Prezes BLOOMGA SA o planowanym debiucie na NewConnect i ambitnych planach spółki

Dawid Przygodzki – Bloomga
Dawid Przygodzki - Bloomga
Dawid Przygodzki - Bloomga
Dawid Przygodzki – Bloomga

Polskie firmy produkujące gry komputerowe odnoszą coraz większe sukcesy na Świecie. Głośno mówią o tym fundusze, inwestorzy oraz politycy. Trzeba przyznać, że jako Polska mamy się czym poszczycić. Dziś rozmawiamy z Prezesem firmy BLOOMGA SA prężnie rozwijającego się polskiego dewelopera strategicznych gier mobilnych i przeglądarkowych – Dawidem Przygodzkim. Spółka jest coraz bliżej realizacji planów wejścia na NewConnect, po tym jak pozyskała 860 tys zł od inwestorów. Obecnie firma przygotowuje się do wirtualnego spotkania, chatu z inwestorami, aby omówić plany debiutu giełdowego i zaprezentować efekty prac nad autorską grą ISLANDOOM.

Kiedy zrodził się pomysł aby produkować gry komputerowe? Skończył Pan studia o profilu menadżerskim. Nie szukał Pan intratnej posady w korporacji?

– Dobre pytanie. Gram od najmłodszych lat. Na studiach miałem bardziej wizję założenia własnego studia produkującego gry. Nie chciałem się wiązać z korporacją – to mnie nigdy nie interesowało. Owszem chciałem wykorzystać swoje kompetencje, lecz w biznesie w którym miałbym coś do powiedzenia. W 2010 roku dopiąłem swego i jako pierwszy krok w „garażu” zacząłem tworzyć pierwszą grę strategiczno-ekonomiczną. Gra powstała i zarabiała. Byłem zachwycony, gdyż gracze kupili mój pomysł. Marzyłem jednak, aby na jej bazie stworzyć jeszcze lepszą produkcję. Widziałem, że na rynku nie ma gier strategicznych z morskim klimatem starałem się wypełnić tę lukę. Jako doświadczony gracz wiedziałem jak można to zrobić, jednak na taki cel potrzebne były większe środki. Pomysłem zainteresowali się Dorota Denis – Brewczyńska i Piotr Brewczyński, zawodowi inwestorzy. Jak już znalazłem kapitał na start, powstał pomysł na grę Islandoom, a później na Spółkę „dużego kalibru” – tak rodził się pomysł na Bloomgę.

W takim razie kiedy rozpoczęły się prace nad powstaniem spółki Bloomga i realizację pomysłu Islandoom?

– Scenariusz na grę pisałem od wielu lat, a spółka została zawiązana w lipcu 2015 roku. Natomiast prace nad grą Islandoom w jej obecnym wydaniu ruszyły pełną parą jesienią 2015. Bloomga SA przejęła dla pozyskania praw autorskich moją firmę. Mieliśmy więc fundament dla gry ISLANDOOM, która powstała w wymarzonym studiu jakie teraz rozwijamy z wyśmienitym zespołem.

Skoro już udało się osiągnąć cel którym było zrealizowanie pomysłu na grę strategiczną z morskim klimatem, to jakie są dalsze plany?

– Zaraz, zaraz. Islandoom.com nadal jest rozwijane, a właściwie seria mini gier. W każdym nowym świecie, czy rozdziale jak niektórzy nazywają możemy pokazać coś nowego. Niby to jedna gra, a cały czas ewoluuje. W grudniu 2017 mamy w planach pojawienie się we wszystkich możliwych miejscach skupiających gry przeglądarkowe w Polsce. Na szczęście nie zostało tych miejsc już za dużo, gdyż z większością wydawców obecnych w kraju współpracujemy, lub dogrywamy zasady współpracy. Z końcem przyszłego roku, planem strategicznym jest ulokowanie gry w ważniejszych ośrodkach Europy. Jest to proces przygotowywany od wiosny tego roku, a ugruntowany po targach Gamescom w Kolonii. Polega na tym aby pozyskać około miliona graczy dla Islandoom w pierwszym roku od wejścia na rynek zachodni. W segmencie przeglądarek jest to już przyzwoitym osiągnięciem. Oczywiście dodatkowy kapitał inwestorów pomógłby nakreślić bardziej ambitne plany. Niemniej jednak kluczowym krokiem będzie pojawienie się w Niemczech, stąd te gry się wywodzą i tam jest największy rynek. Po udanych rozmowach w sierpniu 2017 na targach Gamescom z liderem rynku gier przeglądarkowych w Niemczech pracujemy nad tym aby wdrożyć grę na tamtejszym rynku już od IVQ2017, lub od IQ2018. Wszystkie pierwsze testy przeszliśmy pozytywnie. Przedstawione wskaźniki są na tyle zadowalające, że wprowadzenie grę na Niemcy jest bardzo prawdopodobne. Prace toczą się również nad tym aby gra zaistniała na ternie Francji, Hiszpanii, UK. To kolejny plan rozwoju. Następnym krokiem będzie zlokalizowanie gry w Rosji. Jestem po rozmowach z liderem rynku w Rosji i sądzę, że zaskoczymy pozytywnie rynek w tym zakresie. Następny region w harmonogramie to Bałkany. Tam też mamy już poważnych partnerów. Krokiem milowym będzie wypuszczenie na rynek naszej kolejnej gry Clash of Ships. Będzie to crossplatformowa gra nastawiona na PvP. Rozpoczęliśmy tworzenie modeli do gry, a premiera może się odbyć przed najbliższymi wakacjami lub po nich. Wrzesień nam ostatnio sprzyjał ….(śmiech)

