Segment farb i lakierów jednym z najszybciej rosnących na rynku chemii budowlanej. Konsumenci coraz częściej wybierają produkty premium i eko

Segment farb i lakierów jednym z najszybciej rosnących na rynku chemii budowlanej. Konsumenci coraz częściej wybierają produkty premium i eko

Segment farb i lakierów jednym z najszybciej rosnących na rynku chemii budowlanej. Konsumenci coraz częściej wybierają produkty premium i eko 1

Kilkuprocentowy wzrost rynku farb dekoracyjnych w ujęciu wartościowym i wzrost ilościowy rzędu 1–1,5 proc. – takie są przewidywania Śnieżki na 2019 rok. Prezes grupy Piotr Mikrut ocenia, że w branży farb i lakierów coraz silnej zaznacza się trend ekologii, a konsumenci migrują w kierunku grup produktów premium i bardziej przyjaznych środowisku. Ta branża nie ucieknie też od cyfryzacji, zwłaszcza w obszarze kanałów sprzedaży. Plany Śnieżki na nadchodzące lata zakładają umacnianie pozycji grupy na rynku polskim, ale też rozwój za granicą.

Według naszych szacunków w roku 2018 rynek farb i lakierów w Polsce ilościowo utrzymał poziom z roku poprzedniego, natomiast wartościowo odnotował kilkuprocentowy wzrost – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Piotr Mikrut, prezes zarządu Fabryki Farb i Lakierów Śnieżka.

Rynek farb i lakierów – podobnie jak i cały segment chemii budowlanej – jest silnie powiązany z dobrą koniunkturą w budownictwie. W 2018 roku – podobnie jak w latach ubiegłych – farby dekoracyjne były wykorzystywane przede wszystkim do remontów. Szacuje się, że ok. 80 proc. wszystkich sprzedawanych na polskim rynku produktów jest przeznaczanych na ten cel. Pozostała część wykorzystuje się przy wykańczaniu nowo powstających obiektów. Według danych firmy badawczej IBP Research przytaczanych przez branżowy portal chemiabudowlana.info w ubiegłym roku segment chemii budowlanej (obejmujący 12 grup produktowych, w tym m.in. farby, lakiery, tynki, kleje i systemy dociepleń) odnotował ilościowy wzrost sprzedaży o 7 proc. do poziomu 4,5 mln ton. Wartość sprzedaży sięgnęła natomiast 8 mld zł netto, co przełożyło się na 11-proc. wzrost rok do roku. Według IBP Research dobra koniunktura zostanie zachowana przez kolejne dwa lata, a jednym z najszybciej rosnących segmentów do 2020 roku będą właśnie farby ścienne.

Prognozy Śnieżki zakładają kilkuprocentowy wzrost rynku farb dekoracyjnych w ujęciu wartościowym w 2019 roku. Według firmy wzrost ilościowy może sięgnąć natomiast 1–1,5 proc.

– Obserwujemy interesujący trend związany z migracją konsumentów w kierunku produktów wyższej jakości. Rozwijają się kategorie produktów segmentu premium oraz value for money, czyli produkty droższe, ale oferujące lepsze właściwości aplikacyjne – mówi Piotr Mikrut. – Klienci mają większe możliwości finansowe, ale przede wszystkim coraz większą świadomość. Rozumieją, że wybór produktów, które są droższe, ale zapewniają im znacznie lepsze właściwości użytkowe i dłuższą trwałość, może w konsekwencji okazać się rozwiązaniem lepszym ekonomicznie niż wybór najtańszych farb.

Jak podkreśla, klienci przywiązują również coraz większą wagę do ekologii – wybierają produkty, które zawierają mniej substancji lotnych i mają mniejszą emisję z powłoki. To drugi wyraźny trend na rynku farb.

Świadomość konsumentów w kwestii wyboru jest coraz większa i tutaj wyraźnie podążamy za trendami, które rozpoczęły się w Europie Zachodniej – mówi Piotr Mikrut.

Prezes Śnieżki ocenia także, że ta branża – podobnie jak każda inna – nie ucieknie od cyfryzacji. Zwłaszcza młodsi klienci chcą mieć nie tylko możliwość porównania i zakupu produktu w internecie, lecz także m.in. zweryfikowania kolorystyki czy stworzenia projektu wnętrza w różnych wersjach kolorystycznych.

Cyfryzacja obejmuje też sam zakup online w połączeniu z całym procesem omnichannelowym, czyli klient chce kupić w internecie, ale odebrać bądź zwrócić produkt w sklepie – mówi Piotr Mikrut.

W Polsce zużycie farb w przeliczeniu na mieszkańca to około 12–14 litrów rocznie. Rynek wciąż ma potencjał rozwoju, bo – dla porównania – w Europie Zachodniej ten poziom wynosi około 18–20 litrów rocznie. Wciąż jest jednak większy niż w krajach Europy Wschodniej, np. na Ukrainie czy Białorusi, gdzie zużycie farb sięga ok. 8 do 10 litrów rocznie w przeliczeniu na mieszkańca.

– Pod tym względem jesteśmy mniej więcej w połowie drogi między wschodem a zachodem Europy – mówi Piotr Mikrut.

Prezes Śnieżki podkreśla, że w perspektywie nadchodzących lat grupa zamierza nie tylko umacniać swoją pozycję na rynku polskim, lecz także rozwijać się za granicą. Jednym z elementów tej strategii jest podpisanie umowy inwestycyjnej na Węgrzech i nabycie 80 proc. udziałów w spółce Poli-Farbe, która jest jednym z wiodących graczy na rynku węgierskim.

– W dłuższej perspektywie należy się spodziewać wzrostu rynku, ponieważ konsumpcja farb w Polsce znacznie odbiega od średnich europejskich, więc będziemy podążać za Europą i na pewno rynek będzie rósł i ilościowo, i wartościowo. Trudno natomiast powiedzieć, w jakim tempie to będzie postępować –mówi prezes zarządu Fabryki Farb i Lakierów Śnieżka.