Eksperci Antal przygotowali zestawienie słów i sformułowań, które utrudniają nam zdobycie nowej pracy

rekrutacja

Pisanie własnego CV to dla wielu konkurs piękności. Bardziej niż o zdobyciu nowej pracy, chcemy trafić w gust rekrutera, w myśl zasady „jak nie odpadnę na etapie czytania CV, to na rozmowie się wybronię”. Faszerujemy więc życiorys ładnymi, okrągłymi słowami, które kojarzą nam się z sukcesem i pożądanymi kompetencjami. Z tak przygotowanym CV aplikujemy o pracę i… telefon milczy. Dlaczego? Właśnie wpadliśmy w pułapkę opisywania swoich modnych, a nie mocnych stron.

Według badań Antal, najliczniejszą grupę aktywnie szukających pracy stanowią osoby między 31 a 40 rokiem życia (48%), czyli pracownicy mający średnio 12-letni staż pracy. Są to zatem osoby ze sporym bagażem różnorodnych doświadczeń, którymi warto pochwalić się w swoim zawodowym życiorysie. Tymczasem podczas pisania CV jak jeden mąż ulegamy złudzeniu, że warto jest iść za trendami i na siłę próbujemy napisać to, co – naszym zdaniem – rekruter chce przeczytać. Prawda jest jednak taka, że rekruterzy nie marzą o kandydacie idealnym. Świętym Graalem jest kandydat odpowiadający oczekiwaniom na konkretne stanowisko, a nie na każde możliwe, które pojawi się w branży. Eksperci Antal radzą, jakie słowa należy natychmiast wyrzucić z CV i czym je zastąpić, aby faktycznie wyróżnić się z zalewu aplikacji.

  1. Zarządzanie. Informacja o tym, że kandydat zarządzał np. projektem bądź zespołem wygląda tak, jakby sam robił niewiele, poza mówieniem innym, co jest do wykonania. Z kolei zarządzanie konfliktem bądź zarządzanie kryzysem brzmi, jakby najpierw dopuściło się do tego, aby rzeczony konflikt lub kryzys powstał, a następnie angażowało się innych do rozwiązania sytuacji – komentuje Karolina Korzeniewska, ekspert Antal ds. rekrutacji w branży ubezpieczeń.

Ogólną informację o „zarządzaniu” warto zastąpić konkretnym przykładem – co kandydat zaplanował, jakie zasoby zaangażował, jaki był rezultat wdrożonego pomysłu, a w efekcie – jakie korzyści dla macierzystej organizacji to przyniosło. Dobrym pomysłem (o ile nie stoi to w sprzeczności z zasadami poufności firmy) jest podzielenie się liczbami – na przykład procentem wzrostu sprzedaży.

  1. Rozwój. Według badania Antal Aktywność specjalistów i menedżerów na rynku pracy chęć rozwinięcia nowych kompetencji była w 2015 roku najczęstszym powodem zmiany miejsca pracy – kierowało się nią 59% respondentów. To chwalebna motywacja, jednak umieszczenie w CV informacji o samej chęci rozwoju to połowa sukcesu.

Sedno tkwi w określeniu kierunku rozwoju, który obraliśmy. Opisanie kompetencji, które chce się wzmocnić lub zdobyć albo nakreślenie planowanej ścieżki zawodowej to dla rekrutera wyraźny sygnał, że kandydat jest świadomy zdobytego już doświadczenia i wie, co chce osiągnąć aplikując na nowe stanowisko.

  1. Komunikatywność. Słowo – parasol, pod którym w najlepszym wypadku może się kryć umiejętność prowadzenia skutecznych rozmów biznesowych, a w najgorszym… gadatliwość. Ocena, w którym punkcie kontinuum jesteśmy, wyłącznie na podstawie CV, jest z definicji niemożliwa. Aplikując na stanowisko wymagające częstych kontaktów bezpośrednich z innymi pracownikami bądź partnerami biznesowymi możemy bez uszczerbku na własnych szansach rekrutacyjnych pozostawić nasz poziom komunikatywności do oceny rekrutera podczas spotkania lub rozmowy telefonicznej.

Jeśli jednak potrzeba wyeksponowania tej cechy jest silna, można zastąpić lakoniczną komunikatywność innymi określeniami. Jakimi? – Komunikatywność w aspekcie różnych stanowisk dotyczy różnych kompetencji miękkich. Kandydat na stanowisko menedżerskie powinien mieć umiejętność jasnego precyzowania swoich oczekiwań i formułowania celów, osoba pracująca na stanowisku handlowym lub analitycznym powinna z kolei podkreślić, że potrafi wypowiadać się profesjonalnie i dostosować swój przekaz do odbiorcy. Programista z kolei może podkreślić, że posiada umiejętności przełożenia technicznych informacji na język zrozumiały dla przedstawicieli innych departamentów firmy – wyjaśnia Ewa Paprocka, menedżer zespołu w Antal IT Services.

  1. Word. Wielu z nas ma na sumieniu pochwalenie się w życiorysie znajomością pakietu Office, a w szczególności programu do tworzenia i edycji tekstu. Wartość dodana płynąca z tej informacji jest porównywalna z istotą informowaniem rekrutera o posiadaniu umiejętności pisania odręcznie. Najwyższa pora wykorzystać kompetencje edycji tekstu i… usunąć informację o nich z życiorysu. Powstałą przestrzeń warto wykorzystać na pogłębienie treści, które faktycznie nas wyróżniają.
  1. Kreatywność. Popularność tego określenia nie słabnie, chociaż w szranki o tytuł cechy, którą każdy pragnie mieć, staje innowacyjny. Po raz kolejny sprawdzi się tutaj zasada „czyny, nie słowa”. Jeżeli charakter pożądanego stanowiska pracy wymaga nieszablonowego myślenia i łatwości w wyszukiwaniu alternatywnych dróg, opisanie swoich dotychczasowych osiągnięć w tym zakresie będzie zdecydowanie bardziej skuteczną metodą, niż określenie samego siebie mianem osoby kreatywnej. Jeśli jednak ścieżka kariery pracownika wiedzie np. przez dział księgowości, należy poważnie przemyśleć, czy kreatywność jest aby na pewno tą cechą, którą pragniemy uwypuklić.
  1. Podstawowy. Znajomość więcej niż jednego języka obcego jest obecnie w cenie, tym bardziej, że według danych Antal w branży najmocniej nastawionej na językowców – w sektorze usług wspólnych i usług dla biznesu – co roku pojawia się ok. 40 000 nowych ogłoszeń o pracę. Błędem jest jednak umieszczanie w CV informacji o znajomości kilku języków, jeżeli opanowaliśmy je na poziomie niższym, niż średnio zaawansowany, który umożliwia swobodne przeprowadzenie rozmowy biznesowej.

Co zrobić, jeżeli po usunięciu z dokumentu powyższych słów dopada nas silna chęć zastąpienia ich kilkoma nowymi sformułowaniami? Najlepszym wyjściem jest powtórzenie sobie podstawowej dewizy pisania dokumentów aplikacyjnych – mniej znaczy więcej. Unikaj treści niepotrzebnych, ale nie wyrzucaj niczego, co jest istotne i zwiększa Twoje szanse na sukces. CV powinno być kompletne i konkretne, ale jednocześnie przejrzyste. Ułatwi to rekruterowi oraz potencjalnemu nowemu pracodawcy wyłuskanie kluczowych elementów i pozostawi też przestrzeń do pogłębienia interesującej tematyki podczas rozmowy.