie (16 wobec 19) oraz transporcie i gospodarce magazynowej (6 wobec 13). Wzrost liczby upadłości zanotowano w zakwaterowaniu i gastronomii (6 wobec 5) oraz informacji i komunikacji (4 wobec 3). Mniejszą liczbę upadłości zanotowano we wszystkich wyróżnionych formach prawnych, w tym w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością było to 50 wobec 84 jednostek, a w osobach fizycznych prowadzących działalność gospodarczą 20 wobec 35. Wśród podmiotów, dla których ogłoszono upadłość 59,5% stanowiły spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (wobec udziału 53,5% w II kwartale 2020 r.), a 23,8% osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą (wobec udziału 22,3% w II kwartale 2020 r.).

– Faktem jest, że ostanie tygodnie to zdecydowana poprawa sytuacji finansowej firm. Po lockdownie wzrósł mocno popyt i biznes z tego korzysta. Nie wszystkie branże tego doświadczają, ale w ogólnym rozrachunku nastroje i obroty się poprawiły. Jeśli chodzi o samą liczbę upadłości, to nie należy brać jej dosłownie. Upadłość firmy w Polsce to trudny proces, który wymaga m.in. majątku. Wiele wniosków sądowych z powodu braku majątku jest odrzucanych. Trzeba też pamiętać o wsparciu finansowym Państwa i „uproszczonej restrukturyzacji”, która uratowała w ostatnich miesiącach wiele firm. Oficjalne liczby nie pokazują nam więc pełnego obrazu sytuacji – tłumaczy Szymon Mojzesowicz z firmy doradczej Lege Advisors.

Źródło: GUS/Lege Advisors