Skandia planuje znaczne zwiększenie sprzedaży i liczby klientów. Pomóc w tym ma edukowanie klientów o konieczności oszczędzania na emeryturę w trzecim filarze. Duży nacisk spółka kładzie na współpracę z bankami, które są dystrybutorami produktów Skandii.
– Chcemy mieć określony wzrost w dwóch miejscach – zarówno pod względem liczby klientów, jak i sprzedaży urocznionych kontraktów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Krzysztof Żukowski, dyrektor sprzedaży Skandia Życie Towarzystwo Ubezpieczeń.
Spółka planuje także rozwój sieci dystrybucyjnej.
– Pracujemy nad tym cały czas we wszystkich segmentach, i to zarówno w naszej sprzedaży własnej w oddziałach, jak i jeśli chodzi o segment bankowy. To samo dotyczy części multiagencyjnej, czyli u partnerów zewnętrznych, gdzie także poszukujemy nowych partnerów – mówi Żukowski.
Spółka szczególny nacisk chce położyć na dalszy rozwój współpracy z bankami.
– Stawiamy na bardzo bliską współpracę, co oznacza, że chcemy wspólnie z bankami konstruować ofertę, która będzie dopasowana do potrzeb klientów – mówi Żukowski. – Banki są naszymi dystrybutorami, często to w nich klienci kupują nasze produkty. Dlatego też uważamy, że bliska współpraca z nimi jest ważna – dodaje.
Jak zauważa dyrektor sprzedaży Skandia Życie, przy sprzedaży produktów finansowych istotną rolę odgrywa edukacja klienta.
– Tylko, jeśli klient dokładnie zrozumie cel programu oszczędnościowego, to ten program będzie miał szansę dotrwać do końca – mówi Żukowski. – Bez zwiększenia świadomości klienta trudno nam będzie zbadać jego potrzeby – dodaje.
Edukacja finansowa ma szczególną rolę do odegrania wobec zmian w systemie emerytalnym. Zdaniem Żukowskiego uświadomienie sobie przez klientów problemów demograficznych i związanych z nimi problemów ZUS powinno skłonić ich do samodzielnego oszczędzania na emeryturę.
– Sam wybór między OFE i ZUS-em nie jest tu najważniejszy – twierdzi rozmówca Newserii Biznes. – Musimy natomiast informować klientów i tłumaczyć im, że bez trzeciego filaru po prostu sobie nie poradzimy. Tę wiedzę krzewimy w Skandii w naszych oddziałach własnych oraz u partnerów, takich jak banki czy multiagencje – dodaje.
Obecnie na 1000 osób w wieku produkcyjnym przypada 260 osób w wieku poprodukcyjnym. Jednak za 30 lat proporcja ta będzie wynosić 1000 do 500. Z kolei w 2060 r. na 1000 osób w wieku produkcyjnym mają wg prognoz przypaść 772 osoby w wieku emerytalnym. Spowodowało to konieczność podniesienia wieku emerytalnego, który w 2040 r. ma wynieść 67 lat zarówno u kobiet, jak i mężczyzn. Eksperci są zgodni, że bez samodzielnego oszczędzania na emeryturę, Polacy będą za kilkadziesiąt lat otrzymywać świadczenia niewystraczające na życie.