USD utknął w miejscu przed publikacją amerykańskiego CPI

USD utknął w miejscu przed publikacją amerykańskiego CPI

Najnowszy komunikat Bank of Japan po posiedzeniu ubiegłej nocy okazał się nieco bardziej optymistyczny, niż można by zakładać po ostatnich uwagach przedstawicieli BoJ i doniesień prasowych.

Trudno jednak uznać ten optymizm za przełomową zmianę, ponieważ korekty zawarte w nowym komunikacie w równej mierze dotyczyły pominięcia wcześniejszej, bardziej negatywnej retoryki, co dorzucenia nowych, wyraźnie pozytywnych komentarzy.

Ostatni raport w sprawie PKB Japonii w I kwartale, opublikowany na początku tego tygodnia, wydawał się solidny, mimo iż wzrost rezerw jest niepokojący, a cel inflacyjny pozostaje odległy, co może oznaczać, że dane za maj (które poznamy dopiero pod koniec czerwca) wykażą, że w Japonii panuje deflacja w ujęciu rok do roku.

W komunikacie BoJ oświadczył jednak, że oczekiwania inflacyjne rosną. Reakcja rynku na komunikat BoJ była umiarkowana; para USD/JPY powróciła w dolne rejony przedziału. Byki obawiają się, że nastąpi powtórka z 2014 r., kiedy to od stycznia aż do sierpnia wszelkie transakcje odbywały się w granicach wąskiego przedziału, zanim udało się wyjść z impasu.

USD wydaje się chwilowo na neutralnej pozycji, ponieważ rynek nie widzi powodów do dalszego umacniania USD, dopóki Fed czeka z prognozą na najnowsze dane – jedynym czynnikiem wspierającym USD jest mocny apetyt na ryzyko (w szczególności w parze EUR/USD).

Rynek wykazuje niepewność przed nadchodzącym trzydniowym weekendem (w Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii) i może dziś gwałtownie zareagować na szczególnie zaskakujący odczyt amerykańskiego CPI.

USD/CAD

USD/CAD zachowuje się obecnie dość typowo dla par z USD; rajd USD umożliwił wydostanie się ze strefy zagrożenia, jednak nie wystarczył do ogłoszenia powrotu hossy dolarowej.

Obserwujemy dziś parę USD/CAD ze szczególnym zainteresowaniem, ponieważ zarówno Stany Zjednoczone, jak i Kanada opublikują dziś dane na temat inflacji, przy czym Kanada poda również dane dotyczące sprzedaży detalicznej w marcu.

Bykom zależeć będzie na szybkim skontrowaniu wszelkich dalszych spadków; zobaczymy, czy para ta zdoła ponownie przejść przez „lukę” pomiędzy ostatnimi maksimami i dawnym przedziałem powyżej poziomów 1,2350/1,2400.

Podsumowanie w koszyku G-10:

USD: rajd USD stracił impet i waluta musi dziś podjąć walkę, inaczej czeka nas kolejna runda nudnych transakcji w przedziale, biorąc pod uwagę, że bieżący rok dla wielu par z USD rozgrywał się zasadniczo w granicach przedziałów. Uwaga na dzisiejszy odczyt CPI i na wystąpienie Janet Yellen z Fed.

EUR: w parze EUR/USD istnieje ryzyko dalszej konsolidacji w górę, w szczególności w przypadku zaskakującego negatywnie odczytu amerykańskiego CPI. Umiarkowani inwestorzy skupiają się na obszarze 1,1200-25 z ryzykiem dotarcia do poziomu 1,1300 w przypadku pokonania tego obszaru. W przypadku spadku, zamknięcie ponownie w okolicach wsparcia na poziomie 1,1065 potwierdziłoby możliwość ewentualnego powrotu trendu spadkowego, i to raczej wcześniej, niż później.

JPY: niewielkie wsparcie ze strony BoJ i pary USD/JPY nie rozwiało wątpliwości inwestorów. Para EUR/JPY wydaje się ociężała, w szczególności w przypadku kontynuacji poniżej obszaru 134,00. Para AUD/JPY również szuka możliwości zwrotu.

GBP: być może to przedwczesna opinia, jednak funt jest zbyt mocny – czekam na potwierdzenie tej tezy przez parę GBP/USD, mimo iż pod względem formacji dzieje się raczej niewiele, nie licząc zniwelowania skutków wczorajszego rajdu. Para EUR/GBP może wykorzystać nieco większą przestrzeń do spadku w ramach tego trendu, zanim dojdzie do konsolidacji – uwaga na opór w rejonach 0,7125/50 w przypadku wzrostu, a następnie na obszar 0,7000+ w przypadku spadku.

CHF: harmonogram doniesień z Grecji staje się coraz bardziej napięty – zasadniczo skłaniam się ku spadkowi kursu franka po ogłoszeniu porozumienia – jednak można wziąć również pod uwagę opcjonalność – EUR/CHF lub USD/CHF.

AUD: w nocy waluta umocniła się względem konsolidującego się USD; jest jeszcze miejsce na dalszą konsolidację, zanim stanie się to niewygodne dla niedźwiedzi – nawet do poziomu 0,7975/0,8000, jednak osobiście wolałbym powrót trendu spadkowego.

CAD: uwaga na dzisiejsze dane, które mogą stanowić katalizator dla kursu CAD. Podtrzymuję prognozę aprecjacji pary USD/CAD, o ile nie spadnie z powrotem znacznie poniżej poziomu 1,2100.

NZD: waluta umocniła się pomimo rozczarowującego odczytu zaufania konsumentów ANZ w maju; być może inwestorzy byli rozczarowani, że najnowsze lokalne minima w parze NZD/USD nie zapewniły dodatkowego impetu spadkowego. Inwestujący w parę AUD/NZD powinni zwrócić uwagę, że powróciliśmy do 200-dniowej średniej ruchomej.

SEK: wyprzedaż w parze EUR/SEK traci impet w granicach przedziału. Trudno kupować walutę, z którą wiąże się ryzyko coraz większego luzowania ilościowego w przypadku, gdyby jej aprecjacja groziła podtrzymaniem widma deflacji. Jeżeli jednak nastąpi przełamanie i zamknięcie poniżej poziomu 9,22, może to być punkt wyjścia do testu.

NOK: zasadniczo czekam na relatywne osłabienie tej waluty i gdyby nie wysokie ceny ropy, chętnie zobaczyłbym dalsze spadki (zwróćmy uwagę na korektę w parze NOK/SEK). NOK jest jednak dość nudną propozycją dopóty, dopóki para EUR/NOK pozostawać będzie nadal w granicach przedziału 8,30-50.

John J Hardy, Saxo Bank

saxo bank