Super import „superżywności”

Radosław Jarema

Polacy chętnie podchwytują trendy żywieniowe z zagranicy. Jedną z modnych kategorii produktów spożywczych, które zrobiły furorę na polskim rynku, są tzw. superfoods. Ich popularność widać także w danych handlowych. Jak wskazuje międzynarodowa instytucja płatnicza AKCENTA, wzrosty ich importu potrafią być imponujące.

Mianem superfoods określa się produkty spożywcze, bogate w związki bioaktywne i składniki odżywcze, którym przypisuje się wyjątkowo pozytywny wpływ na zdrowie. Ta kategoria, stworzona na potrzeby marketingu, nie ma zamkniętej listy. Do superfoods można zaliczyć produkty, które występują w Polsce i są nam dobrze znane, jak czosnek, miód czy natka pietruszki. Jednak duża część „superżywności” ma egzotyczne pochodzenie. To one najczęściej kojarzone są z tą kategorią i cieszą się wyjątkową popularnością, o czym świadczą chociażby dane o ich imporcie, wskazuje instytucja płatnicza AKCENTA. – To właśnie dzięki importerom Polacy mogą korzystać z tak dużego wyboru produktów, które nie występują naturalnie w naszym kraju. Po danych handlowych widać, jak błyskawicznie firmy reagują na nowe trendy i jak szybko potrafią sprowadzić do Polski nawet najbardziej orientalne i mało komu znane towary – mówi Radosław Jarema, dyrektor polskiego oddziału AKCENTY.

Olej kokosowy dobry na wszystko

Jednym z największych hitów wśród superfoods w Polsce jest olej kokosowy. Jeszcze kilka lat temu mało kto o nim słyszał, dziś znajdziemy go bez problemu w supermarketach, dyskontach czy drogeriach. Polacy polubili go ze względu na praktyczność i odżywcze właściwości. Olej kokosowy jest niezwykle uniwersalny, może być wykorzystywany zarówno w kuchni, jak i w pielęgnacji. Zawiera unikalną kombinację kwasów tłuszczowych, w tym kwas laurynowy, który ma antybakteryjne, antywirusowe i antygrzybiczne właściwości. Olej kokosowy ponadto pomaga także w redukcji tkanki tłuszczowej, a stosowany zewnętrznie potrafi świetnie nawilżać. Nic dziwnego, że GUS odnotował w zeszłym roku aż 80 proc. wzrost wartości importu tego superfood w porównaniu z rokiem 2015. Łącznie do kraju trafiło w zeszłym roku ponad 1,1 mln kg oleju kokosowego o wartości blisko 10,8 mln zł. Duża część wwozu trafia do Polski przez kraje takie jak Niemcy, Holandia czy Wielka Brytania, lecz jest on także sprowadzany bezpośrednio z państw, które są jego znaczącymi producentami, jak Sri Lanka, Filipiny, Indonezja czy Indie.

Jak pokazuje przypadek oleju kokosowego, polscy importerzy potrafią wyczuwać nisze i współpracować bezpośrednio z kontrahentami z nawet bardzo odległych i egzotycznych miejsc. Dzięki temu, mogą konkurować z firmami dostarczającymi te same produkty z Zachodu. To oczywiście wymaga większego wysiłku, jednak może zwrócić się importerom w postaci wyższej marży – komentuje Radosław Jarema z AKCENTY.

