Quercus TFI: Małe i średnie firmy budowlane oraz przemysłowe atrakcyjne dla inwestorów w 2015 r.

rp_3e69eb6229_2060274601-buczek-branze.png

CEO Magazyn Polska

Małe i średnie spółki giełdowe mogą być w tym roku szczególnie atrakcyjne dla inwestorów. Ich wyceny są w tej chwili niższe, a szanse na wzrosty spore. Szczególnie obiecująco wyglądają branże budowlana i przemysłowa, bardziej ryzykowne wydają się banki i spółki importujące towary za dolary.

Najlepiej rokują spółki z szeroko rozumianego sektora budowlanego, choć cały czas można mieć wątpliwości, czy te sektory budowlany i okołobudowlany ruszą już w I połowie 2015 roku czy czasami nie będzie trzeba poczekać aż do drugiego półrocza – zastrzega w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Sebastian Buczek, prezes zarządu Quercus TFI. – Grono spółek, które płacą dywidendy, a są obecnie przecenione, nisko wycenione, jest dość szerokie.

Jak podkreśla Buczek, małe i średnie spółki notowane na warszawskiej giełdzie są obecnie tańsze niż ich odpowiedniki na rynkach rozwiniętych. Dodaje, że taka sytuacja nie miała miejsca od rozpoczęcia działalności OFE na polskim rynku.

W całym 2014 roku indeks mWIG40, obejmujący 40 średnich spółek notowanych na GPW, zanotował wprawdzie wzrost o 4,7 proc., podczas gdy ogólnogiełdowy indeks WIG wzrósł o skromne 0,29 proc. Ale już indeks sWIG80, obejmujący małe spółki notowane w Warszawie, stracił w ciągu 2014 r. aż 15,3 proc.

Przy takich przecenach inwestorzy muszą wybrać odpowiednie branże. Poza budowlaną Buczek zwraca uwagę na przemysł.

Podobają nam się również spółki, które będą zyskiwać na taniejących surowcach, czyli głównie spółki przemysłowe, natomiast nie podobają nam się spółki, które importują w dolarze, ze względu na oczekiwane umocnienie amerykańskiej waluty. Nie podobają nam się też w pierwszych miesiącach 2015 roku banki, ze względu na oczekiwane słabe wyniki tego sektora w I kwartale 2015 roku – ocenia Buczek.

Dodaje, że dla sektora bankowego kolejne kwartały roku powinny być już lepsze. W całym roku wyniki banków powinny być według niego zbliżone do tych uzyskanych w 2014 roku. Dlatego Sebastian Buczek radzi zwracać uwagę na pojawiające się po drodze okazje do korzystnych inwestycji w tym sektorze.