Firmy coraz częściej toczą spory z fiskusem o to, czy mogą zaliczać do kosztów wydatki na działania z zakresu tzw. Społecznej Odpowiedzialności Biznesu. Zdaniem ekspertów, problem istnieje, bo sądy administracyjne i organy skarbowe źle interpretują obowiązujące przepisy. Nie bez winny pozostają również sami podatnicy.
W ostatnim czasie Ministerstwo Rozwoju dostrzegło potrzebę unormowania kwestii związanych z tzw. Społeczną Odpowiedzialnością Biznesu. Jednak, jak potwierdza w rozmowie z serwisem agencyjnym MondayNews, jest jeszcze zbyt wcześnie na prognozowanie, jakiego rodzaju udogodnienia dla firm zostaną opracowane. Na początku grudnia br. odbędzie się posiedzenie Zespołu do spraw Zrównoważonego Rozwoju i Społecznej Odpowiedzialności Przedsiębiorstw, na którym zostaną powołane grupy robocze, mające prowadzić prace tematyczne. Jedna z nich przygotuje m.in. Krajowy Plan Działań w zakresie CSR (z ang. Corporate Social Responsibility).
– Problem nie polega na braku przepisów dotyczących CSR-u w ujęciu podatkowym, ale na ich interpretacji i stosowaniu przez organy skarbowe oraz sądownictwo administracyjne. Oczywiście można zaproponować wprowadzenie regulacji ustawowej. Ale, z uwagi na proces zmian gospodarczych i brak profesjonalizmu podatników w zakresie prowadzenia nowych form aktywności, byłoby to rozwiązanie tymczasowe. Taka jest specyfika nadmiernej kazuistyki ustawodawcy. Im precyzyjniej zapisuje prawo, tym częściej postępujące przeobrażenia ekonomiczne nie dają się uchwycić w sztywno zarysowane ramy – podkreśla Marek Niczyporuk, radca prawny z Kancelarii MSDS Legal Szczotka Szczygieł.
Spis treści:
Długotrwałe spory
Ekspert podkreśla, że coroczne cele stawiane organom skarbowym, przez Ministerstwo Finansów, polegają na wykrywaniu nieprawidłowości, a nie promowaniu wśród podatników pozytywnych wzorców działalności, np. poprzez wspieranie rozwiązań CSR. Głównym wskaźnikiem rozliczania podległych MF urzędów jest kryterium udziału postępowań kontrolnych pozytywnych, tzn. takich, które kończą się stwierdzeniem nieprawidłowości w ogólnej liczbie przeprowadzonych analiz. Świadomość, że organy skarbowe mają realizować ten plan, nie sprzyja podejmowaniu przez podatników decyzji o angażowaniu się w przedsięwzięcia, w których nie występuje bezpośredni związek z przychodami.
– Spory toczące się między firmami i fiskusem, w zakresie wydatków na CSR, właściwie dotyczą wykładni prawa, a przede wszystkim rozumienia pojęcia związku wydatku z prowadzoną działalnością opodatkowaną. Sprawy często są rozstrzygane dopiero przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, więc mogą trwać 3-4 lata, a nawet dłużej. Zwykle bowiem procedura rozpoczyna się kontrolą skarbową lub podatkową, która następnie przechodzi w etap postępowania podatkowego. Fazy te są prowadzone odpowiednio przed Urzędem Kontroli Skarbowej lub Urzędem Skarbowym – mówi Marek Niczyporuk.
Podatnikom przysługują środki obronne, m.in. zastrzeżenia do protokołu kontroli podatkowej. Dyrektor Izby Skarbowej często uchyla decyzje organów niższej instancji, przekazując im sprawy do ponownego rozpoznania. Dalsza procedura kontrolna obejmuje postępowanie przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym z prawem złożenia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wszystkie te etapy są żmudne i dość kosztowne. Zasadniczo nie podlegają limitom czasowym. Przepis art. 83 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie prowadzenia działalności gospodarczej dotyczy tylko czasu trwania kontroli. Nie obejmuje zaś m.in. postępowań przed organami drugiej instancji i sądami administracyjnymi.
