Spada koszt kredytów i oprocentowanie depozytów. Oprocentowanie powyżej 3 procent już wkrótce będzie rzadkością

rp_2790538520_1150877120-toyota-konto.png

CEO Magazyn Polska

Stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego są rekordowo niskie, a wiele wskazuje na to, że październikowa obniżka nie jest ostatnią w tym cyklu. Spadek oprocentowania kredytów cieszy klientów, mniej – niższe zyski z depozytów. Choć przedstawiciele banków przekonują, że wciąż jest to bardzo atrakcyjny instrument do oszczędzania, to banki i tak będą musiały powalczyć o pieniądze klientów nowymi produktami.

Po ostatniej decyzji Rady Polityki Pieniężnej od 9 października stopa referencyjna NBP spadła z 2,5 do 2 proc., stopa lombardowa – z 4 do 3 proc., zaś stopa redyskontowa – z 2,75 do 2,25 proc.

To oznacza, że maksymalne oprocentowanie kredytów też zostało dosyć radykalnie obniżone – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Ireneusz Wojciechowski, członek zarządu Toyota Bank Polska. – Oprocentowanie kredytów jest dziś chyba najniższe w historii. To powinno zachęcić konsumentów do ich zaciągania.

Decyzja RPP ma spowodować, że na rynek trafi więcej pieniędzy, bo potanieją kredyty, ceny zaczną rosnąć, a firmy – więcej zarabiać. Konsumenci i przedsiębiorcy otrzymali sygnał, że czas zacząć wydawać pieniądze na zaspokajanie własnych potrzeb lub inwestycje. Zwiększone wydatki powinny pobudzić wzrost gospodarczy w kraju. To zaś oznacza słabszy czas dla oszczędzających. Obok tanich kredytów decyzja Rady przyniosła również obniżkę oprocentowania depozytów.

Większość banków została zmuszona do tego, aby skorygować dość wysokie oprocentowanie lokat terminowych – mówi Ireneusz Wojciechowski. – Wydaje mi się, że oprocentowanie powyżej 3 procent, które jeszcze widzimy, lada chwila powinno zniknąć z ofert banków.

Banki będą więc musiały w inny sposób walczyć o oszczędności Polaków. Jak informuje Wojciechowski, Toyota Bank Polska proponuje swoim klientom konto oszczędnościowe oparte na indeksie stóp procentowych, konkretnie na stawce WIBOR. Jego zdaniem oszczędzający w ten sposób skorzystają na zapowiadanym trendzie, który zakłada, że po fali obniżek w niedługim okresie rozpocznie się cykl podwyżek.

Są pierwsze takie głosy za oceanem, na Wyspach Brytyjskich – banki centralne tych krajów myślą o tym, by w niedługim czasie zacząć podnosić stopy. To przełoży się na globalną gospodarkę finansową i w efekcie my też znajdziemy się prędzej czy później w środowisku rosnących stóp procentowych – ocenia Ireneusz Wojciechowski. – Oprocentowanie naszego konta aktualizowane jest i będzie co kwartał i bazuje na stawce WIBOR. Oprocentowanie końcowe to składowa stawki WIBOR 3M z końca kwartału wraz z dodaną do niego marżą na poziomie 0,25 pkt proc. Dziś klient w Toyota Bank Polska otrzymuje oprocentowanie na poziomie 3,15 proc.

Zdaniem Wojciechowskiego ze względu na przewidywalność stopy zwrotu lokaty bankowe wciąż pozostaną atrakcyjną alternatywą dla rynku akcji czy funduszy. Choć oprocentowanie lokat nominalnie wydaje się mało atrakcyjne, bo najniższe w historii, faktycznie nie jest takie złe, gdy uwzględni się spadające w ostatnich miesiącach ceny.

– Jest to klasyczna psychologia liczb – uważa członek zarządu Toyota Bank Polska. – Musimy przyzwyczaić się do tego, że jesteśmy w najniższym w ostatnim 20-leciu środowisku stóp procentowych w Polsce i klienci muszą zaakceptować tę sytuację. Lokaty, których realny zysk dzisiaj oscyluje w granicach 2 pkt proc., zestawione z poziomem deflacji w ostatnich miesiącach dają bardzo wysoką realną stopę procentową.