Sprzedaż opon w Polsce rośnie szybciej niż w Europie. Duże wzrosty w segmencie rolniczym

rp_90634ce7e5_270965687-PZPO-sprzedaz.png

CEO Magazyn Polska

W I półroczu sprzedaż opon letnich i sportowych była wyższa o 14 proc. niż przed rokiem, podczas gdy w Europie wzrost wyniósł 6 proc. W ostatnim kwartale sprzedano o 3 proc. więcej nowych opon do samochodów osobowych. Zmalała sprzedaż opon do aut ciężarowych, a o blisko 50 proc. wzrosła sprzedaż opon rolniczych. Całoroczne wyniki będą zależały jednak w dużej mierze od IV kwartału, bo to zwykle jeden z dwóch szczytów sprzedaży.

Z informacji podanych przez ETRMA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Opon i Gumy), wynika, że w zeszłym roku sprzedaż ogumienia letniego w Polsce spadła o 13,6 proc., zaś zimowego – o 0,36 proc.

I półrocze to nie były hurraoptymistyczne dane. One były nieco lepsze niż w ubiegłym roku, który był kryzysowy. W III kwartale mamy niewielkie wzrosty w Unii Europejskiej, jeśli chodzi o samochody osobowe i ciężarowe, czyli odpowiednio 5 proc. i 6 proc. W Polsce sprzedaż samochodów osobowych w III kwartale wzrosła o 3 proc., a sprzedaż aut ciężarowych spadła – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego.

W I półroczu w Polsce sprzedaż opon letnich i sportowych wzrosła o 14 proc. (w Europie o 6 proc.), o 12 proc. w segmencie opon do samochodów terenowych 4×4, aż o 47 proc. w segmencie opon rolniczych i o 20 proc. w przemysłowych. Duże wzrosty w dwóch ostatnich grupach były związane z dużymi inwestycjami w rolnictwie, górnictwie i przemyśle. Sarnecki podkreśla, że ten trend cały czas jest widoczny.

Sprzedaż opon do samochodów osobowych również wiąże się z rosnącą liczbą rejestracji. Polska cały czas wyprzedza dynamikę wzrostu w skali całej Europy.

To, co ma wpływ na sprzedaż opon, to oczywiście rejestracja samochodów, w tym szczególnie nowych samochodów. Rynek oponiarski dzieli się na dwie główne odnogi: sprzedaż do fabryk na pierwszy montaż oraz sprzedaż użytkownikom na rynku wtórnym. I tak naprawdę kombinacja tych dwóch zależności wpływa na ostateczną sprzedaż opon – wyjaśnia Sarnecki.

Dodaje, że dla całorocznych wyników branży oponiarskiej ważny będzie IV kwartał. To zwykle jeden z dwóch szczytów sprzedaży związany z popytem na opony zimowe, które stanowią nawet ponad 50 proc. sprzedaży w Polsce. Sarnecki zaznacza, że choć dane z letniego szczytu są optymistyczne, to dopiero zima zweryfikuje koniunkturę w branży.

Sarnecki podkreśla, że niewielki wpływ na sprzedaż będzie miało nowe rozporządzenie unijne, zgodnie z którym od 1 listopada w nowych oponach do samochodów osobowych obowiązkowo montowane będą czujniki ciśnienia. Sarnecki podkreśla, że rozporządzenie nie zmienia tak naprawdę technologii produkcji opon, a za montaż czujników odpowiadają inne firmy, nie producenci opon.

Czujniki nie są montowane podczas produkowania opony, tylko podczas montażu samochodów w fabryce – wyjaśnia dyrektor generalny PZPO. Dodaje: ‒ Jest to bardzo ważny element budowania świadomości kierowców o używaniu opon. Jako branża wspieraliśmy uchwalenie tych przepisów w Brukseli. Uważamy, że to będzie miało znaczący wpływ na poprawę bezpieczeństwa, ponieważ kierowcy będą na bieżąco informowani o spadku ciśnienia w oponie. Niższe ciśnienie to nie tylko większe zużycie paliwa, lecz także wydłużona droga hamowania, gorsze prowadzenie i szybsze zniszczenie opony – przypomina.

Obecnie PZPO zaleca, by kierowcy co najmniej raz w miesiącu, a najlepiej przy każdym tankowaniu pojazdu sprawdzali ciśnienie w oponach. Jest to szczególnie ważne w takim czasie jak obecnie, kiedy mamy duże wahania temperatury w ciągu tygodnia. Raport PZPO z 2013 roku wskazuje, że tylko 39 proc. kierowców sprawdza ciśnienie w oponie raz na jakiś czas.

Posiadacze nowych samochodów kupionych po 1 listopada nie będą już musieli ręcznie sprawdzać ciśnienia, bo czujniki przekażą kierowcy informacje o zbyt małej (lub zbyt dużej) ilości powietrza w oponach.

Są dwa typy czujników. Pierwszy służy do bezpośredniego pomiaru, jest montowany w kole. Drugi to czujnik mierzący obroty opony, oczywiście odpowiednio skalibrowane. Dlatego akurat w przypadku czujników jedyną rzeczą, o której kierowca będzie musiał pamiętać, jest to, żeby zmieniać opony w samochodzie z czujnikami w dobrych serwisach oponiarskich – podkreśla Sarnecki. – Muszą tego przestrzegać szczególnie kierowcy jeżdżący na oponach typu run-flat, w których nie czuć od razu spadku ciśnienia. Długotrwała jazda na przebitych oponach tego typu może doprowadzić do eksplozji opony i nagłej utraty panowania na samochodem. W takich oponach szczególnie trzeba dbać o prawidłową procedurę wymiany, bo zachowanie sprawności czujników ciśnienia ma bezpośredni wpływ na zdrowie i życie kierowców – wskazuje.