Wywiad USA określa przywódcę Filipin jako zagrożenie dla demokracji

usa-1.jpg

Społeczność wywiadowcza USA w swoim dorocznym raporcie, opublikowanym 13 lutego 2018 r., oceniła prezydenta Filipin Rodrigo Dutertego jako główne zagrożenie dla demokracji i praw człowieka w Azji Południowo-Wschodniej. Raport, opracowywany przez 16 agencji tworzących wspólnotę wywiadowczą USA, poświęcony jest największym wyzwaniom, przed którymi stoją Stany Zjednoczone.

W dokumencie ostrzega się, że demokratyczne rządy i prawa człowieka w 2018 r. będą nadal „kruche” z powodu autokratycznego stylu sprawowania władzy wielu administracji. Stwierdzono, iż kilka rządów Azji Południowo-Wschodniej było skorumpowanych i wykazywało tendencje nepotyczne. Negatywnie wyróżniono rząd Myanmaru, który jest powszechnie krytykowany za nieludzkie traktowanie muzułmańskiej mniejszości Rohingya. Wspomniano także o autokratycznym rządzie Tajlandii, który m.in. zmienił konstytucję kraju po to, aby nadać siłom zbrojnym silne uprawnienia ustawodawcze.

Jednak ostrze krytyki wycelowano przede wszystkim w administrację prezydenta Dutertego, który od czasu objęcia władzy w 2016 r. prowadził na Filipinach samozwańczą wojnę z „narkotykami, korupcją i przestępczością”. Jego oponenci na Filipinach i za granicą wyrażają silne zaniepokojenie agresywną taktyką, która spowodowała w ciągu ostatnich 18 miesięcy śmierć ponad 4 tys. osób. Niektóre organizacje ochrony praw człowieka szacują liczbę zgonów na 11 tys. lub więcej.

Raport amerykańskiego wywiadu wskazuje, że Duterte ogłosił w południowym regionie Mindanao na Filipinach stan wojenny, który ma trwać przez cały rok 2018. Wyrażono zaniepokojenie możliwością bezterminowego stanu wojennego oraz oświadczeniami Dutertego, że zamierza on przekształcić swój rząd w „rewolucyjny reżim”.

Przedstawiciele rządu w Manili odrzucili ocenę USA jako „krótkowzroczną” i „spekulatywną”. Utrzymują oni, że prezydent Filipin sprawuje rządy prawa i pozostaje wierny konstytucji. W listopadzie 2017 r. prezydent USA Donald Trump spotkał się z Dutertem podczas szczytu państw regionu Azji i Pacyfiku w Da Nang w Wietnamie. Wcześniej, w trakcie rozmowy telefonicznej, amerykański prezydent miał pochwalić swojego filipińskiego odpowiednika za „niewiarygodną pracę” w zwalczaniu handlu narkotykami. Duterte ma odwiedzić Biały Dom jeszcze w tym roku.

Źródło: portal intelNews.org, 22.02.2018 r.