Wczorajszy dzień był prawdziwym rollercoasterem dla brytyjskiej waluty. W efekcie zmian szterling istotnie osłabił się w parze z silniejszym polskim złotym.
W poniedziałek kurs funta charakteryzował się bardzo dużą zmiennością. Szterling doświadczył pierwszego spadku w trakcie sesji azjatyckiej, kiedy to rynki dowiedziały się o rezygnacji Davida Davies’a ze stanowiska głównego negocjatora ws. Brexitu. Zgodnie z informacjami nie był on w stanie dojść do wspólnego stanowiska z Theresą May. Po przetworzeniu tej informacji, inwestorzy zwrócili uwagę, że decyzja Daviesa może być na rękę premier Wielkiej Brytanii, która ma możliwość powołania na jego stanowisko sprzymierzeńca, który optowałby za bardziej łagodnym Brexitem. Z nominacji premier May nowym sekretarzem od Brexitu został Dominic Raab – wspierający Brexit były minister ds. mieszkalnictwa.
Kolejny cios spadł na szterlinga dużo później tego samego dnia. Do dymisji podał się minister spraw zagranicznych Boris Johnson, jeden z najbardziej zagorzałych zwolenników Brexitu. Wyraził on tym samym niezadowolenie z „łagodnego” podejścia Theresy May do Brexitu – były minister spraw zagranicznych twierdzi, że w wyniku zaakceptowania ugodowego porozumienia Wielka Brytania zyska „status kolonii”. Kurs pary GBP/PLN stracił około 1% zaraz po rezygnacji Johnsona. Inwestorzy zaczęli ponownie obawiać się o to, jak silną pozycję we własnym rządzie ma Theresa May.
May wyszła jednak obronną ręką z kolejnej politycznej batalii. Co najmniej kilku posłów Partii Konserwatywnej poinformowało media, że obecnej premier nie grozi podważenie jej przywództwa, co pozwoliło szterlingowi na odrobienie części strat z tego dnia.
Para EUR/USD wyhamowuje wzrost, złoty reaguje na poprawę nastrojów
Kurs najpopularniejszej pary na świecie (EUR/USD) wzrósł w poniedziałek rano, co wynikało głównie z utrzymującej się słabości dolara. Inwestorzy powrócili do aktywów ryzykownych, stąd złoty i pozostałe waluty EM odnotowały umocnienie, na czym z kolei ucierpiał dolar. W czasie sesji europejskiej doprowadziło to kurs pary EUR/USD do poziomu bliskiego 1,18. Sytuacja zmieniła się jednak w drugiej połowie dnia. Dolar względem euro umocnił się, w wyniku wspomnianej rezygnacji Borisa Johnsona ze stanowiska ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii.
Z punktu widzenia makroekonomicznych publikacji, poniedziałek nie przyniósł żadnych nowych danych. Stąd inwestorzy byli skupieni na polityce i wypowiedziach członków banku centralnego. Mario Draghi potwierdził we wczorajszej wypowiedzi, że stopy procentowe pozostaną niezmienione do końca lata. Przewodniczący EBC wskazał na protekcjonizm jako główne ryzyko dla gospodarek strefy euro – nie powinno to jednak zakłócić wygaszania programu luzowania ilościowego. Jego słowa nie miały jednak istotnego przełożenia na cenę wspólnej waluty.
Dziś czekamy przede wszystkim na szczegółowy raport JOLTS z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych. Inwestorzy będą z uwagą obserwować rozwój sytuacji politycznej w Wielkiej Brytanii, jak i wszelkie informacji związane ze zmianami w światowym handlu.
Autor: Enrique Diaz-Alvarez, Ebury