Technologia 5G – nowy standard sieci komórkowej – będzie początkiem kolejnego etapu rewolucji technologicznej. Umożliwi szybszy rozwój internetu rzeczy, rozwiązań smart city czy telemedycyny na masową skalę. Zrewolucjonizuje styl życia i całkowicie zmieni też model prowadzenia biznesu. Pojawią się nowe produkty, usługi, całkiem nowe rozwiązania i modele biznesowe. – Technologia 5G wykracza daleko poza nasze wyobrażenia – przekonuje ekspert DNB Bank Polska.
– Na początku następnego dziesięciolecia spodziewamy się rozpowszechnienia nowego standardu telekomunikacji mobilnej, jaką jest technologia 5G. To nie będzie ewolucja, ale rewolucja w telekomunikacji mobilnej. Otworzą się nowe możliwości szybkiego przesyłu danych, tworzenia nowych rozwiązań zarówno w biznesie, jak i w życiu codziennym – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Krzysztof Cembrzyński, ekspert ds. Telekomunikacji, mediów i technologii w DNB Bank Polska.
Technologia 5G to nowa generacja sieci komórkowej. W porównaniu do LTE stworzy wręcz rewolucyjne możliwości, oferując szybsze łącza komunikacji i większą pojemność sieci. Już od kilku lat nad rozwojem i wdrożeniem 5G pracują największe globalne koncerny technologiczne – są wśród nich m.in. Samsung, Ericsson i Intel, Orange czy Deutsche Telekom. Większość ekspertów jest zgodna, że upowszechnienie 5G będzie początkiem kolejnego etapu rewolucji technologicznej i umożliwi rozwój internetu rzeczy na masową skalę.
– Technologia 5G wykracza daleko poza możliwości obecnej telekomunikacji mobilnej, a nawet nasze wyobrażenia o tym, co telekomunikacja mobilna potrafi – mówi Krzysztof Cembrzyński.
Rozwijane obecnie LTE pozwala na dostęp do internetu z przepustowością do 300 Mb/s. Natomiast sieć 5G stworzy możliwość przesyłania danych z prędkością wielokrotnie większą, sięgającą nawet 20 Gb/s. Czas opóźnienia transmisji danych skróci się z dzisiejszych 50 milisekund do ledwie 1 milisekundy, co będzie miało ogromne znaczenie dla rozwijania technologii jutra.
– Weźmy popularny ostatnio temat samochodów autonomicznych, które poruszają się bez asysty kierowcy. W tym przypadku najważniejszy jest czas i niezawodność przesyłu danych. Samochody autonomiczne, poruszające się w gęstym ruchu miejskim będą generowały niezliczone dane. Czas ich reakcji jest krytyczny, żeby poruszały się bezkolizyjnie. Technologia LTE z pewnością nie poradziłaby sobie z tym zadaniem. Tu konieczna jest technologia 5G –wyjaśnia Krzysztof Cembrzyński.
Z drugiej strony 5G umożliwi też wdrożenie na dużą skalę rozwiązań typu smart city (analiza ruchu i prędkości pojazdów w czasie rzeczywistym do sterowania sygnalizacją świetlną) oraz smart grid (optymalizacja dystrybucji mocy elektrycznej na podstawie zapotrzebowania zgłaszanego przez indywidualne liczniki zużycia prądu). Kolejna możliwość to telemedycyna i diagnostyka online. Urządzenia monitorujące krytyczne parametry, np. poziom glukozy u cukrzyków czy stan zdrowia osób chorych na nowotwory, w sytuacjach alarmowych zainicjują kontakt z pacjentem i ewentualną interwencję służb ratowniczych.
Motorem prac nad technologią 5G jest internet rzeczy i coraz większa liczba urządzeń podłączonych do sieci. Według ekspertów Cisco w 2020 roku do inteligentnej sieci będzie podłączonych już ponad 50 mld urządzeń. Z kolei globalna firma badawcza IDC szacuje, że w 2020 roku rynek internetu rzeczy będzie wart w sumie 1,5 bln dol. IoT wymaga odpowiedniej technologii, która umożliwi komunikację miliardów urządzeń.
5G umożliwi integrowanie ze sobą i łączenie w wielkie platformy setek miliardów czujników i urządzeń – w tym również tych codziennego użytku, jak smartfony, komputery, telewizory, samochody, inteligentne zegarki, urządzenia typu wearables czy sprzęty AGD. To oznacza, że inteligentne lodówki informujące o konieczności uzupełnienia zapasów, zdalnie sterowane oświetlenie, które samo reaguje na zmianę pór dnia, czy inteligentne pralki oszczędzające energię przestaną być technologiczną ciekawostką i trafią pod strzechy większej liczby gospodarstw domowych.
Upowszechnienie 5G zrewolucjonizuje styl życia i całkowicie zmieni też model prowadzenia biznesu.
– 5G i internet rzeczy to zarówno szanse, jak i zagrożenia dla biznesu w Polsce. Nowe technologie wprowadzą istotne zmiany w procesach biznesowych, w metodach zarządzania produkcją czy logistyką, do których poszczególne branże muszą się zaadaptować. Mogą spowodować spadek zatrudnienia w niektórych z nich, zwłaszcza jeśli jej zasadniczą przewagą konkurencyjną jest zatrudnianie wykwalifikowanej, aczkolwiek relatywnie nisko opłacanej kadry – mówi ekspert rynku telekomunikacji DNB Bank Polska.
Automatyzacja, zarządzanie produkcją i analiza metadanych pozyskanych dzięki wykorzystaniu 5G tworzą nowe perspektywy dla prawie każdego sektora gospodarki. Skorzysta zwłaszcza sektor produkcyjny, dystrybucja energii, bezpieczeństwo publiczne, ochrona zdrowia czy transport. Dzięki IoT i komunikacji machine to machine powszechne będzie zarządzanie flotą transportową, zarządzanie produkcją czy magazynem, optymalizacja wolnych mocy produkcyjnych. Pojawią się nowe produkty, usługi, całkiem nowe rozwiązania i modele biznesowe. Ta technologia stworzy też szansę start-upom i firmom z sektora SME rozwijającym innowacyjne rozwiązania.
– Nowe technologie spowodują, że wszystkie branże zyskają nowe przewagi technologiczne, zoptymalizują jeszcze lepiej procesy produkcyjne i logistyczne, a w konsekwencji będą w stanie zdobywać nowe rynki zbytu, zarówno lokalne, jak i globalne – mówi Krzysztof Cembrzyński.
Upowszechnienie technologii 5G na szeroką skalę, które ma nastąpić po 2020 roku, ma być dla biznesu i gospodarki prawdziwą rewolucją w odróżnieniu od ewolucji telekomunikacyjnej, która zachodziła na przestrzeni ostatnich 20-30 lat.
W czerwcu minister cyfryzacji Anna Streżyńska podpisała Porozumienie na rzecz Strategii 5G dla Polski, która ma się przysłużyć upowszechnieniu sieci piątej generacji. W tym roku odbył się też pierwszy w Polsce test G5 w warszawskiej galerii handlowej Blue City. Z kolei w październiku Intel, Telia i Ericsson powiadomiły o uruchomieniu pierwszej w Europie sieci 5G działającej w czasie rzeczywistym (w Tallinie i Sztokholmie).