– Przeniesienie kontroli do urzędu, zdaniem organów, ma zapobiegać problemom związanym z wprowadzeniem limitów czasowych. Na szczęście, coraz częściej takim praktykom sprzeciwiają się sądy administracyjne. Przykładem niech będzie postanowienie WSA z Białegostoku z dnia 5 października 2016 roku, sygn. akt I SAB/Bk 4/16. Sąd wskazał, że prowadzenie kontroli podatkowej przez ponad dwa lata, przy dalszym braku możliwości określenia terminu jej zakończenia, nie może być uznane za nieprzewlekłe, niezależnie od przyczyn tego stanu rzeczy – przytacza Marek Niczyporuk.
Konieczne udowodnienie
Zgodnie z ogólnymi normami ustaw podatkowych, istnieje możliwość zarówno zaliczenia wydatków na tzw. CSR do kosztów uzyskania przychodów, jak i odliczenia podatku VAT naliczonego. Jak przypomina Marek Niczyporuk, obie grupy przepisów nakładają jednak na podatnika jednolity obowiązek wykazania związku, każdego poniesionego wydatku z obszarem działań firmy. W podatku dochodowym włączenie do kosztów uzyskania przychodów wymaga odpowiedniego udowodnienia, że wydatek został poniesiony dla zapewnienia przychodów lub ich źródeł. W podatku VAT nabywany towar lub usługa muszą mieć bardzo ścisły związek z prowadzoną działalnością opodatkowaną.
– Kosztami uzyskania przychodów są wszelkie racjonalnie uzasadnione wydatki, związane z bezpośrednim prowadzeniem działalności gospodarczej, których celem jest osiągniecie, zabezpieczenie i zachowanie źródła przychodów, z wyjątkiem wymienionym w art. 16 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Zatem określony wydatek może zostać uznany za koszt uzyskania przychodu, o ile między nim, a zyskiem istnieje związek przyczynowo-skutkowy. Dla kwalifikacji danego wydatku jako kosztu uzyskania przychodu istotne znaczenie ma zatem cel, w jakim wydatek został poniesiony – mówi serwisowi agencyjnemu MondayNews, Łukasz Świerżewski, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów.
Jak wyjaśnia Marek Niczyporuk, w praktyce orzeczniczej i kontrolnej dla wykazania istnienia związku pomiędzy wydatkiem, a prowadzoną działalnością, nie wystarczy jednak samo powołanie się na zasadę „in dubio pro tributario” („w razie wątpliwości na korzyść podatnika”). Widoczne jest to zarówno w aspekcie stosowania prawa materialnego, gdy pojawiają się wątpliwości co do wykładni prawa, jak i w postępowaniu dowodowym. Wówczas mogą wystąpić zastrzeżenia w zakresie wykazania właściwymi dowodami okoliczności, na które powołuje się podatnik. Powinna obowiązywać zasada, że to organ podatkowy wykazuje brak związku wydatku z działalnością gospodarczą, ale w praktyce najczęściej jest odwrotnie. Sądy administracyjne wskazują, że ciężar dowodu spoczywa jednak po stronie podatnika.
Prawda obiektywna
– Pomimo wprowadzenia w art. 2a Ordynacji podatkowej, przepisów o rozstrzyganiu wątpliwości na korzyść podatników, obowiązujących od 1 stycznia 2016 roku, sytuacja płatników raczej nie uległa znaczącej poprawie. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że klauzula nie dotyczy postępowania dowodowego, oznaczającego rozstrzyganie wątpliwości w stanie faktycznym sprawy na korzyść podatnika. Ogranicza się ona jedynie do analizowania treści przepisu prawa. W praktyce problematyka CSR tworzy poważne utrudnienia dowodowe w zakresie wykazania związku wydatku z prowadzoną działalnością gospodarczą – zaznacza Marek Niczyporuk.