Może coś Pan więcej powiedzieć o wynikach spółki?

O samych liczbach bezwzględnych wolałbym dziś nie mówić, ale bardzo mocny trend wzrostowy we wszystkich kluczowych parametrach dla Spółki odzwierciedlają poniższe dane z gry ISLANDOOM z ubiegłego miesiąca, w porównaniu do pierwszego miesiąca funkcjonowania gry z opcją monetyzacji:

  1. W zakresie ilości rejestracji Graczy nastąpił wzrost 10`17 vs. 09`17 o 379%.
  2. W zakresie ilości dokonywanych płatności nastąpił wzrost 10`17 vs. 09`17 o 555%.
  3. W zakresie wartości transakcji nastąpił wzrost 10`17 vs. 09`17 o 590%.

Powyższe dane potwierdzają, że gracze ISLANDOOM wyjątkowo pozytywnie oceniają produkt, aktywizują się w grze, a właściwie zaprojektowana fabuła i zadania zachęcają graczy do zakupu punktów premium, co ułatwia rozbudowę ich imperium. W listopadzie pobijemy kolejne rekordy, machina biznesowa ruszyła.

Jaki kapitał jest niezbędny aby realizować te ambitne plany i podzielić losy znanych polskich producentów gier?

– Proszę się nie zdziwić. Największe nakłady na stworzenie gry, a szczególnie w zakresie ryzyka czy produkt się sprzeda, już ponieśliśmy. Wszystkie firmy wydawnicze z jakimi pracujemy i rozmawiamy pracują w modelu RS – Revenu Share, czyli podziału zysków od mikrotransakcji dokonanych przez graczy dostarczonych przez partnerów. My w takim modelu nie wydajemy ani złotówki na promocję gry w danym rejonie. Tylko tak mogę myśleć o ekspansji międzynarodowej na poważnie. To przewaga gier przeglądarkowych. Naszym zadaniem jest dostarczać „tylko” wysokiej jakości grę, a resztę, za udział w zyskach robią partnerzy. Środki jakie możliwe, że pozyskamy z nowej emisji akcji, która jest rozważana mogą się przydać na produkcję nowej gry Clash of Ships oraz na kampanie bradingowe, bo w ich efekcie pozyskujemy graczy bez udziału pośredników i nie musimy wówczas dzielić się zyskami. Jestem przekonany co do zasadności zwiększenia budżetów na taki sposób pozyskiwania graczy, tak aby cały przychód zostawał w Spółce, ale zawsze możemy prowadzić ekspansję w oparciu o wydawców, z modelem RS.

Panie Prezesie, to proszę naszym czytelniom zdradzić plany jakie ma Pan wobec nowych inwestorów?

– Nowa emisja akcji jest obecnie poważnie rozważana. Nie prowadzimy dziś emisji. Choć od czasu premiery gry Islandoom, mamy coraz więcej pytań o możliwość zainwestowania w akcje Bloomga SA. Ale od IIIQ2017 zaczęliśmy generować przychody, więc jest o czym rozmawiać. Decyzji czy sięgać po dodatkowy kapitał jeszcze nie podejmowaliśmy, choć są takie plany aby dla zainteresowanych inwestorów przeprowadzić emisję pre-IPO. Najpierw chcemy pokazać się na forum publicznym i zaprezentować nasze dokonania i plany.

Co Pan ma na myśli?

– Dokładnie na 15 listopada zaprosiliśmy wszystkich naszych akcjonariuszy i zainteresowanych spółką inwestorów na chat inwestorski. Taka forma wirtualnego spotkania jest wygodna i efektywna. Każdy może w nim wziąć udział, a jak ktoś nie ma możliwości uczestniczenia w spotkaniu może pobrać teaser pod adresem strony http://www.bloomga.com/inwestycja/ i później się z nami skontaktować. Mamy co pokazać, więc możemy wznowić rozmowy z inwestorami. Zanim złożymy dokumenty do giełdy możemy prowadzić bardziej otwarty dialog z akcjonariuszami i zainteresowanymi inwestorami, gdyż w chwili obecnej Spółki nie obejmuje obowiązująca unijna dyrektywa MAR. Pojawiamy się też na międzynarodowych targach, gdzie rozmawiamy z przyszłymi partnerami. GameDev to sektor gospodarki w którym ludzie szukają partnerstwa i znając jego potencjał nawiązywanie relacji odbywa się na skalę globalną.