Zielony hit

Wymieniając superfoods, które zrobiły w Polsce zawrotną karierę, warto wspomnieć o awokado. Wg danych GUS, przywołanych przez AKCENTĘ, wartość importu tego owocu do Polski przekroczyła w zeszłym roku 106 mln zł, notując 18 proc. wzrost r/r. Jak wskazuje ekspert AKCENTY, wwóz awokado już od pewnego czasu notuje wyjątkowe wyniki. Między rokiem 2010 a 2016 wartość importu tego owocu wzrosła aż 6,5-krotnie. – Na tle importu innych, popularnych egzotycznych owoców, jak banany czy mandarynki, awokado wydaje się mikrusem. Popyt hamuje przede wszystkim jego wysoka cena. Jednak jak widać, moda robi swoje i coraz więcej Polaków sięga po ten zielony przysmak – dodaje Radosław Jarema. Awokado jest bowiem nie tyko smaczne, ale bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe, które zmniejszają ryzyko miażdżycy, obniżają poziom cholesterolu we krwi, jak również poprawiają metabolizm. Dietetycy zwracają uwagę, że owoc ten poprawia pracę mózgu, chroni serce przed chorobami, wspomaga pracę układu trawiennego, a także działa dobrze na wzrok. Na krajowe półki sklepowe awokado najczęściej trafia z Hiszpanii, Izraela, Peru oraz z Republiki Południowej Afryki.

Karob, zdrowsza alternatywa dla kakao

Wiele superfoods występuje pod różnymi nazwami, karob bije je pod tym względem wszystkie na głowę. Bywa określany mianem drzewa karobowego, ceratonii, szarańczyna strąkowego. Na tym się nie kończy, bo jego strąki też mają swoją nazwę – chleb świętojański. Właśnie z tych strączków powstaje mączka chleba świętojańskiego, również określana jako karob. Ta sproszkowana wersja karobu bywa porównywana do superfood’owego kakao. W przeciwieństwie do proszku z nasion kakaowca jest on naturalnie słodki, nie ma alergenów i kofeiny, ma za to podobny smak i kolor. Jest również bogaty w wapń, potas oraz przeciwutleniacze. Ten przedstawiciel kategorii superfoods dopiero przeciera sobie w Polsce szlaki, lecz już notuje wyraźne sukcesy. W 2016 roku wartość sprowadzonego do Polski karobu podwoiła się i wyniosła 522 tys. zł. Najwięcej kilogramów mączki chleba świętojańskiego trafiło do naszego kraju z Hiszpanii, Holandii i Japonii.

Superfood Inków na polskim talerzu

Do grona superfoods zaliczane są często produkty, których niezwykłe właściwości ludzie wykorzystywali już tysiące lat temu. Takim hitem z historyczną przeszłością jest doceniana już przez państwo Inków komosa ryżowa, znana też jako quinoa. Moda na zdrową żywność i superfoods przywróciła ten produkt do łask. To „święte zboże Inków” jest bowiem niezwykle cennym źródłem pełnowartościowego białka, błonnika, zdrowych kwasów tłuszczowych oraz wielu witamin i składników mineralnych. Przypisuje się jej właściwości antynowotworowe, jest też świetnym uzupełnieniem diety dla wegetarian i alergików. Z Ameryki Południowej najczęściej sprowadzana jest do Polski z Peru, Boliwii i Ekwadoru. Część trafia na polski rynek przez kraje Europy Zachodniej, jak Holandia czy Niemcy. Przysmak Inków najwyraźniej trafia w gusta Polaków, wartość importu quinoa wzrosła bowiem w 2016 r. o 12% w porównaniu z rokiem 2015, do 3,8 mln zł.

Hit spod wody

Wodorosty i algi, w tym chlorella i spirulina, to kolejne modne produkty z grona superfoods. Włączenie tych podwodnych roślin do diety jest korzystne m.in dla. prawidłowego działania tarczycy i układu krwionośnego. Do ich stosowania zachęca także działanie przeciwzapalne i przeciwnowotworowe. Wodorosty i algi pomagają także dbać o ciało z zewnątrz, są popularnym składnikiem kosmetyków. Wartość importu dla tej kategorii wzrosła w Polsce w roku ubiegłym aż o 39% w ujęciu rok rocznym, sięgając prawie 10,5 mln zł. Najważniejszym dostawcą wodorostów do Polski jest Francja.

Produktów określanych mianem superfoods wciąż przybywa. Polscy konsumenci polubili odkrywanie nieznanych smaków i coraz chętniej włączają do swojej diety modne nowości. Importerzy żywności powinni więc trzymać rękę na pulsie, bo, jak widać, popyt na te towary może być ogromny – podsumowuje ekspert AKCENTY.