Radca prawny z Kancelarii MSDS Legal Szczotka Szczygieł przypomina, że problem został już zauważony w sądownictwie administracyjnym jeszcze w poprzednim systemie prawnym. Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 18 stycznia 1988 r., III SA 964/87, stwierdził, że „jakiekolwiek niejasności lub wątpliwości dotyczące stanu faktycznego nie mogą być rozstrzygane na niekorzyść podatnika. Za niedopuszczalną natomiast należy przyjąć praktykę kwalifikowania zastrzeżeń na niekorzyść podatnika („in dubio pro fisco”). Prowadziłoby to w oczywisty sposób do naruszenia zasady prawdy obiektywnej”. Jak podkreśla ekspert, tak jednoznaczne stanowiska sądów coraz trudniej jest znaleźć w aktualnym orzecznictwie.
Indywidualna interpretacja
– Obecnie nie są prowadzone prace nad zmianą przepisów podatkowych, które zmierzałyby do szczególnego uregulowania podatkowego działalności w zakresie CSR-u. Społeczna Odpowiedzialność Biznesu jest rozumiana jako pewnego rodzaju standard prowadzenia działalności gospodarczej z uwzględnieniem potrzeb, m.in. społecznych i środowiskowych, w których na co dzień funkcjonują konsumenci produktów firmy. W takim ujęciu zastosowanie znajdą ogólne zasady uwzględniania wydatków w kosztach podatkowych – stwierdza Łukasz Świerżewski.
Tymczasem, Marek Niczyporuk przypomina, aby podatnicy korzystali z dodatkowej możliwości ochrony, jaką daje indywidualna interpretacja podatkowa. W ramach tego narzędzia, Minister Finansów wielokrotnie potwierdzał prawo do zaliczania wydatków na CSR do kosztów uzyskania przychodów. Ekspert podaje szereg dostępnych interpretacji, np. z 30 października 2014 r. nr IPPB5/423-845/14-2/JC, z 15 grudnia 2015 r. nr ILPB3/4510-1-441/15-3/KS, a także z 7 marca 2016 r. nr IBPB-1-3/4510-92/16/MO). Wymienione przypadki dotyczyły planowania dużych kampanii CSR-owych. Obejmowały one m.in. kompleksowe projekty edukacyjne i naukowe, propagujące nowe technologie i wspierające ochronę zdrowia.
– Spółka, której dotyczyła jedna z wyżej wymienionych interpretacji, wykazała, że w długofalowej perspektywie planowane działania z zakresu CSR mogą istotnie przyczynić się do utrzymania jej pozycji na rynku i pozwolić na dalszy, intensywny rozwój. To jest przykład racjonalnego podejścia podatnika do wydatków, związanych ze Społeczną Odpowiedzialnością Biznesu. Polega ono na zachowaniu chronologii, prowadzonych systematycznie działań. W praktyce oznacza, że pomysł zostaje najpierw opisany, potem zabezpieczony interpretacjami, a dopiero wówczas wprowadzony w życie – podkreśla Marek Niczyporuk.
Błędy podatników
Jak stwierdza Marek Niczyporuk, organy podatkowe często nie dostrzegają związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy wydatkami na CSR, a przychodami i funkcjonowaniem firmy, ponieważ brakuje metodycznego działania w tym zakresie po stronie samych podatników. W praktyce, zwykle wygląda to tak, że nie są w stanie logicznie wskazać, czego konkretnie dotyczyły wydatki, ponieważ podjęte działania nie zostały prawidłowo udokumentowane w inny sposób, niż tylko poprzez okazanie faktur VAT i dowodów zapłaty. Tworzenie koncepcji CSR w firmie powinno opierać się na ścisłej współpracy kadry menadżerskiej, rachunkowo-księgowej i doradców z zakresu prawa podatkowego.
– Każdy wydatek musi mieć swoje uzasadnienie. W toku kontroli nie wystarczy złożenie wyjaśnień ustnych. Konieczne będzie też wykazanie istnienia omawianych okoliczności stosownymi dowodami, najlepiej dokumentami, np. pisemną polityką CSR firmy. Powinna ona zawierać szczegółowy opis spodziewanych efektów. W większości przypadków są one wizerunkowe, co oczywiście pośrednio przekłada się na zyski materialne. Tymczasem, zgodnie z podstawową definicją, działania w tym obszarze nie generują bezpośrednio przychodów. Nie trzeba ich obliczać, a jedynie wykazać pośredni wpływ na zwiększenie obrotów lub zaoszczędzenie wydatków – doradza Marek Niczyporuk.
