W ramach odbywającego się w Gdyni III Forum Wizja Rozwoju dyskutowano o rosnącej roli specjalnych stref ekonomicznych (SSE) w rozwoju przedsiębiorstw oraz gospodarki regionów. Przy okazji zapowiedziano nowelizację ustawy usprawniającą współpracę firm z sektora MŚP z dużymi przedsiębiorstwami.
„Historia i działalność stref ekonomicznych pokazuje, że jest to rozwiązanie potrzebne i mające wpływ na rozwój gospodarczy – stwierdził Paweł Kolczyński, wiceprezes zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu. Przy okazji zaznaczył, że pierwsza specjalna strefa ekonomiczna w Polsce (Mielecka Specjalna Strefa Ekonomiczna), to właśnie domena ARP.
Przez ostatnie 25 lat funkcjonowania specjalnych stref ekonomicznych Agencja Rozwoju Przemysłu wydała 850 decyzji o wsparciu inwestycji w tych obszarach na łączną kwotę 21 mld zł. Dzięki temu udało się utworzyć 68 tys. miejsc pracy. Paweł Kolczyński opowiedział też o działaniach mających zapewnić inne źródła przychodów dla stref ekonomicznych w przyszłości.
Przykładem może być wdrażany właśnie przez ARP program Polskich Parków Przemysłowych. Ma on na celu zaopatrzenie lokalnych inwestorów w kompleksowy wachlarz usług oraz instrumentów finansowych. Zdaniem Kolczyńskiego, rola specjalnych stref ekonomicznych w „rzeczywistości post-COVIDowej” będzie jeszcze rosła.
Jak powiedziała Olga Semeniuk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, na działalność specjalnych stref ekonomicznych w Polsce należy patrzeć z dwóch perspektyw, obejmujących zarówno czas przed, jak i po pandemii. Wbrew głosom sceptyków o zbyt małej liczbie terenów, inwestycji oraz inwestorów czas pandemii zweryfikował ich pozytywną rolę w gospodarczej mapie Polski.
„Specjalne strefy ekonomiczne, które za sprawą nowelizacji ustawy z 2018 roku przeobraziły się w Polską Strefę Inwestycji (PSI), w czasie kryzysu związanego z koronawirusem zdały swój egzamin. Są niezbędne do tworzenia polskich produktów i usług, ze szczególnych naciskiem na małych i średnich przedsiębiorców” – twierdzi Semeniuk.
Na bazie obserwacji z ostatnich miesięcy wiceminister rozwoju uważa, że potrzebna jest dalsza nowelizacja ustawy z 2018 r., aby usunąć dysproporcje między dużymi przedsiębiorstwami, a sektorem MŚP. Stosowny projekt zmian, który pozwoli na uelastycznienie i poprawę kryteriów współpracy dużych, średnich i małych firm ma zostać złożony we wrześniu.
Uczestniczący w debacie prezesi specjalnych stref ekonomicznych pozytywnie ocenili zmiany wdrożone wraz z nowelizacją ustawy o SSE z 2018 roku. Jak podkreślał Leszek Dec, prezes zarządu Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, znacznie zwiększył się teren działania dla inwestorów i wzrosło zaangażowanie samorządów.
Na dynamizację rozwoju spółki szczególnie w dużych aglomeracjach miejskich, wzrost liczby wydanych decyzji, wzrost świadomości, a także ułatwienia dla firm z sektora MŚP zwracał uwagę Krzysztof Kielec, prezes zarządu w Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.
Janusz Michałek, prezes zarządu Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, wspomniał o potencjale gliwickiego zakładu Opla (dawniej General Motors), który przyciągnął dziesiątki inwestorów. Po 24 latach funkcjonowania strefy zapewnia ona 90 tys. miejsc pracy. Ważnym celem dla strefy jest transformacja regionu w stronę zielonej energii.
„Sukces PSI widać najlepiej w małych strefach. Przez ostatnie cztery lata przyciągnęliśmy więcej inwestorów, niż przez poprzednie 18 lat funkcjonowania w ramach poprzedniej ustawy. Polska w ustawie o wspieraniu inwestycji ma najbardziej proinwestycyjne zapisy w Unii Europejskiej” – podsumował Marcin Perz, prezes zarządu Specjalnej Strefy Ekonomicznej Starachowice.