Proszę nam zdradzić jaka jest tematyka nowej gry? Dziś w Islandoom każdy może zagrać i przekonać się jaki klimat udało się Panu stworzyć.

– Clash of Ships będzie grą crossplatformową, nastawioną na graczy nawiązujących rywalizację Gracz kontra Gracz (PvP). Sukces gry i data premiery zostanie w dużej mierze uzależniona od budżetu jakim będziemy dysponować.Tak to już jest w grach PvP, że jeśli nie przyciagnie się na samym początku dużej ilości graczy, to PvP będzie bardziej PvE, a później przerodzi się w PVP. Na szczęście będzie to gra dostępna na iOS, Androidzie oraz przeglądarce, więc dużą liczbę graczy możemy zagwarantować spośród naszych obecnych i przyszłych graczy jak i partnerów z Polski i z zagranicy. Wprowadzenie nowej gry do sprzedaży z obecnymi partnerami, wiąże się tylko z podpisaniem aneksu do umowy. Dopowiem też, że pracujemy nad aplikacją mobilną dla gry ISLANDOOM, co ułatwi Graczom obsługę konta na urządzeniach mobilnych. Mimo, że obecnie w ISLANDOOM można już grać z poziomu smartphona czy tabletu, to nowa aplikacja pozwoli na jeszcze prostszą obsługę konta Gracza i kontrolę nad każdym aspektem gry. Aplikacja będzie dostępna  na iOS oraz Google Play.

Panie Prezesie, jak dokładnie wyglądają plany w zakresie daty debiutu ?

– W możliwie krótkim terminie zostanie przygotowany Dokument Informacyjny w jego ostatecznej wersji, a następnie zostanie złożony wniosek o wprowadzenie akcji serii B i E do obrotu na rynku NewConnect. W wypadku podjęcia decyzji o emisji akcji dla nowych inwestorów to wraz z kolejną serią akcji F, czyli właśnie dla nowych inwestorów. Otrzymaliśmy dotację na dofinansowanie kosztów wejścia na NewConnect z programu 4Stock, co jest dla nas wsparciem finansowym. Podpisaliśmy również umowę z Autoryzowanym Doradcą, firmą Salwix z Łodzi. Mamy również wsparcie w zakresie doradztwa transakcyjnego ze strony giełdowego Merit Invest. Sądzę, że ostatecznie plan wejścia na NewConnect zaczniemy realizować na początku roku. Dziś skupiamy się nad rozwojem biznesu i rozważaniem ofert od inwestorów aby w razie potrzeby sięgnąć po nowy kapitał zanim złożymy wniosek na Giełdę.

Czy po wejściu na NewConnect planuje Pan jakąś akwizycję?

– Nie mamy obecnie takich planów. Dysponujemy własnymi pomysłami na rozwój firmy w oparciu o nasze projekty. Islandoom to przecież seria mini gier, która będzie rozwijana przez wiele lat na całym Świecie. Clash of Ships też nas pochłonie. Możliwe, że będziemy wydawcą dla innych producentów gier i owszem takie możliwości rozważamy, ale bardziej są to argumenty na przyszłe lata kiedy będziemy rozważać wejście na rynek główny GPW. Bardziej niż akwizycję planujemy powołać do życia inkubator dla młodych talentów, ale dziś chyba nie mamy na ten temat czasu.

Panie Prezesie, czy nie boryka się Pan z problemami kadrowymi?

– Dysponujemy kompletnym zespołem, ale tu wkraczamy na mieliznę. Jeśli inwestorzy będą chcieli wejść do spółki abyśmy generowali zyski po kilka milionów zł rocznie i więcej, to musimy zwiększyć zatrudnienie aby pracować znacznie szybciej. Mamy gotowy na ekspansję produkt, ale oczywistym jest, że grupą programistów jaką dziś mamy w spółce nie obsłużymy całego Świata. Rozwój jest dla nas naturalnym, ciągłym procesem, ale jego tempo zależy głównie od budżetu. Póki co jesteśmy samowystarczalni, a nawet zaczynamy generować dodatkowe przychody poza produkcją gier. Nasz zespół programistów i grafików jest w stanie w pełni tworzyć strony www, kampanie graficzne i filmy promocyjne na zewnątrz.

Panie Prezesie, ustalał Pan już politykę dywidendową dla Spółki, czy może na to jeszcze za wcześnie?

– Nigdy nie jest za wcześnie na planowanie. Owszem, mamy w gronie akcjonariuszy plan aby z zysków za 2019 wypłacić pierwszą dywidendę, ale rozwój i budowanie wartości, zawsze będzie miał najwyższy priorytet.

Dziękuję za rozmowę i życzę udanych spotkań na chacie z inwestorami oraz udanego debiutu.

– Ja również dziękuję.