Zalecana ostrożność
CSR jest ogólnie definiowany jako budowanie koncepcji rozwoju przedsiębiorstwa z uwzględnieniem interesów społecznych, w tym zagadnień ochrony środowiska. W każdej branży zakres tych działań może być różnie rozumiany i uwzględniać inne rodzaje wydatków. Przykładowo, przedsiębiorstwo prowadzące hutę żelaza ustali inną strategię, niż sieć handlowa. Niemożliwe jest zaproponowanie uniwersalnego rozwiązania, dzięki któremu podatnicy rozliczaliby wydatki na CSR, bo nie istnieje dla nich zamknięty katalog. Dlatego podatnicy powinni wykazać się daleko idącą ostrożnością i przewidywać, jakie działania mogą podjąć organy skarbowe w celu kontroli. Mają prawo m.in. do analizy wyników finansowych firmy sprzed wprowadzenia polityki Społecznej Odpowiedzialności Biznesu i po pewnym okresie czasu.
– Na podstawie dotychczasowych doświadczeń kontrolnych, można stwierdzić, że każda dopuszczalna prawem forma aktywności prospołecznej, której ramy nie są wystarczająco precyzyjnie określone, będzie generować pewien odsetek nieprawidłowości lub prób oszustw. W przeszłości nieprawidłowości często stwierdzano w obszarze indywidualnych stypendiów, darowizn. np. na cele kultu religijnego. Uszczelnianie przepisów w tych obszarach zmniejszyło skalę nieprawidłowości, ale nie doprowadziło do ich całkowitego wyeliminowania – ocenia Łukasz Świerżewski z Ministerstwa Finansów.
Podejrzane koszty
Nadużycia, szczególnie piętnowane przez organy skarbowe, wiążą się z możliwością tzw. kupowania kosztów. Oznacza to próby nieuzasadnionego lub sztucznego obniżania podstawy opodatkowania w podatku dochodowym (zwiększenie kosztów uzyskania przychodów) oraz podatku należnego VAT (odliczenia podatku naliczonego). Szczególnej analizie poddawane są faktury dokumentujące usługi niematerialne, tj. doradcze, konsultingowe itp. Występują bowiem przypadki nieuczciwych firm, które próbują rekompensować przez państwo pokrycie takich kosztów. Ale, nie należy utożsamiać tych podmiotów z przedsiębiorstwami działającymi w zakresie CSR-u. W tym obszarze najczęściej ponoszone są innego rodzaju wydatki, np. związane z zakupem specjalnych filtrów do kominów w celu ochrony środowiska. Wtedy organom skarbowym trudno jest kwestionować tego typu działanie.
– Drugi rodzaj podejrzeń dotyczy prób ukrywania pod sztandarem wydatków na CSR kosztów prywatnych, które nie podlegają zaliczeniu do kosztów uzyskania przychodów i odliczeniu VAT albo służą wyłącznie ograniczonej grupie osób. Mogą zostać zaliczone do nich wydatki na wyjazdy i imprezy integracyjne, usługi gastronomiczne czy ponoszone w ramach tzw. reprezentacji. Te grupy przypadków są przedmiotem szczególnego zainteresowania organów skarbowych. Niestety, wszystkie kazusy, w których zostanie wykryte nadużycie, będą wpływały na postrzeganie sektora wydatków na CSR jako całości – przewiduje radca prawny z Kancelarii MSDS Legal Szczotka Szczygieł.
Jak podsumowuje Marek Niczyporuk, prowadzenie działań w oparciu o politykę CSR nadzorowane bezpośrednio przez władze państwowe mogłoby wyeliminować problematykę konieczności wykazywania związku przyczynowo-skutkowego. Z drugiej jednak strony, może rodzić ryzyko faworyzowania jednych podmiotów, kosztem innych, a także ograniczyć aktywność przedsiębiorców w ramach, które nie mieszczą się w akceptowany przez władze modelu. Najlepsza jednak byłaby kompleksowa zmiana podejścia organów skarbowych i sądownictwa do tej problematyki i niezakładanie z góry, że każde zaangażowanie podatnika w tego typu działanie może wiązać się z nadużyciami.